Porcja typów na dzisiejsze zawody.
Lukas Hlava - Wolfgang Loitzl
Lukas Hlava @
1.74 @
Expekt. [1/10]
Jeszcze dwa trzy sezonu temu, a nawet rok temu nie do pomyślenia było by granie przeciwko Wolfgangowi Loitzlowi w parze z tak anonimowym zawodnikiem jakim jest Lukas Hlava. Doświadczony zawodnik z klubu Bad Mitterndorf jednak powoli będzie żegnał się z Pucharem Świata. Widać ewidentnie w jego skokach brakuje tej świeżości którą prezentował w poprzednich sezonach. W tym sezonie jak dotąd zdobył jedynie 26 punktów co daje mu odlegle 34 miejsce. Zupełnym zaskoczeniem tego sezon jest postawa 27 letniego skoczka z Czech. Jak dotąd kwalifikował się do każdych zawodów, zdobył 123 punkty, co jest jego ogromnym sukcesem. W zawodach Pucharu Świata popularny Hlavka startuje już od blisko 10 lat, jednak nigdy nie zdołał przekroczyć bariery 50 punktów zdobytych w całym sezonie. Łukasz regularnie w tym sezonie skacze lepiej od swojego starszego kolegi z reprezentacji Austrii. Również w Engelbergu Hlava skacze równiej a co najważniejsze - dalej. Odpowiednio leciał na odległości: 124; 121.5; 118.5; 123. Dla porównania Wolfgang Loitzl 120; 124.5; 117; 119.5. Co ważne, doświadczonego Austriaka zawsze charakteryzowała nienaganna sylwetka w locie, jak również lądowanie. Teraz tego brakuje, we wczorajszych zawodach Austriak uzyskał jedynie 53.5 punktów za styl, czyli tyle samo co Czech. Wolfi stracił ten ważny handicap. Reasumując, za Loitzlem przemawia doświadczenie, oraz obycie podczas trudnych warunków. Za Hlava natomiast forma, jak i również powtarzalność i pewność siebie. Tego brakuje u Loitzla. Liczę na dobry występ Lukasa Hlavy.
Thomas Morgenstern - Andreas Kofler
Thomas Morgenstern @
1.65 @
Expekt. [1/10]
Kolejną parą jaką wezmę 'pod lupę' będzie para Thomas Morgenstern kontra Andreas Kofler, czyli dwójka przyjaciół z kadry Austriackiej. Świetny początek sezonu zanotował właśnie ten drugi, trzy zwycięstwa oraz żółta koszulka lidera Pucharu Świata. Tak chyba w skrócie można opisać dokonania Kofiego na początku sezonu. Jednak w Engelbergu lepiej prezentuje się Thomas Morgenstern. Jego skoki są tutaj dłuższe, co osobiście mnie nie dziwi bo jak sam wspomina w wywiadzie bardzo lubi tą skocznie. Nic dziwnego, na dużej Titis wygrywał trzykrotnie, dwa razy w poprzednim sezonie oraz raz w 2007 roku. Uważam iż wybuch formy Koflera powoli przemija, jakimś pierwszym znakiem tego były przeciętne zawody w Harachovie - 5 oraz 18 miejsce. Tutaj również już nie walczył o zwycięstwo zaś 'tylko' o miejsce na pudle - bezskutecznie. Przegrał walkę o podium właśnie z obrońcą Pucharu Świata z poprzedniego roku. W moich oczach Morgenstern jest ze skoku na skok coraz mocniejszy - 123.5; 122; 128.5; 129.5. Powoli zaczyna wracać forma z poprzedniego sezonu, patrząc zaś na dyspozycje Gregora Schlirenzauera śmiem twierdzić że to nie Schliri wyprzedzi wkrótce Koflera, ale sam Morgenstern. Oczywiście doceniam klasę Andreasa Koflera, uważam iż jutro znajdę się w TOP10, jednak regularniejszy tutaj wydaje być się Morgi a co za tym idzie uważam iż to on będzie może minimalnie ale wyżej od Kofiego. Polecam zagrać, jednak za małą stawkę.
Simon Ammann - Denis Kornilov
Simon Ammann @
1.60 @
Expekt. [3/10]
Trudno mi sobie wyobrazić aby 'gospodarz' dzisiejszych zawodów Simon Ammann, został jutro wyprzedzony przez zawodników pokroju Denisa Kornilova. Zdaje sobie sprawę iż dyspozycja popularnego Harrego Pottera jest daleka od ideału, jednak Ammann skacze przyzwoicie i jutro powinien udowodnić to w zawodach. Początek sezonu Simon nie może zaliczyć do udanego, dalekie 13, 29, 6 i 10 miejsce to wyniki z tego sezonu Szwajcara. Jednak wciąż Simon Ammann to czołówka Pucharu Świata i w każdych zawodach może 'odpalić' i wygrać, zwłaszcza jeśli skacze u siebie. W wywiadach przed sezonem wspominał iż najważniejszą imprezą tego sezonu jest dla niego
Turniej Czterech Skoczni. Owy turniej zaczyna się już w pierwszy dzień świąt, czyli za równy tydzień. Będzie to kluczowy sprawdzian dla Simiego, uważam iż zrobi wszystko aby uszczęśliwić swoich kibiców jak również oddać dwa równe skoki aby zapewnić sobie komfort psychiczny przed zbliżającym się turniejem w Niemczech i Austrii. Jego rywalem w tym wirtualnym pojedynku jest lider drużyny Rosyjskiej - Denis Kornilov. Zaskoczył wszystkich swoją dobrą postawą w Kuusamo, w Lillehammer jak również Harachovie już tak dobrze nie było, przez co spadł w Pucharze Świata na 16 miejsce czyli trzy oczka niżej niż Simon Amman. Lider Rosyjskiej drużyny w tym sezonie, to typ zawodnika który nie potrafi radzić sobie z trudnymi warunkami, wystarczy lekki podmuch aby Denis zepsuł skok. Pokazały to idealnie zawody w Lillehammer gdzie na małej skoczni w trudnych warunkach skoczek z Nowogrodu zajął dalekie 45 miejsce. To różni go od Ammanna który nawet w przeciętnej formie a w złych warunkach atmosferycznych potrafi polecieć przyzwoicie. We wczorajszych zawodach o 0.4 pkt lepszy był Szwajcar. Uważam iż podobnie będzie dzisiaj. Musimy jednak pamiętać iż zawodnik reprezentujący klub Sdushor Novogorod skakał w lepszych warunkach, podczas jego skoku na skoczni panowała wręcz cisza. Natomiast 'Harry Potter' przy obydwu próbach warunki miał niekorzystne, również kwestia punktów za styl jest ważna. To również powinno być handicapem dla Szwajcara. Liczę na miejsce w czołowej dziesiątce Simona Ammana, trzykrotnie tutaj wygrywał, trzykrotnie zajmował drugie miejsce i raz znalazł się na najniższym miejscu na podium. Doskonale zna tą skocznie, jak również na skoczni będzie wielu jego fanów których nie może zawieźć.
Anders Bardal - Martin Koch
Anders Bardal @
1.47 @
Expekt. [5/10]
Chyba nikt przed sezonem nie przypuszczał że tak świetnie a co najważniejsze równo punktować będzie Anders Bardal. Skoczek reprezentujący klub Steinkjer jest vice liderem Pucharu Świata i jeśli dalej będzie tak daleko latał ma szansę po raz pierwszy w karierze zostać samodzielnym liderem w walce o Kryształową Kule. We wczorajszych zawodach po raz drugi w karierze Bardal stanął na najwyższym stopniu podium. Jego skoki były wręcz perfekcyjne, zarówno pod względem odległości jak i stylu. To nie przypadek, w tym sezonie Bardal zajął 3 oraz 4 miejsce w Harrachovie, oraz 2 miejsce w Lillehammer czym udowadnia swoje aspiracje do walki o zwycięstwo w Pucharze Świata. Co do Martina Kocha. Od lat jest jednym z czołowych zawodników reprezentacji Austrii. Zawsze trochę w cieniu - Koflera, Morgensterna oraz Schlirenzauera. We wczorajszych zawodach Martin oddał swoje najlepsze skoki w tym sezonie, patrząc jednak ogólnie przez pryzmat tego co pokazuje w obecnym sezonie jestem zawiedziony jego postawą. Regularna tułaczka w drugiej dziesiątce nie przystoi takiemu zawodnikowi. Norweski zawodnik uważam iż jutro ponownie powalczy o zwycięstwo, Martin Koch we wczorajszych zawodach miał wiele szczęścia, podczas jego skoków albo na skoczni panowała cisza, albo warunki były sprzyjające dzięki czemu mógł odlecieć. Jestem przekonany iż gdyby wiatr wiał nie pod narty, lecz w plecy nie znalazłby się na podium. Oczywiście również nie możemy zapominać o kwestii punktów sędziowskich - Koch prezentuję fatalną technikę, często ucieka mu narta podczas lądowania. Tutaj Bardal ma wielką przewagę, ponieważ jego skoki regularnie punktowane są po 18-19 pkt. Reasumując - nie wierze w kolejne tak dobre i równe skoki Martina Kocha. Rok temu w pierwszych zawodach zajął wysokie
5 miejsce, aby w następnych zająć 21 lokatę. Liczę na powtórkę z rozrywki.
Jest dobrze, kolejny weekend Pucharu Świata i kolejny ????