verti
Forum VIP
Tym razem areną zmagać najlepszych żużlowców świata będzie stadion im. Alfreda Smoczyka w Lesznie.
Głównym faworytem sobotniego ścigania z całą pewnością będzie Australijczyk Leigh Adams, który reprezentuje barwy miejscowych "Byków" od 1996 roku ! Będzie to niekwestionowanie ogromny atut, dla Kangura - już w ubiegłym roku udowodnił, że jest prawdziwym królem obiektu im. Alfreda Smoczyka w Lesznie, kiedy to z dorobkiem 20 oczek bezapelacyjnie wygrał Grand Prix Europy. Również w tym roku Adams urasta do roli faworyta zawodów - zdaje sobie z pewnością sprawę, że jeżeli na "Smoku" nie wykręci dobrego wyniku to o tytule Indywidualnego Mistrza Świata - będzie mógł sobie tylko pomarzyć. Świetna dyspozycja na torach w Polsce, Anglii czy też Szwecji potwierdza mistrzowskie aspiracje Adamsa, który powinnien tutaj dzielić i rządzić - jednak rywale nie pozwolą mu tak łatwo uszczęśliwić przeszło 20 tysięcy fanów (którzy powinni sympatyzować z Kangurem oraz naszymi rodakami). Na głównego oponenta Adamsa wyrasta jego rodak - Jason Crump, który zawsze jest niesamowicie groźny oraz w ubiegłym tygodniu szokował formą zdobywając odpowiednio 17 punktów w spotkaniu Stali Gorzów z Atlasem, oraz inkasując komplet (wraz z bonusami) w lidze szwedzkiej - 16+2. Jak zawsze groźni będą "reprezentanci" Włókniarza Częstochowa - Nicki Pedersen oraz Greg Hancock, dla duńczyka start w Lesznie będzie pierwszym występem po kontuzji palca, której nabawił się w ubiegłym tygodniu podczas meczu ligi szwedzkiej. Mimo, braku komfortowych warunków - Pedersen z całą pewnością łatwo, nie odpuści bo jest to typowy figher i walczak, jednak jak będzie sprawował się po kontuzji, ogólnie początek sezonu dla Powera nie układa się za dobrze - najpierw perturbacje transferowe i w efekcie brak wystarczającej liczby startów, a teraz kontuzja palca - mimo, tego Duńczyk jak zawsze jest w gronie faworytów. "Ostatni mohikanin" czyli Greg Hancock w tym sezonie cały czas prezentuje wysoką formę - dla doświadczonego Amerykanina, aktualny sezon do próba wywalczenia medalu IMŚ - jeżeli zaznaczymy wysoką formę Herbiego (15 punktów w Częstochowie + 15 dla Rospiggarny) oraz to, że na "Smoku" jeździ mu się całkiem dobrze (niech świadczy chociażby o tym, fakt - że w ubiegłym roku, zajął tutaj 2 miejsce z dorobkiem 20 punktów, tyleż samo miał Adams). W następnym szeregu można postawić Tomka Golloba, Andreasa Jonssona, Hansa Andersena oraz Emila Sajfudtinowa.
O Tomaszu wolałbym się nie wypowiadać, bo jak się zaprezentuje to naprawdę ciężko powiedzieć, więc przejdźmy od razu do Adrenaliny, który w ostatnich dniach podkręcił zdecydowanie manetkę gazu na full - AJ powoli wraca na właściwe tory, miałem okazję popatrzeć na niego podczas ostatniego meczu Cz-wa - Bydgoszcz i jako jedyny z Bydgoszczan, działał coś na dystansie (próbował, wyprzedzał etc). Jako następnego pod lupę weźmiemy - Hansa Andersena, który przed sezonem szumnie zapowiedział walkę o tytuł mistrza świata i chyba na tym się skończy ... (choć nie przekreślajmy jego szans po pierwszym turnieju), jednak "Ugly Duck" w ostatnich tygodniach prezentuje się zdecydowanie poniżej swoich możliwości. W meczu z Falubazem, pojechał fatalnie jak na lidera - co znamienuje regres formy Andersena.
No i jeszcze, sensacyjny zwycięzca ostatniego Grand Prix w Pradze - Emil Sajfudtinow, dwukrotny mistrz świata juniorów tym razem postraszył starszych o kilkanaście lat kolegów z toru. Współpraca w Rickardsson Tem, służy ewidentnie młodemu Sajfudtinowowi, czy tym razem równie pojedzie bez kompleksów i sięgnie po pierwsze miejsce ? Można zobaczyć wiele opinii, że tym razem Rosjaninowi się nie uda zwyciężyć - w zwycięstwo raczej nie wierzę, bo mimo tego, że talent Sajfutdinow ma nieprzeciętny to drugie zwycięstwo pod rząd w Grand Prix, byłaby z pewnością szokiem dla wielu. Emil jeździ bez kompleksów, ale sądzę, że tym razem starsi koledzy nie pozwolą mu na tak wiele jak ostatnio (najdobitniej o tym może świadczyć postawa Pedersena w pólfinale - który wypychał na zewnętrzną Adamsa, zostawiając cały wolny krawężnik - lekceważąc Emila, który wcisnął się przy kredzie pod łokieć Duńczyka), teraz takich sytuacji raczej już nie będzie Aczkolwiek emocje w biegach z udziałem Emila - gwarantowane. Jednak ktoś stawkę zamykać musi - najprawdopodobniej to będzie ktoś z listy tych zawodników : Seba Ułamek, Grześ Walasek, Rysiek Holta, Scott Nicholls, Kenneth Bjerre, Fredrik Lindgren czy Chris Harris.
Nasi Polacy szczerze nie wierze, żeby cokolwiek namieszali wprawdzie Walasek po zmianie motocykla w Pradze, jeździł całkiem poprawnie - o tyle forma Holty pozostawia wiele do życzenia, to nie ten sam Rysiek co chociażby sezon - dwa temu. Dlaczego w tej grupie stawiam również lidera tegorocznej klasyfikacji Grand Prix - Fredrika Lindgrena. Otóż Fredka to bardzo himeryczny gość - potrafi pojechać fantastycznie jak i również fatalnie, w lidze angielskiej jeździ kapitalnie (jednak poziom ligi angielskiej jest sporo niższy niż chociażby w Polsce czy Szwecji) jednak w polskiej Ekstralidze szwedowi tak wspaniale się nie wiedzie - w tym roku na Smoczyku już wystartował w meczu Unia - ZG, zdobył wtedy zaledwie 4 oczka (w ubiegłym roku nie zakfaliwikował się nawet do półfinału). Kenneth Bjerre wprawdzie ostatnio jeździł całkiem solidnie - jednak po wczorajszym meczu narzekał na bóle w nodze ( w ubiegłym roku miał dość poważne złamanie nogi ), nie wiem na ile do końca będzie przeszkadzało duńczykowi jednak, tak czy siak dla mnie jego możliwości pozwalają na maksymalnie półfinał. Podejrzewam, że ostatnie miejsce przypadnie komuś z Anglików - Nichollsowi lub Harrisowi, tego pierwszego dopadła jakaś tajemnicza choroba (niczym "filipińska grypa", Harris już nie przypomina 'jeźdzca bez głowy' - obecnie jeździ raczej bezbarwnie i mało widowiskowo.
Brrr, jeszcze zapomniałem o zawodwniku startującym z "dziką kartą" a w sobotni wieczór będzie to Jarosław Hampel, nie mogło być inaczej - reprezentant leszczyńskich Byków, tor na Smoczyku również zna od podszewki , więc "Mały" powinnien zawędrować conajmniej do pólfinału - w ubiegłym roku zajął tutaj 4 miejsce, w tym roku sam Hampel przyznaje, że jego celem jest awans do czołowej czwórki - jest to jak najbardziej możliwe ????
Typy :
A. Jonsson - H. Andersen 1 @ 1.70
Leigh Adams (will be win) @ 4.75
E. Sajfutdinow - R. Holta 1 @ 1.68
J. Crump - N. Pedersen 1 @ 1.60
F. Lindgren - J. Hampel 2 @ 1.55
Tak zeszłoroczne zwycięstwo w Lesznie fetował Leigh Adams, czy również w tym roku okaże się tutaj najlepszy ?