Dyscyplina:
Hokej,
NHL
Godzina: 00:30
Spotkanie: Ottawa - Boston
Typ: Shane Pinto strzeli (z dogrywką)
Kurs: 3.00
Bukmacher:
Fortuna
Post w dziale:
https://forum.bukmacherskie.com/thr...ezon-zasadniczy-2025-2026.175132/post-7367517
Analiza:
W stosunku do spotkań sprzed tygodnia-dwóch kursy na Shane'a zaczęły spadać. Aż chciałoby się zapytać - co tak późno? Ale do rzeczy.
W tym miesiącu już trzykrotnie (
tutaj,
tutaj i
tutaj) typowałem bramkę tego dobrze zapowiadającego się, dwudziestosześcioletniego reprezentanta Senators, i za każdym razem typ okazał się trafiony po bardzo atrakcyjnym kursie. Motywowałem to kilkoma czynnikami - przede wszystkim faktem, że sezon
NHL świeżo się rozpoczął i mimo że za nami było dopiero kilka kolejek, to już można było zaobserwować pewne zależności, a jedną z nich była zaskakująco dobra forma Shane'a Pinto, który w trzech spotkaniach z rzędu zdobył w sumie pięć goli (wg stanu na połowę października). od tego czasu dorzucił kolejne trafienia i jest liderem całej ligi
NHL.
Warto bliżej przyjrzeć się temu zawodnikowi i zrozumieć, dlaczego nie brylował tak mocno w statystykach w poprzednich sezonach, a także zapoznać się z jego ciekawym życiorysem sportowym, który - choć nie jest długi - już teraz mógłby stanowić dobry materiał na
film.
W lidze profesjonalnej zadebiutował 17 kwietnia 2021 r. Wyszedł na taflę przeciwko Montrealowi, zagrał 10 minut i zaliczył asystę. Na pierwszą bramkę czekał do 6 maja - co ciekawe, także w spotkaniu przeciwko Montrealowi. Od czasu debiutu pojawiał się dość regularnie, by jeszcze tego samego roku w październiku spotkać na swej drodze ogromnego pecha.
Zaliczył kontuzję barku, która wyeliminowała go z gry aż na rok. Do tej pory udało mu się zdobyć trzy bramki. Obok wcześniej wspomnianej, punktował także w meczach przeciwko Winnipeg i... ponownie Montrealowi.
Wrócił do gry jesienią 2022 roku i pierwszą bramkę po przerwie strzelił przeciwko Winnipeg a kolejne trzy... ponownie przeciwko Montrealowi!
Mało tego swój jedyny hat-trick w karierze również osiągnął przeciwko... Montrealowi. Ewidentnie ma szczęście w konfrontacjach z tym rywalem.
W dn. 2 listopada br. Ottawa zagra z Montrealem i nie mam wątpliwości, kogo wytypuję na jednego ze strzelców (analiza będzie bardzo podobna do dzisiejszej)
.
Ale teraz nie o tym mowa.
Kariera ruszyła z kopyta, a on dograł w teamie cały sezon, zdobywając 20 goli i 15 asyst. I kiedy wszystko zaczęło robić się obiecujące dla młodego napastnika, czarne chmury zebrały się nad nim ponownie.
Shane Pinto stał się
podejrzany o uczestnictwo w grach hazardowych i został zawieszony aż na 41 spotkań, co uczyniło go pierwszym hokeistą w nowoczesnej
NHL zawieszonym za taki czyn i zapisało go jako zawodnika z jednym z najdłuższych banów w historii
NHL. Podczas pobytu w Kanadzie poprosił swojego przyjaciela w Stanach Zjednoczonych, aby ten obstawiał zakłady w jego imieniu, co okazało się gwoździem do trumny dla jego gry w tamtym sezonie.
Wreszcie w styczniu 2024 roku wrócił. Timing idealny. Już w drugim swoim spotkaniu po przerwie trafił na Montreal i... nie muszę chyba dopowiadać, że strzelił bramkę - swoją pierwszą po tej długiej przerwie!
Sezon 2024/25 był względnie obiecujący w jego wykonaniu. Strzelił 22 bramki oraz zaliczył 17 asyst i z 37-ma punktami zakończył sezon pod tym względem na 212. miejscu. W teamie Ottawa zdecydowanie bardziej wyróżniali się Stuztle, Batcherson czy Tkachuk.
Jednak ten sezon jest nieco inny. Pinto od początku wyróżnia się pod kątem statystyk nie tylko w teamie, ale także w całej lidze. W każdym meczu oddaje kilka strzałów. W najbliższym meczu zagra przeciwko Boston, a więc ekipie, która traci sporo goli (najwięcej w
NHL zaraz po San Jose) i myślę, że będzie miał sporo szans na dodanie kolejnego trafienia do statystyk.
W ten sposób umocniłby pozycję lidera strzelców i powoli zacząłby przechodzić do zostania jedną z większych gwiazd w tym sezonie. Czy tak się stanie? Zobaczymy. Zdaje się, że zakładów już nie obstawia więc być może limit pecha wyczerpał, a jego kariera wreszcie nabrała tempa
0