Dyscyplina:
Piłka Nożna -
Puchar Włoch
Godzina: 20:45
Spotkanie: Juventus - AC Milan
Typ: 1/1
Kurs: 2.20
Bukmacher: B365
Analiza:
Patrząc na ostatnie mecze Juve - Milan można odnieść wrażenie, że Milanowi Juventus siedzi, potrafi z nim grać. Wygrana na swoim stadionie w lidze, wygrany Super Puchar w Doha.
Spójrzmy jednak realnie. Pierwszy mecz to początek sezonu gdzie Juventus w pomocy miał ogromne problemy, punktowali, ale ich gra pozostawiała wiele do życzenia, jak to zwykle bywa w Turynie na początku sezonu, a i tak "zwycięstwo" Milanu było bardzo fartowne, dzięki cudownej bramce Locatelliego i po nieuznanej (prawidłowej) bramce Pjanica. Z kolei w Doha Juventus zaczął po swojemu, by z każdą kolejną minutą oddawać Milanowi pole w rezultacie ulegając po karnych. Krew mnie zalewała oglądając drugą połowę i nie dziwiła mnie reakcja Allegriego, który wrzeszczał na piłkarzy, że powinno się im "nakopać do d...y". Ale to Super Puchar, dla Milanu który się odradza to zawsze trofeum, dla Juve... chodziło tylko, zeby tam pojechać zgarnąć hajs z Azji i nie połapać kontuzji, choć oddawanie tak meczu, który był łatwy do wygrania boli. Po pierwszej połowie powinno być 2/3-0 i po meczu, ale brakło skutecznośći.
Przenieśmy się jednak teraz do dzisiejszego dnia. Poprzednie mecze nie odbywały się na J-Stadium, ten już tak. Wielu będzie upartywać szansy Milanu po ostatnich meczach, ja nie daję im szans ze względu na miejsce spotkania. Nie ma co rozpisywać się o ligowych starciach Juve u siebie, wystarczą słowa "
seria 28 ligowych zwycięstw u siebie". Oczywiście to nie ligowy mecz, to Puchar, ale co z tego?!
Tutaj grafika sprzed paru tygodni odnośnie największych klubów i ich występów na swoich stadionach we wszystkich rozgrywkach. Juventus ma najlepszą twierdzę w Europie od otwarcia J-Stadium.
W dodatku Juventus uwielbia zabijać mecze już po pierwszej połowie. Nawet w nieszczęsnym Super Pucharze do przerwy to Juve byli górą, a dzisiaj już tego nie odpuszczą. A Milan? W ostatnich 3 meczach, dwukrotnie z Torino (Puchar
i Liga) gonili wynik po pierwszej połowie, a Napoli po 10 minutach meczu wypracowało sobie dwubramkową zaliczkę, której już odrobić się nie udało Milanowi.
Ostatnie mecze Juve u siebie: wynik (do przerwy)
Juve - Lazio 2:0 (2:0)
Juve - Atalanta 2:0 (2:0)
Juve - Bologna 3:0 (2:0)
Juve - Roma 1:0 (1:0)
Piąty z kolei mecz z Zagrzebiem było 0:0 do przerwy, ale tam grali na luzie.
Następne mecze to już znów to samo:
Juve - Atalanta 3:1 (2:0)
Juventus - Pescara 3:0 (1:0)
Sami widzicie jak Juve uwielbia zabijać mecze szybkimi dwoma bramkami.
Ktos powie: "Juve może zagrać rezerwami". Problem w tym, że Juventusu rezerwy to pierwszy skład. Jedyny rezerwowy to będzie Neto na bramce, jak to zawsze u Starej Damy w Pucharze wygląda. A dalej? Na prawej obronie musi zagrać Lichy, bo Alves kontuzjowany. Na lewej Sandro, bo tylko on został. Jesli chodzi o obronę to jakie by ustawienie nie wyszło to wszyscy są w tym sezonie ograni, nawet Rugani, który i bramki strzelił już w tym sezonie. W ataku zabraknie jedynie Higuaina, ale czy to wielkie osłabienie? Allegri powiedział, że Pjaca nie zacznie od początku więc zostają do ataku Mandzukic - Dybala (drugi skłąd?). Jedyne roszady są w środku pola, gdzie są one co mecz.
Przewidywane składy:
Juventus: Neto - Lichtstiner, Rugani, Bonucci, Alex Sandro - Khedira, Marchisio, Rincon - Pjanic - Dybala, Mandzukic
Milan: Donnarumma - Abate, Paletta, Romagnoli, Antonelli - Kucka, Locatelli, Pasalic - Suso, Bacca, Bonaventura
Co do Milanu to mieszanka młodości na poziomie (Donnarumma,Suso,Locatelli) z ogranymi średniakami ligi włoskiej (Abate,Bonaventura) i Bacca, który jakiś tam poziom trzyma i sytuacje sobie znajduje ale z golami w lidze nie szaleje (18 meczy, 8 bramek w całym sezonie do tej pory).
Można mówić, że Milan ugrywa sercem mecze. Ale jak dla mnie ma w tym wszystkim sporo szczęścia (żeby nie było z włoskich rywali Juve akurat Milan lubie najbardziej i im kibicuje) i myślę, że walka o top 3 w lidzę to i tak już duży sukces, ale aspiracje na
podbicie J-Stadium niech zostawią na za sezon, dwa. Milan gra topornie, szarpie, walczy, i jak ktoś na forum napisał "przydałoby się, żeby w końcu dostali oklep porządny, by zrozumieli miejsce w szeregu" i coś w tym jest. Juventus gdy grał słabo przyszła żenua w Genua, gdzie Juventus został rozbity w 20 parę minut i wszyscy poczuli krew "Juve traci punkty, da się ich zranić" gdzie w następnym meczu była rewelacja sezonu Atalanta a następnie Roma, główny kandydat do walki z Juve. Co zrobili Turyńczycy? Bezlitoście wypunktowali Atalante a następnie zmiażdzyli powtarzam zmiażdzyli Romę (tak wiem, było 1:0) gdzie bramkę strzelił Higuain po asyście Pjanica, a przed blamażem Rzymian uratował genialnymi interewencjami Szczęsny. I dzisiaj czuję, że będzie podobnie, Juventus zniszczy kolejny sen, kolejnego rywala. W pierwszym sezonie gdy Juventus liderował bez porażki w lidze Conte powtarzał "to jest nasz sen i niech trwa jak najdłużej", sen sie spełnił a Juventus jakby chciał udowodnić, że śnić to mogą w tym kraju tylko oni. Tyle ode mnie, pozdrawiam i powodzenia.
120