Paire Benoit - Silva Dutra Rogerio 2, Pinnacle Sports 2.89
4:6. 4:6
W pierwszym secie Rogerio był znacznie lepszym tenisistą. W drugim Benuła na start 2:0 lecz później przegrał 3 gemy z rzędu przez swoje szopki. Grał na pół gwizdka później gdzie raz grał super a za chwilę totalnie na wyje*ce
VS.
Niebawem zacznie się kolejna edycja Wimbledonu!!! Więc meczów w chwili obecnej jest jak na lekarstwo ale mimo wszystko pokusiłem się o taki typ. Zacznę od tego, że bohaterowie tego spotkania nigdy ze sobą nie grali. Faworytem według bukmacherów jest 26 letni Francuz, Benoit Paire sklasyfikowany obecnie na 67 miejscu
ATP a jego najlepszym osiągnięciem była 24 pozycja. Francuz stracił wiele miejsc a co za tym idzie punktów rankingowych przez kontuzję stawu kolanowego która dotknęła go w poprzednim sezonie na początku maja. Powrócił na początku obecnego sezonu i skupił się od stycznia aż do marca na grze pod dachem. Jak na gracza który miał poważny uraz to spisał się bardzo dobrze ponieważ wygrał dwa challengery i dodatkowo zaliczył jeden finał takiej imprezy. Także to mogło napawać optymizmem lecz na hardzie nic konkretnego jednak nie zdziałał ponieważ odpadł w kwalifikacjach do Miami z Fallą 6:1, 6:4 oraz w
Le Gosier challenger z Edmundem i dwie porażki teoretycznie były zaskoczeniem. "Benuła" czuje się bardzo dobrze na kortach ziemnych ale trafiał na trudnych przeciwników i przegrywał zasłużenie poza Istominem.
Podczas turnieju wielkiego szlema w Paryżu doszedł do III rundy gdzie pokonał w drugiej rundzie Foga w trzech setach i na pewno to była duża niespodzianka. Po French Open przeniósł się na korty trawiaste do Hertogenbosch gdzie odpadł z Chiudinellim (290
ATP) 2:1. Ale można mu to wybaczyć w końcu najlepszym zdarzają się wtopy po przejściu z ziemi na trawkę. Lecz za kilka dni wystartował w Halle już w kwalifikacjach gdzie przegrał z Puetzem (198
ATP) 3:6, 7:6, 6:2 i ten wynik może potwierdzić, że trawa w obecnym sezonie mu nie leży. Nie wiadomo dlaczego ale Benoit zamiast solidnie przygotowywać się na kortach trawiastych wybrał się do Milanu na marny challanger rozgrywany na mączce. Za wygraną w tym turnieju jest "marne" 6 tysięcy euro a za występ w pierwszej rundzie Wimbledonu jeśli się nie mylę jest aż 40 tysięcy euro także niebo a ziemia. Francuz zarobił mniej więcej 2.5 miliona euro także wątpię aby pula nagród tutaj była dla niego jakąkolwiek motywacją. Paire żadnych punktów tutaj nie broni za poprzedni rok więc idąc realistycznym tokiem myślenia gra tutaj aby złapać jakiś dobry, swój rytm gry. Ale dobrze zajmę się już tym turniejem....
Benuła musiał tutaj przechodzić przez kwalifikacje gdzie pokonał tam dwóch kelnerów bez straty seta tj. 788
ATP oraz 409 także można to przemilczeć. W pierwszej rundzie zaczęły się już problemy.....gdzie również grał z jakimś kelnerem z 588 miejsca i wynik padł 6:7, 6:4, 6:3. W drugiej rundzie wygrał 2:6, 6:4, 7:6 z mało znanym tenisistą Federico Gaio 253
ATP. Także trzeba obiektywnie stwierdzić, że Benoit dziwnie się tutaj męczy. Nie oglądałem jego spotkań w tym turnieju ale widziałem go w poprzednich i jego gra wyglądała okropnie. To było na zasadzie takiej: plan A-> walę pierwszym serwisem z całej siły jak jest as to ok jak nie wejdzie jedynka to wprowadzam lżej drugim i jeśli przeciwnik mi returnuje to walę z całej siły na pałę. Żadnego planu B, C, D i innych po prostu nie było. Oglądało się te mecze strasznie ponieważ po pierwsze nie było praktycznie gry tylko 2-3 odbicia i koniec. Po prostu jak trafiał to jest fajnie a jeśli nie to życie i staram się trafiać dalej. Żadnej logiki, żadnej taktyki...dosłownie nic co trzymałoby się ładu i jeśli Benuła gra tak w tym turnieju to nie dziwię się, że męczy się z jakimiś kelnerami. Oczywiście, Francuz to bardzo utalentowany tenisista gdzie posiada chyba najgroźniejszy bekhend wśród wszystkich tenisistów a forhend wręcz odwrotnie. Lecz niestety jego ambicja i gotująca głowa często sprawiają, że przegrywa ze słabszymi od siebie. No i ten fakt, że lada moment rusza Wimbledon a on się szlaja po jakimś challengerze co jest dla mnie bardzo dziwne.
Jego przeciwnikiem będzie bardzo doświadczony jak na swój wiek 31 letni Brazylijczyk, Rogerio Dutra Silva z 472 miejsca
ATP. Brazylijczyk to prawie typowy ziemniak który czuje się najlepiej na ziemnych kortach gdzie wygrał 368 meczów a przegrał 216. Lecz w jego przepadku nie można się sugerować rankingiem ponieważ podobnie jak rywal od lutego bieżącego roku wrócił po dysfunkcji organizmu której nabawił się rok temu na początku roku. Za swoich najlepszych czasów Dutra- Silva był na 84 miejscu
ATP. W obecnym sezonie skupił się wyłącznie na grze przy swoich ulubionych wolnych kortach gdzie wygrał 22 mecze a przegrał ich 12. Z racji na swój niski ranking przez większość turniejów musiał przechodzić przez kwalifikacje i tak naprawdę poza jednym ćwierćfinałem niestety challengerowskim nic ciekawego się nie wydarzyło. Tutaj w Milanie też musiał przedostać się przez kwalifikacje gdzie poradził sobie dość dobrze.
W pierwszej rundzie turnieju głównego pokonał Ramanathana Ramkumara 6:2, 6:2 (gdzie dla mnie ten tenisista jest zupełnie obcy) a w drugiej rundzie pokonał 6:0, 6:1 Eysserica. Więc Rogerio nie pokonał super groźnych tenisistów ale wygrywał z nimi dość pewnie a jego vis a vie wręcz przeciwnie. Brazylijczyk w przeciwieństwie do Francuza na Wimbledon się nie wybiera i tak naprawdę teoretycznie to jemu powinno zależeć bardziej na wygraniu tego meczu i osiągnięciu czegoś więcej. Rogerio przed kontuzją grał bardzo ładnie, to tenisista bardzo regularny, cierpliwy (czego nie można napisać o Benuła) wytrzymujący długie wymiany i uderzenie kończące też posiada. To taki rzemieślnik który jest za słaby na
ATP a za mocny na challengery. Także bardzo wiele przemawia za Brazylijczykiem a wiele jest przeciwko Francuzowi. Moim zdaniem warto postawić na tego niżej sklasyfikowanego ponieważ po Paire można się zawsze spodziewać wiele złego a zwłaszcza przed wielkim turniejem jakim jest Wimbledon.