Witam.
Ostatnio oglądając różne fora oraz buki online wpadłem na pomysł polegający na progresji w tenisie ziemnym obstawiając - kto zdobędzie punkt w gemie, w którym serwuje lepszy zawodnik.
Szukamy spotkanie, w którym różnica kursów na wygranie meczu jest duży (np 1,2 x 4,00). Czekając na te spotkanie możemy zrobić szybką analizę.
Gdy zacznie się mecz czekamy jak lepszy gracz będzie miał 2 serwisowego gema (pierwsze 2-3 gemy obserwujemy). Gdy widać jego znaczącą przewagę na korcie wchodzimy do gry.
Obstawiamy, że wygra dany punkt przy własnym serwisie. Najniższe możliwe kursy na bet365 to 1,57. Dla tego kursu robiłem moją analizę. Wyszedłem z założenia, że faworyt spotkania nie przegra gema do 0 przy własnym serwisie.
Mój kapitał do 100zł. Przedstawiam moją progresję -
zysk
1) 3 zł 1,71zł
2) 7,89 zł 1,49zł
3) 21,7 zł 1,47zł
4) 60 zł 1,61zł
Grając tym sposobem możemy zarobić w trakcie meczu ładną sumę
Co sądzicie o tej metodzie?
Ostatnio oglądając różne fora oraz buki online wpadłem na pomysł polegający na progresji w tenisie ziemnym obstawiając - kto zdobędzie punkt w gemie, w którym serwuje lepszy zawodnik.
Szukamy spotkanie, w którym różnica kursów na wygranie meczu jest duży (np 1,2 x 4,00). Czekając na te spotkanie możemy zrobić szybką analizę.
Gdy zacznie się mecz czekamy jak lepszy gracz będzie miał 2 serwisowego gema (pierwsze 2-3 gemy obserwujemy). Gdy widać jego znaczącą przewagę na korcie wchodzimy do gry.
Obstawiamy, że wygra dany punkt przy własnym serwisie. Najniższe możliwe kursy na bet365 to 1,57. Dla tego kursu robiłem moją analizę. Wyszedłem z założenia, że faworyt spotkania nie przegra gema do 0 przy własnym serwisie.
Mój kapitał do 100zł. Przedstawiam moją progresję -
zysk
1) 3 zł 1,71zł
2) 7,89 zł 1,49zł
3) 21,7 zł 1,47zł
4) 60 zł 1,61zł
Grając tym sposobem możemy zarobić w trakcie meczu ładną sumę
Co sądzicie o tej metodzie?