pielus
Użytkownik
DUBEL (2,66):
Stawka: 1,5 j
Hartberg - Kapfenberg - Hartberg win (1,60)
18:30 - Austria - Erste Liga
Oferta wtorkowa jest nieco słabsza niż w Wielkanocny Poniedziałek, jednak jest kilka interesujących spotkań wartych przeanalizowania. Zaczniemy meczem, który odbędzie się w Austrii w ramach dwudziestej szóstej kolejki Erste Liga gdzie późnym popołudniem, a w zasadzie wieczorem odbędzie się jeden z czterech meczy. W tym pojedynku zmierzą się ekipy TSV Harberg oraz ekipa Kapfenberg. Gospodarze w tym sezonie prezentują się bardzo dobrze, od początku sezonu utrzymują w miarę dobrą formę i cały utrzymują się w obszarze najlepiej piątki w lidze. Aktualnie są na czwartej pozycji jednak jak na ten moment ta pozycja nie daje im zupełnie nic oprócz utrzymania, jednak mają tyle samo punktów co trzecia ekipa Liefering, która zajmuje pozycję dającą walkę o awans do Bundesligi (przegrywają bilansem bramkowym), a co więcej do miejsca dającego bezpośredni awans do Tipico Bundesligi tracą tylko dwa punkty. TSV wszedł w sezon bardzo źle ponieważ zaczął od dwóch przegranych meczów domowych - jednak terminarz tak chciał, że TSV mierzył się z liderem i trzecią drużyną ligi - oba mecze przegrali 0:2. Pierwszy mecz wyjazdowy rozegrali z wiceliderem rozgrywek gdzie zremisowali 1:1, a na dodatek pod koniec marca rozegrali kolejny mecz z drużyną z czołowej piątki - tym razem zwyciężyli z Ried na swoim stadionie 1:0. Podsumowując praktycznie w jeden miesiąc rozegrali cztery bardzo ważne pojedynki z ekipami z czołowej piątki i niestety bilans tych meczy to jedne zwycięstwo, jeden remis i dwie porażki. Oprócz tych czterech pojedynków spotkali się także w wyjazdowym meczu z przedostatnią ekipą ligi z która wygrali pewnie 1:3. Hartberg jest przyparty do muru, strata wielu punktów i to z czołowymi drużynami nieco skomplikowała sprawę, jednak teraz mają troszkę luźniejszy terminarz i nie mają innych planów niż zdobywanie w kolejnych meczach kompletu punktów. Nieco na korzyść gospodarzy wypadła ostatnia kolejka w której punkty potracili Neustadt i Liefering, a także fakt, że za niedługo te ekipy spotkają się w meczu bezpośrednim, a to oznacza, że któraś z ekip potrafi ważne punkty. TSV oprócz dwóch początkowych przegranym na swoim stadionie gra bardzo solidnie - na trzynaście do tej pory rozegranych meczy wygrał sześć, trzy zremisował i cztery razy przegrał. Co do zdobywanych goli strzelają ich średnio 1,54 i tracą ich 1,08. Jeśli patrząc na cały sezon to patrząc na statystyki można dostrzec ich siłę w obronie ponieważ na wszystkie dziesięć zespołów stracili tylko dwadzieścia siedem bramek co daje drugi wynik w tej klasyfikacji (jedynie mniej bramek stracił lider rozgrywek). Kapfenberg przyjeżdża na PROfertil ARENA jako siódma drużyna rozgrywek - zdobyli do tej pory dwadzieścia sześć punktów i nad ostatnią miejscem barażowym mają przewagę siedmiu punktów. O czołowa trójkę nie mają jednak co marzyć ponieważ do trzeciej lokaty tracą już szesnaście punktów, tak więc śmiało można powiedzieć, że w tym roku osiągnęli już maksimum czyli utrzymali się w lidze - choć do końca daleko, ale patrząc na formę ostatniego Wien to trudno się spodziewać, że dzisiejsi goście spadną aż tak mocno. Kapfenberg przez większość sezonu grała dosyć solidnie, jednak od jakiegoś okresu ich forma znacząco spadła, pokazali to także na przełomie tego roku gdzie na pięć spotkań przegrali aż trzy - i to nie z czołówką ligi tylko z ekipami, teoretycznie słabszymi. Oprócz tego raz zremisowali i to był jedyny mecz z drużyną z czołówki ponieważ ich rywalem był Neustadt, w ostatniej marcowej kolejce zdołali wygrać pierwszy mecz i to na wyjeździe jednak było to spotkanie z najsłabszą drużyną ligi. Wyjazdowe mecze nie są ich sprzymierzeńcem jeśli chodzi o ten sezon - trzynaście spotkań z czego cztery wygrali, dwukrotnie remisowali i siedem razy przegrali (co ciekawe bilans mają lepszy niż w meczach domowych), taki bilans daje im siódme miejsce w tabeli wyjazdowej. Patrząc na bilans bramkowy też nie jest tragicznie ponieważ na obcym terenie strzelają średnio 1,23 gola na mecz, jednak tracą ich więcej bo 1,77. W poprzednim roku obie ekipy spotkały się dwukrotnie i bilans tych spotkań jest korzystniejszy dla TSV ponieważ najpierw pokonali u siebie gości 4:0, a następnie zdołali zwyciężyć w meczu wyjazdowym 0:2. Dzisiaj nie sądzę, aby ekipa gości zagroziła gospodarzom, ponieważ Ci nie mogą tracić już punktów, a każdy wynik niż zwycięstwo oznacza dla nich porażkę - także remis. Kapfenberg raczej pogodzony z utrzymaniem w lidze i do tego forma, która nie pozwala wygrywać nawet z słabszymi drużynami od nich (wyjątek - ostatni mecz). Liczę tutaj na pewne zwycięstwo gospodarzy, a kurs mimo, że nie jest zbytnio duży to i tak jest warty grania.
+
Fulham - Leeds - Fulham win (- 1 AH) (1,66)
20:45 - Anglia - Championship
Mimo niewielu spotkań na angielskich boiskach to jednak zawitamy na zaplecze Premier League gdzie w wieczornym spotkaniu na zakończenie czterdziestej kolejki Championship swój mecz rozegrają ekipy Fulham i Leeds. Gospodarze w tym sezonie zapewnili sobie już udział w fazie play-off rozgrywek jednak mimo siedmiu kolejek do końca mają jeszcze szansę na zajęcie drugiej pozycji dającej bezpośredni awans do Premier League, jednak będzie to bardzo trudne zadanie ponieważ do drugiej ekipy Cardiff tracą osiem punktów, z drugiej strony Cardiff ma bardzo ciężki terminarz na najbliższe mecze ponieważ w kolejnych trzech kolejka podejmują u siebie lidera, a następnie czekają ich ciężki wyjazdy i mecze z Aston Villa i Norwich, natomiast Fulham po dzisiejszej kolejce rozegra jeden mecz na wyjeździe z Sheffield jednak kolejne dwa spotkania rozegrają na swoim boisku z dziewiętnastą i jedenastą ekipą ligi tak więc szansa na zbliżenie do Cardiff w najbliższym miesiącu jest spora - trzeba tylko wygrywać. Fulham prezentuje ostatnio nieziemską formę, mimo słabszej początkowej części rozgrywek to w drugiej ich gra zmieniła się o 180 stopni i są jedną z najlepiej prezentujących się drużyn w tej części rozgrywek. W tym roku rozegrali już czternaście spotkań i ani razu nie przegrali ligowego spotkania! a jedynym przegranym spotkaniem był mecz Pucharu FA z Southampton gdzie ulegli tej ekipie tylko 0:1. Wracając do spotkań ligowych to ostatni mecz przegrany przypadł w połowie grudnia kiedy to przegrali na wyjeździe z ekipą Sunderland 1:0, od tego czasu zanotowali aż siedemnaście spotkań bez przegranej gdzie wygrali ich aż trzynaście i cztery zremisowali. Patrząc na spotkania domowe to w całym sezonie rozegrali ich dziewiętnaście z czego odnieśli dziesięć zwycięstw, siedem remisów i tylko dwukrotnie przegrali (jest jedną z czterech ekip, która ma na koncie jedynie dwa przegrane mecze), do tego strzelają u siebie średnio 1,79 gola tracąc przy tym jedynie 0,79 bramek (lepszą statystykę mają tylko defensorzy Cardiff gdzie ich średnia wynosi tylko 0,70). Patrząc na rozegrane ostatnio mecze to na dziesięć wygrali ich siedem oraz trzy zremisowała, jeśli przyjrzymy się bliżej drużynom z którymi grali to naprawdę Fulham prezentuje najlepszą formę w ostatnim okresie - wygrali u siebie z Aston Villa (czwarta drużyna), Wolves (pierwsza drużyna), a na wyjazdach odbierali punkty między innymi ekipie Derby (piąta drużyna). Kibice gospodarzy nieco mogli być zawiedzeni ostatnim domowym meczem u siebie ponieważ wtedy po emocjonującym spotkaniu ich drużyna jedynie wywalczyła jeden punkt z słabo radzącą sobie ekipą QPR, jednak po tym remisie można wywnioskować, że piłkarze Fulham będą podwójnie dzisiaj zmotywowani, aby zdobyć kolejne trzy punkty do ligowej tabeli. Goście nie walczą już praktycznie o nic, z dorobkiem pięćdziesięciu trzech punktów zajmują aktualnie dwunaste miejsce, jednak do ekip czołowej szóstki tracą już dziesięć punktów, z drugiej strony nie mają zagrożenia z dolnej części tabeli ponieważ nad dwudziestym drugim Barsnley mają przewagę dwudziestu jeden punktów. Ostatnie mecze pokazują, że zawodnicy Leeds nie spinają się za bardzo - na dziesięć rozegranych spotkań ligowym tylko dwa wygrali, trzy zremisowali oraz pięć przegrali - w tym aż trzykrotnie na wyjeździe z ekipami niżej notowanymi niż Fulham. Przez cały sezon prezentowali w miarę równą formę, pod koniec jednak złapali troszeczkę doła i ich forma poszła nieznacznie w dół. Jeśli chodzi o mecze wyjazdowe to ostatni mecz wygrany na obcym boisku przypadł pod koniec grudnia kiedy to pokonali Burton 1:2, od tego momentu zanotowali cztery porażki i trzy remisy. Patrząc przez pryzmat całego sezonu to Leeds na wyjazdach na dziewiętnaście spotkań zanotował jedynie siedem zwycięstw, trzy remisy i dziewięć porażek, a do tego w ich meczach patrząc na spotkania innych drużyn pada dużo bramek, bo średnia strzelonych bramek to 2,84 (jest to trzecia średnia jeśli chodzi o tabelę wyjazdową), Leeds strzeliła w tym okresie dwadzieścia pięć bramek co daje średnio 1,32 goli strzelonych i straciła dwadzieścia dziewięć bramek - średnia 1,53. Należy też zwrócić uwagę na bardzo dobrą grę defensywy Fulham - na ostatnie dziesięć spotkań aż połowę zagrali bez straty bramki natomiast w każdym z nich strzelili przynajmniej jedną bramkę, natomiast Leeds w dziesięciu ostatnich spotkaniach tylko raz zachował czyste konto natomiast tylko dwukrotnie nie zdołał strzelić przynajmniej jednej bramki rywalowi. Bardzo ciekawe statystyki odnajdziemy także w starciach bezpośrednich ponieważ pięć ostatnich spotkań to aż pięć remisów w tym aż czterokrotnie w stosunku 1:1 natomiast w ich pierwszym sezonowym meczu padł bezbramkowy remis 0:0 gdzie lepiej prezentowała się ekipa Fulham. W tym meczu liczę na przełamanie passy pięciu remisów z rzędu w meczach bezpośrednich, patrząc na formę gospodarzy i gości to mało prawdopodobne, że padnie tutaj szósty z rzędu remis. Liczę tutaj na pewne zwycięstwo gospodarzy, którzy muszą wykorzystać najbliższy terminarz i przybliżyć się najbliżej jak to możliwie do wicelidera z Cardiff.
SINGIEL (2,00)
Stawka: 1,5 j
Ried - Wattens - over 3 gola (2,00)
18:30 - Austria - Erste Liga
Bukmacherzy polecieli mocno w kulki z kursami na czyste zwycięstwo gospodarzy - kurs 1,26 na drużynę, która bardzo słabo zaczęła ten rok jest mocno przesadzona, ale znalazłem inny ciekawszy wariant na ten mecz. Gospodarze są spadkowiczem - wylecieli z ligi chociaż w ostatnim meczu grali u siebie z średnią ekipa Mattersburg i mimo, że dominowali w meczu to przegrali go 2:3 i spadli do Eerste Ligi. Ich cel na ten sezon to oczywiście szybki powrót to najwyższej klasy rozgrywkowej jednak mocno przeliczyli się z tym. W sezon weszli nie najlepiej przeplatając gorsze spotkania z lepszymi, jednak szybko złapali rytm meczowy i prędko znaleźli się w górnej części tabeli jednak od początku roku ich dobra forma gdzieś uleciała. W tym roku rozegrali pięć spotkań w których ani razu nie zdołali zdobyć kompletu punktów, trzy razy zanotowali remis i dwukrotnie przegrali. Dwa z pięciu spotkań grali u siebie - najpierw zremisowali ze słabą ekipą FAC Wien 1:1, a następnie przegrali z liderującą ekipa Wacker Innsbruck 1:3. Bardzo słabe mecze spowodowały, że w ligowej tabeli spadli na piąte miejsce z dorobkiem czterdziestu dwóch punktów jednak do trzeciej i drugiej ekipy tracą kolejno tylko jeden i trzy punkty. Patrząc przez pryzmat całego sezony to ekipa Ried w meczach u siebie są piekielnie groźni ponieważ na dwanaście spotkań wygrali siedem, dwa zremisowali i trzykrotnie przegrali. Ich ofensywa jest najlepsza w domowych spotkaniach ponieważ zdobyli oni aż trzydzieści goli co daje średnio aż 2,5 zdobytych bramek na mecz, tracą ich stosunkowo mało bo 1,33 tak więc średnia zdobywanych goli w ich meczach wynosi aż 3,83 co jest największą jeśli chodzi o spotkania domowe. Wattens od początku sezonu nie prezentuje wybitnej formy, a wręcz przeciwnie - aktualnie są na ósmej pozycji wygrywając jedynie siedem na dwadzieścia cztery spotkania. Muszą się jednak oglądać za siebie ponieważ ich przewaga nad ostatnią ekipą FAC Wien to sześć punktów, a do końca rozgrywek zostało jeszcze dużo meczy. Wattens dobrze wszedł w 2018 rok - na cztery rozegrane mecze dwa wygrał, padł jeden remis i raz na początek przegrali jednak była to porażka z liderami 1:2, a remisowo zakończył się mecz z wiceliderem rozgrywek. Ich dzisiejszy mecz będzie drugim z rzędu wyjazdowym (pierwsze trzy spotkania rozegrali na swoim stadionie). Wattens w tabeli wyjazdowej zajmuje także ósme miejsce z bilansem jedynie dwóch zwycięstw, trzech remisów i sześciu porażek. Na dziesięć zespołów mają najmniejszą ilość zdobytych goli na wyjazdach bo średnio zdobywają ich jedynie 0,91 jednak patrząc na defensywę to są aktualnie na piątej lokacie ze stratą tylko siedemnastu bramek (średnio tracą 1,55). Ekipy w tamtym sezonie zagrały sobie pierwszy raz w historii - oba mecze zwyciężyła ekipa Ried - najpierw u siebie rozgromili ich 4:0, a następnie wygrali na wyjeździe 1:2. W tym meczu mimo słabszej formy faworytem jest ekipa Ried, która ma wspaniałą okazję, aby odbudować się i włączyć się o walkę o powrót do Bundesligi - jeśli dzisiaj mecz przegrają lub zremisują to można powiedzieć, że są oni w dołku. Liczę tutaj na sporą ilość bramek, ponieważ mimo słabszej formy to Ried dalej są najbardziej efektowną jeśli chodzi o zdobywane bramki drużyną, a słabsza postawa obrońców (czyste konto zachowali tylko raz na siedem potyczek) daje szansę ekipie Wattens na zdobycie przynajmniej jednej bramki.
Stawka: 1,5 j
Hartberg - Kapfenberg - Hartberg win (1,60)
18:30 - Austria - Erste Liga
Oferta wtorkowa jest nieco słabsza niż w Wielkanocny Poniedziałek, jednak jest kilka interesujących spotkań wartych przeanalizowania. Zaczniemy meczem, który odbędzie się w Austrii w ramach dwudziestej szóstej kolejki Erste Liga gdzie późnym popołudniem, a w zasadzie wieczorem odbędzie się jeden z czterech meczy. W tym pojedynku zmierzą się ekipy TSV Harberg oraz ekipa Kapfenberg. Gospodarze w tym sezonie prezentują się bardzo dobrze, od początku sezonu utrzymują w miarę dobrą formę i cały utrzymują się w obszarze najlepiej piątki w lidze. Aktualnie są na czwartej pozycji jednak jak na ten moment ta pozycja nie daje im zupełnie nic oprócz utrzymania, jednak mają tyle samo punktów co trzecia ekipa Liefering, która zajmuje pozycję dającą walkę o awans do Bundesligi (przegrywają bilansem bramkowym), a co więcej do miejsca dającego bezpośredni awans do Tipico Bundesligi tracą tylko dwa punkty. TSV wszedł w sezon bardzo źle ponieważ zaczął od dwóch przegranych meczów domowych - jednak terminarz tak chciał, że TSV mierzył się z liderem i trzecią drużyną ligi - oba mecze przegrali 0:2. Pierwszy mecz wyjazdowy rozegrali z wiceliderem rozgrywek gdzie zremisowali 1:1, a na dodatek pod koniec marca rozegrali kolejny mecz z drużyną z czołowej piątki - tym razem zwyciężyli z Ried na swoim stadionie 1:0. Podsumowując praktycznie w jeden miesiąc rozegrali cztery bardzo ważne pojedynki z ekipami z czołowej piątki i niestety bilans tych meczy to jedne zwycięstwo, jeden remis i dwie porażki. Oprócz tych czterech pojedynków spotkali się także w wyjazdowym meczu z przedostatnią ekipą ligi z która wygrali pewnie 1:3. Hartberg jest przyparty do muru, strata wielu punktów i to z czołowymi drużynami nieco skomplikowała sprawę, jednak teraz mają troszkę luźniejszy terminarz i nie mają innych planów niż zdobywanie w kolejnych meczach kompletu punktów. Nieco na korzyść gospodarzy wypadła ostatnia kolejka w której punkty potracili Neustadt i Liefering, a także fakt, że za niedługo te ekipy spotkają się w meczu bezpośrednim, a to oznacza, że któraś z ekip potrafi ważne punkty. TSV oprócz dwóch początkowych przegranym na swoim stadionie gra bardzo solidnie - na trzynaście do tej pory rozegranych meczy wygrał sześć, trzy zremisował i cztery razy przegrał. Co do zdobywanych goli strzelają ich średnio 1,54 i tracą ich 1,08. Jeśli patrząc na cały sezon to patrząc na statystyki można dostrzec ich siłę w obronie ponieważ na wszystkie dziesięć zespołów stracili tylko dwadzieścia siedem bramek co daje drugi wynik w tej klasyfikacji (jedynie mniej bramek stracił lider rozgrywek). Kapfenberg przyjeżdża na PROfertil ARENA jako siódma drużyna rozgrywek - zdobyli do tej pory dwadzieścia sześć punktów i nad ostatnią miejscem barażowym mają przewagę siedmiu punktów. O czołowa trójkę nie mają jednak co marzyć ponieważ do trzeciej lokaty tracą już szesnaście punktów, tak więc śmiało można powiedzieć, że w tym roku osiągnęli już maksimum czyli utrzymali się w lidze - choć do końca daleko, ale patrząc na formę ostatniego Wien to trudno się spodziewać, że dzisiejsi goście spadną aż tak mocno. Kapfenberg przez większość sezonu grała dosyć solidnie, jednak od jakiegoś okresu ich forma znacząco spadła, pokazali to także na przełomie tego roku gdzie na pięć spotkań przegrali aż trzy - i to nie z czołówką ligi tylko z ekipami, teoretycznie słabszymi. Oprócz tego raz zremisowali i to był jedyny mecz z drużyną z czołówki ponieważ ich rywalem był Neustadt, w ostatniej marcowej kolejce zdołali wygrać pierwszy mecz i to na wyjeździe jednak było to spotkanie z najsłabszą drużyną ligi. Wyjazdowe mecze nie są ich sprzymierzeńcem jeśli chodzi o ten sezon - trzynaście spotkań z czego cztery wygrali, dwukrotnie remisowali i siedem razy przegrali (co ciekawe bilans mają lepszy niż w meczach domowych), taki bilans daje im siódme miejsce w tabeli wyjazdowej. Patrząc na bilans bramkowy też nie jest tragicznie ponieważ na obcym terenie strzelają średnio 1,23 gola na mecz, jednak tracą ich więcej bo 1,77. W poprzednim roku obie ekipy spotkały się dwukrotnie i bilans tych spotkań jest korzystniejszy dla TSV ponieważ najpierw pokonali u siebie gości 4:0, a następnie zdołali zwyciężyć w meczu wyjazdowym 0:2. Dzisiaj nie sądzę, aby ekipa gości zagroziła gospodarzom, ponieważ Ci nie mogą tracić już punktów, a każdy wynik niż zwycięstwo oznacza dla nich porażkę - także remis. Kapfenberg raczej pogodzony z utrzymaniem w lidze i do tego forma, która nie pozwala wygrywać nawet z słabszymi drużynami od nich (wyjątek - ostatni mecz). Liczę tutaj na pewne zwycięstwo gospodarzy, a kurs mimo, że nie jest zbytnio duży to i tak jest warty grania.
+
Fulham - Leeds - Fulham win (- 1 AH) (1,66)
20:45 - Anglia - Championship
Mimo niewielu spotkań na angielskich boiskach to jednak zawitamy na zaplecze Premier League gdzie w wieczornym spotkaniu na zakończenie czterdziestej kolejki Championship swój mecz rozegrają ekipy Fulham i Leeds. Gospodarze w tym sezonie zapewnili sobie już udział w fazie play-off rozgrywek jednak mimo siedmiu kolejek do końca mają jeszcze szansę na zajęcie drugiej pozycji dającej bezpośredni awans do Premier League, jednak będzie to bardzo trudne zadanie ponieważ do drugiej ekipy Cardiff tracą osiem punktów, z drugiej strony Cardiff ma bardzo ciężki terminarz na najbliższe mecze ponieważ w kolejnych trzech kolejka podejmują u siebie lidera, a następnie czekają ich ciężki wyjazdy i mecze z Aston Villa i Norwich, natomiast Fulham po dzisiejszej kolejce rozegra jeden mecz na wyjeździe z Sheffield jednak kolejne dwa spotkania rozegrają na swoim boisku z dziewiętnastą i jedenastą ekipą ligi tak więc szansa na zbliżenie do Cardiff w najbliższym miesiącu jest spora - trzeba tylko wygrywać. Fulham prezentuje ostatnio nieziemską formę, mimo słabszej początkowej części rozgrywek to w drugiej ich gra zmieniła się o 180 stopni i są jedną z najlepiej prezentujących się drużyn w tej części rozgrywek. W tym roku rozegrali już czternaście spotkań i ani razu nie przegrali ligowego spotkania! a jedynym przegranym spotkaniem był mecz Pucharu FA z Southampton gdzie ulegli tej ekipie tylko 0:1. Wracając do spotkań ligowych to ostatni mecz przegrany przypadł w połowie grudnia kiedy to przegrali na wyjeździe z ekipą Sunderland 1:0, od tego czasu zanotowali aż siedemnaście spotkań bez przegranej gdzie wygrali ich aż trzynaście i cztery zremisowali. Patrząc na spotkania domowe to w całym sezonie rozegrali ich dziewiętnaście z czego odnieśli dziesięć zwycięstw, siedem remisów i tylko dwukrotnie przegrali (jest jedną z czterech ekip, która ma na koncie jedynie dwa przegrane mecze), do tego strzelają u siebie średnio 1,79 gola tracąc przy tym jedynie 0,79 bramek (lepszą statystykę mają tylko defensorzy Cardiff gdzie ich średnia wynosi tylko 0,70). Patrząc na rozegrane ostatnio mecze to na dziesięć wygrali ich siedem oraz trzy zremisowała, jeśli przyjrzymy się bliżej drużynom z którymi grali to naprawdę Fulham prezentuje najlepszą formę w ostatnim okresie - wygrali u siebie z Aston Villa (czwarta drużyna), Wolves (pierwsza drużyna), a na wyjazdach odbierali punkty między innymi ekipie Derby (piąta drużyna). Kibice gospodarzy nieco mogli być zawiedzeni ostatnim domowym meczem u siebie ponieważ wtedy po emocjonującym spotkaniu ich drużyna jedynie wywalczyła jeden punkt z słabo radzącą sobie ekipą QPR, jednak po tym remisie można wywnioskować, że piłkarze Fulham będą podwójnie dzisiaj zmotywowani, aby zdobyć kolejne trzy punkty do ligowej tabeli. Goście nie walczą już praktycznie o nic, z dorobkiem pięćdziesięciu trzech punktów zajmują aktualnie dwunaste miejsce, jednak do ekip czołowej szóstki tracą już dziesięć punktów, z drugiej strony nie mają zagrożenia z dolnej części tabeli ponieważ nad dwudziestym drugim Barsnley mają przewagę dwudziestu jeden punktów. Ostatnie mecze pokazują, że zawodnicy Leeds nie spinają się za bardzo - na dziesięć rozegranych spotkań ligowym tylko dwa wygrali, trzy zremisowali oraz pięć przegrali - w tym aż trzykrotnie na wyjeździe z ekipami niżej notowanymi niż Fulham. Przez cały sezon prezentowali w miarę równą formę, pod koniec jednak złapali troszeczkę doła i ich forma poszła nieznacznie w dół. Jeśli chodzi o mecze wyjazdowe to ostatni mecz wygrany na obcym boisku przypadł pod koniec grudnia kiedy to pokonali Burton 1:2, od tego momentu zanotowali cztery porażki i trzy remisy. Patrząc przez pryzmat całego sezonu to Leeds na wyjazdach na dziewiętnaście spotkań zanotował jedynie siedem zwycięstw, trzy remisy i dziewięć porażek, a do tego w ich meczach patrząc na spotkania innych drużyn pada dużo bramek, bo średnia strzelonych bramek to 2,84 (jest to trzecia średnia jeśli chodzi o tabelę wyjazdową), Leeds strzeliła w tym okresie dwadzieścia pięć bramek co daje średnio 1,32 goli strzelonych i straciła dwadzieścia dziewięć bramek - średnia 1,53. Należy też zwrócić uwagę na bardzo dobrą grę defensywy Fulham - na ostatnie dziesięć spotkań aż połowę zagrali bez straty bramki natomiast w każdym z nich strzelili przynajmniej jedną bramkę, natomiast Leeds w dziesięciu ostatnich spotkaniach tylko raz zachował czyste konto natomiast tylko dwukrotnie nie zdołał strzelić przynajmniej jednej bramki rywalowi. Bardzo ciekawe statystyki odnajdziemy także w starciach bezpośrednich ponieważ pięć ostatnich spotkań to aż pięć remisów w tym aż czterokrotnie w stosunku 1:1 natomiast w ich pierwszym sezonowym meczu padł bezbramkowy remis 0:0 gdzie lepiej prezentowała się ekipa Fulham. W tym meczu liczę na przełamanie passy pięciu remisów z rzędu w meczach bezpośrednich, patrząc na formę gospodarzy i gości to mało prawdopodobne, że padnie tutaj szósty z rzędu remis. Liczę tutaj na pewne zwycięstwo gospodarzy, którzy muszą wykorzystać najbliższy terminarz i przybliżyć się najbliżej jak to możliwie do wicelidera z Cardiff.
SINGIEL (2,00)
Stawka: 1,5 j
Ried - Wattens - over 3 gola (2,00)
18:30 - Austria - Erste Liga
Bukmacherzy polecieli mocno w kulki z kursami na czyste zwycięstwo gospodarzy - kurs 1,26 na drużynę, która bardzo słabo zaczęła ten rok jest mocno przesadzona, ale znalazłem inny ciekawszy wariant na ten mecz. Gospodarze są spadkowiczem - wylecieli z ligi chociaż w ostatnim meczu grali u siebie z średnią ekipa Mattersburg i mimo, że dominowali w meczu to przegrali go 2:3 i spadli do Eerste Ligi. Ich cel na ten sezon to oczywiście szybki powrót to najwyższej klasy rozgrywkowej jednak mocno przeliczyli się z tym. W sezon weszli nie najlepiej przeplatając gorsze spotkania z lepszymi, jednak szybko złapali rytm meczowy i prędko znaleźli się w górnej części tabeli jednak od początku roku ich dobra forma gdzieś uleciała. W tym roku rozegrali pięć spotkań w których ani razu nie zdołali zdobyć kompletu punktów, trzy razy zanotowali remis i dwukrotnie przegrali. Dwa z pięciu spotkań grali u siebie - najpierw zremisowali ze słabą ekipą FAC Wien 1:1, a następnie przegrali z liderującą ekipa Wacker Innsbruck 1:3. Bardzo słabe mecze spowodowały, że w ligowej tabeli spadli na piąte miejsce z dorobkiem czterdziestu dwóch punktów jednak do trzeciej i drugiej ekipy tracą kolejno tylko jeden i trzy punkty. Patrząc przez pryzmat całego sezony to ekipa Ried w meczach u siebie są piekielnie groźni ponieważ na dwanaście spotkań wygrali siedem, dwa zremisowali i trzykrotnie przegrali. Ich ofensywa jest najlepsza w domowych spotkaniach ponieważ zdobyli oni aż trzydzieści goli co daje średnio aż 2,5 zdobytych bramek na mecz, tracą ich stosunkowo mało bo 1,33 tak więc średnia zdobywanych goli w ich meczach wynosi aż 3,83 co jest największą jeśli chodzi o spotkania domowe. Wattens od początku sezonu nie prezentuje wybitnej formy, a wręcz przeciwnie - aktualnie są na ósmej pozycji wygrywając jedynie siedem na dwadzieścia cztery spotkania. Muszą się jednak oglądać za siebie ponieważ ich przewaga nad ostatnią ekipą FAC Wien to sześć punktów, a do końca rozgrywek zostało jeszcze dużo meczy. Wattens dobrze wszedł w 2018 rok - na cztery rozegrane mecze dwa wygrał, padł jeden remis i raz na początek przegrali jednak była to porażka z liderami 1:2, a remisowo zakończył się mecz z wiceliderem rozgrywek. Ich dzisiejszy mecz będzie drugim z rzędu wyjazdowym (pierwsze trzy spotkania rozegrali na swoim stadionie). Wattens w tabeli wyjazdowej zajmuje także ósme miejsce z bilansem jedynie dwóch zwycięstw, trzech remisów i sześciu porażek. Na dziesięć zespołów mają najmniejszą ilość zdobytych goli na wyjazdach bo średnio zdobywają ich jedynie 0,91 jednak patrząc na defensywę to są aktualnie na piątej lokacie ze stratą tylko siedemnastu bramek (średnio tracą 1,55). Ekipy w tamtym sezonie zagrały sobie pierwszy raz w historii - oba mecze zwyciężyła ekipa Ried - najpierw u siebie rozgromili ich 4:0, a następnie wygrali na wyjeździe 1:2. W tym meczu mimo słabszej formy faworytem jest ekipa Ried, która ma wspaniałą okazję, aby odbudować się i włączyć się o walkę o powrót do Bundesligi - jeśli dzisiaj mecz przegrają lub zremisują to można powiedzieć, że są oni w dołku. Liczę tutaj na sporą ilość bramek, ponieważ mimo słabszej formy to Ried dalej są najbardziej efektowną jeśli chodzi o zdobywane bramki drużyną, a słabsza postawa obrońców (czyste konto zachowali tylko raz na siedem potyczek) daje szansę ekipie Wattens na zdobycie przynajmniej jednej bramki.