>>>BETFAN - BONUS 200% do 400 ZŁ <<<<
>>> BETCLIC - ZAKŁAD BEZ RYZYKA DO 50 ZŁ + GRA BEZ PODATKU!<<<
>>> FUKSIARZ - 3 PROMOCJE NA START! ODBIERZ 1060 ZŁ<<<

Simply the bet ;) (typy + analizy)

andrejj 0

andrejj

Użytkownik
Na początek uwaga co do stawkowania ???? Typ 9/10 nie oznacza 90% pewności trafienia typu, a typ 1/10 - 10% szansy ????
Wybór stawki zależy od różnicy mojej oceny szans na wystąpienie danego zdarzenia, z oceną bukmachera. Przykład: bukmacher (pinnacle) wycenia prawdopodobieństwo, że w meczu padnie więcej niż 150,5 pkt. na 50%, ustalając stawki 1,95-1,95. Jeśli ja uważam, że prawdopodobieństwo takiego zdarzenia (over 150,5) wynosi:
- ok. 55% – ustalam stawkę 1/10.
- ok. 58% – ustalam stawkę – 2/10, i tak dalej, np:
- ok. 65% – ustalam stawkę – 5/10,
- ok. 70% – ustalam stawkę 7/10
- ok. 75% lub wyżej – ustalam stawkę 9/10 lub 10/10
Adekwatnie do tego – kurs 2,16 w pinnacle oznacza, że bukmacher ocenia szansę na 45%. Stawka 9/10 przy kursie 2,16 oznacza, że ja oceniam szansę trafienia typu na ok. 68%! Typ 9/10 to nie jest więc typ, który wejdzie na 90%, ale moja ocena, że dwa z trzech takich typów powinny być trafione ????
#1:
12 IX, godz. 17.45
Niemcy - Hiszpania
under 147,5 @2,16 / pinnacle
9/10

Głównym atutem reprezentacji Niemiec jest świetna gra w obronie i niesamowita łatwość dochodzenia do rzutów za trzy punkty. Ta ostatnia broń najprawdopodobniej będzie jednak mocno zneutralizowana, bo Hiszpanie perfekcyjnie bronią na obwodzie, o czym boleśnie przekonali się w niedzielę Turcy, nie potrafiący znaleźć minimalnej przestrzeni do rzutu (o trafianiu już nie wspominając).
I zespół Sergio Scariolo, i ekipa Chrisa Fleminga, mocno kontrolują w fazie pucharowej tempo gry (over w meczu Niemiec z Francją to wynik silnego przyspieszenia Francuzów w końcówce i bardzo wielu fauli taktycznych w ostatniej minucie spotkania – tu raczej wyrównanej końcówki i takiego scenariusza być nie powinno). Można się więc spodziewać toczonego w dość wolnym tempie spotkania – dokładnie takiego jak spotkanie Hiszpanii z Turcją w 1/8 finału czy też mecz Niemiec z (podobnie do Hiszpanii) rozważnie grającymi Włochami w fazie grupowej Mistrzostw Europy koszykarzy.
#2:
12 IX, godz. 20.30
Łotwa - Słowenia
over 167,5 @2,16 / pinnacle
7/10

#3:
Łotwa ML @2,12 / pinnacle
3/10

Dwie ekipy grające kompletnie w nieeuropejskim stylu. Łotwa jest jak Golden State - ma świetnie broniący zespół, bazujący na „trójkach” i dominacji Kristiana Porzingisa. Słowenia to prawie Cleveland Cavaliers – w roli Le Brona oczywiście Goran Dragić.
Tak jak w tegorocznych finałach NBA możemy spodziewać się więc wybitnie overowego meczu. Jeśli Łotysze będą trafiać za 3 punkty tak jak w spotkaniu z Czarnogórą (63% skuteczności po trzech kwartach!) to wygrają, i to wyraźnie. A mogą trafiać, bo próby agresywniejszej obrony na obwodzie, podejmowane przez Słoweńców, będą oznaczały więcej przestrzeni pod koszem dla świetnego na tym Eurobaskecie Porzingisa (213 cm wzrostu, szybkość i sprawność jak u rozgrywającego!).
Słowenia też postrzela, bo gra szybko i ma świetnie zbilansowany zespół, z groźnym pod koszem Vidmarem i wieloma strzelcami – Dragicem, Doncicem i Prepelicem na czele. I też ciężko będzie Łotyszom bronić przeciw temu zespołowi. Mecz powinien więc obfitować w popisy strzeleckie, dlatego typ na over niech będzie tu priorytetem ????
 
andrejj 0

andrejj

Użytkownik
#4:
11 IX, 19:30
PAOK – Kolossos
PAOK -7,5 @1,91 / dafabet
6/10

Koszykarze PAOKu Saloniki na papierze są znacznie mocniejsi od rywali, ekipy Kolossos Rhodes. I dotąd w sparringach prezentują się bardzo dobrze. W pierwszym z nich, mimo fatalnego początku (12:27 po I kwarcie) PAOK bez problemów ograł silny zespół ekstraklasy tureckiej, Gaziantep, 90:80. Wczoraj pewnie wygrał z silnym, mającym w składzie aż pięciu Amerykanów, Retimno Cretan Kings 75:70. Do przerwy prowadził w tym meczu 48:37, w drugiej połowie mecz zwolnił, więcej grali rezerwowi (co dobrze prognozuje przed dzisiejszym meczem), ale spotkanie było pod kontrolą.
Dziś rywalem PAOK-u jest Kolossos Rhodes, zespół trochę słabszy od Retimno czy Gaziantepu, który wczoraj, w swoim pierwszym meczu sparringowym, wygrał z Prometeuszem Patras 84:71 (tu jednak przez ponad połowę meczu wynik oscylował wokół remisu). To zespół na pewno słabszy od PAOK-u - drużyny, która świetnie broni i ma jeszcze więcej opcji w ataku niż w poprzednim sezonie.
Latem do PAOK-u doszedł m.in. superstrzelec znany z występów we Francji (Hyeres Toulon) i ostatnio w Prometeuszu, skrzydłowy Lucky Jones (198 cm), który już w pierwszym sparringu z Gaziantepem zdobył 21 punktów, trafiając cztery razy za trzy. Jeszcze większym wzmocnieniem wydają się dwaj inni gracze: rozgrywający, 28-letni Kevin Dillard, znany z gry w VEF Riga, Cholet, Pinarze Karsiyaka i Maccabi Ashdod, oraz atletyczny i bardzo skuteczny Ousman Krubally, były gracz Venezii i Astany.
PAOK ma ambicje mocno namieszać w greckiej ekstraklasie, powinien je potwierdzić dziś w kolejnym sparringu z Kolossosem.
 
andrejj 0

andrejj

Użytkownik
#5:
12 IX, 13:35
Munar – Crepaldi (13:30)
Munar -5,5 gema @2,29 / pinnacle
9/10

Utalentowany 20-latek z Hiszpanii, Jaume Antoni Munar, nie powinien mieć żadnych problemów ze znacznie niżej notowanym Włochem, Erikiem Crepaldi.
Munar, 207 w rankingu ATP, jest w znakomitej formie. Miesiąc temu wygrał turniej w Segovii, w zeszłym tygodniu doszedł do ćwierćfinału challengera w Sevilli, bez problemów ogrywając m.in. notowanego 60 miejsc wyżej, świetnego na mączce Gastao Eliasa. Przegrał w trzech setach z późniejszym finalistą, Inigo Cervantesem, po stojącym na bardzo wysokim poziomie meczu (oglądałem!). Ma świetny serwis, bardzo dobrze returnuje (potrafił dwa razy w meczu złamać obdarzonego potężnym serwisem Cervantesa), świetnie porusza się po korcie, zdobywając wiele punktów winnerami przy stosunkowo niewielkiej liczbie niewymuszonych błędów. Jednym słowem – spory talent, który będzie szedł w górę rankingu ATP.
Jego rywal, Erik Crepaldi, niewiele dotąd osiągnął. Zapewne przez mizerne warunki fizyczne, 27-letni Włoch ma tylko 166 cm wzrostu, jest 570 miejsc niżej w rankingu ATP. W ostatniej rundzie klasyfikacji do tego challengera przegrał ze znacznie słabszym od Munara Węgrem Peterem Nagym (452 miejsce w rankingu) 1:6, 3:6. Wszedł do głównej drabinki turnieju jako tzw. lucky loser. Mało prawdopodobne więc, że dziś ugra więcej niż 5-6 gemów.
 
andrejj 0

andrejj

Użytkownik
#9:
13 IX, 18:30
Janowicz - De Schepper (17.00)
Janowicz -4,0 @2,33 / pinnacle
7/10

Francuz trochę przypadkiem znalazł się w II rundzie. W pierwszym meczu w Szczecinie trafił bowiem na kompletnie niedysponowanego Niemca, Oscara Otte, który po prostu nie był sobą. Narzekał na bóle i pod koniec I seta brał medical timeout. Cały mecz miał problemy - cztery razy stracił podanie (bo tylko 52% pierwszego serwisu trafiało w kort), wyrzucał łatwe piłki w out lub trafiał w siatkę. Przegrał sam ze sobą, bo De Schepper nie zaprezentował w tym meczu żadnej dobrej formy.
Oglądałem to spotkanie i po prostu nie widzę możliwości, by niepewny siebie, popełniający sporo niewymuszonych błędów Francuz mógł w tym meczu choć raz przełamać Janowicza, który w I meczu wygrywał 95% piłek przy swoim serwisie. De Schepper - tylko 70% w meczu z Otte. Z tak słabym jak wczoraj serwisem powinien co najmniej dwa razy w tym meczu stracić podanie. Stąd taki właśnie typ.

--------------
#10:
13 IX, 17:45
GrecjaRosja
Rosja -7,5 @3,25 / unibet
4/10

Rosjanie imponują właściwie od pierwszego dnia turnieju. Już w pierwszym meczu ograli gospodarzy, Turcję, znakomicie broniąc w strefie podkoszowej - 55% skuteczności rzutów z pomalowanego, jakie zanotowali Turcy w tamtym spotkaniu, to wynik zadziwiająco słaby jak na ten poziom rozgrywek. Później była wygrana z Serbią i porażka z Łotwą - w meczu, w którym Rosjanie mogli już sobie pozwolić na rozprzężenie, bo mieli pewny awans do 1/8 finału. W niedzielnym spotkaniu z Chorwacją Rosja (będąc underdogiem) okazała się dwie klasy lepsza od rywali.
Dzisiejszy jej rywal, Grecja, aż do spotkania z Litwą grała w tym turnieju fatalnie. Wyniki z Francją i Finlandią nie pokazują nawet dobrze, jak daleko od zwycięstw w tych meczach byli zawodnicy z Hellady (w obu przegrywali 20-24 punktami). Nawet Polacy dość długi czas stawiali silny opór Grekom, prowadząc 68:67 po 28 minutach meczu. Gdyby nie błąd w przygotowaniach do tego meczu (&quot;Grecy słabo rzucają za trzy punkty&quot; - twierdzili przed meczem ludzie odpowiedzialni w naszej kadrze za rozpracowanie rywala, po czym oglądali jak Grecy trafiają 13 z 20 rzutów za 3 punkty), Greków nie byłoby nawet w 1/8 finału.
Awansowali jednak i stał się cud… Skłócona wewnętrznie, osłabiona Grecja ograła broniącą srebrnego medalu, świetnie prezentującą się Litwę. Trudno tym razem było zrozumieć postawę podopiecznych Dainiusa Adomaitisa i samego trenera. Rozgrywający Litwinów, Mantas Kalnietis człapał po parkiecie, rozgrywał akcje w tempie, w jakim grało się w koszykówkę w połowie lat 90. A mimo to Adomaitisowi zabrakło odwagi by go szybko zmienić. W rezultacie szybko grająca dotąd Litwa (co było jej największym atutem) zagrała tym razem koszykówkę, jaka była wodą na młyn dla wolnych w obronie (nie nadążających za Francuzami, Finami, Polakami) Greków…
Tu Rosjanie nie popełnią tego błędu.
------------------------------
#11:
13.09, 20:30
Serbia - Włochy
Włochy ML @3,77 / pinnacle
4/10

#12:
Serbia - Włochy
under 134,5 @3,1 / pinnacle
4/10

To powiązane ze sobą typy, które łącza wiara w to, co widziałem w meczach Włochów - zespół Ettore Messiny gra najlepszy difens na tym Eurobaskecie, a że mecze wygrywa się obroną, to... będzie niespodzianka ????
Włosi są moim cichym faworytem do gry w finale. Mają stosunkowo łatwą drogę do finału. Z Finlandią - spacerek, który umożliwił sporo minut odpoczynku dla kluczowych graczy (Serbowie trochę męczyli się z Węgrami). W ćwierćfinale - Serbia, która - widać to gołym okiem (porażka z Rosją, męki z Łotwą i Węgrami) ma swoje problemy: brak kilku starszych gwiazd, doświadczenia, słabsza forma Bogdanovica, która kosztowała ten zespół porażkę z Rosją. Serbia jest do ogrania. W półfinale Grecja lub Rosja czyli zespoły absolutnie w zasięgu znakomicie broniącej i świetnie poukładanej drużyny Włoch…
We ćwierćfinale i (w co wierzę) w półfinale Włosi będą mieć przewagę doświadczenia zarówno na parkiecie, jak i na ławce trenerskiej. Ettore Messina odnosił nieporównanie większe sukcesy niż Sasa Djordjevic czy Siergiej Bazarewicz (o trenerze Greków, który był jakimś dyrektorem technicznym w greckim związku koszykówki i jest takim greckim Mirosławem Noculakiem nawet nie wspominam ;))
Włosi znakomicie bronią, mają znakomitych strzelców z dystansu - Belinelliego, Datome, Melliego, Filloya czy Aradoriego, do tego siłę pod koszem. Mają wszystko, co potrzeba, by po 18 latach wrócić na szczyt europejskiej koszykówki (może nie wygrać, ale zagrać w finale)…
 
andrejj 0

andrejj

Użytkownik
Wczoraj niby wszystko udało się przewidzieć, ale słaba skuteczność Rosjan w I połowie (31:36) sprawiła, że wygrali tylko 5 punktami, a Włosi... no, nie przewidziałem, że tak straszliwie przegrają walkę pod deską - Włosi świetnie bronili, a mimo to Serbowie mieli 69% za dwa, bo zebrali chyba z 20 piłek w ataku i całą przewagę dały im właściwie punkty drugiej szansy... Na under były duże szanse, bo zaczęli mocno underowo (5:0 dla Włochów w 5 minucie meczu), ale egzotyczni sędziowie (jakiś skośnooki, jakiś latynos, gwizdali po prostu tragicznie i nie pozwalali bronić, co nawet Miro Noculak w telewizji zauważył ;) nie wspominając o tym, że szybkie 3 faule Cousina wypaczyły wynik meczu, bo zabrały Włochom gościa, który mógł się postawić Serbom pod koszem)
Dziś tak:
#13:
14 IX, 15:30
Cervantes - Andreozzi
Cervantes @ 1,9 / betsafe
7/10

#14
Cervantes 2:0 (correct score) @3,0 / betsafe
2/10

27-letni Hiszpan, jeszcze w zeszłym roku 56. rakieta świata, wraca do świetnej formy. Finał challengera w Sewilli w zeszłym tygodniu i pokonanie w Szczecinie 99. na liście ATP, Marco Cecchinattiego, dobrze wróżą przed dzisiejszym meczem z Guido Andreozzim.
Andreozzi ostatnio niewiele grał. W pierwszy dzień sierpnia skreczował w I rundzie challengera w Bielli, oddając w trzecim secie długi (dwa tiebreaki) mecz ze znacznie niżej notowanym rodakiem, Andrea Arnaboldim. Trzy tygodnie później pojawił się na kortach Flushing Meadows, ale nie przeszedł kwalifikacji, odpadając w III rundzie z Michaiłem Kukuszkinem. Osiem dni temu zagrał jeszcze jeden mecz w I rundzie challengera w Genui, przegrywając 3:6, 4:6 z Grekiem Tsitsipasem. A przedwczoraj ograł bardzo przeciętnego Polaka, Karola Drzewieckiego 7:6, 6:2, tylko dwa razy przełamując jego serwis i niespecjalnie dominując na korcie (81-60 w wygranych piłkach, na mączce, z 1266 w rankingu zawodnikiem, to bardzo słaby wynik).
Cervantes natomiast ostatnio gra znakomicie - oglądałem w Sewilli jego mecze z Munarem i utalentowanym 18-letnim Francuzem Moutetem (meczu z Cecchinattim niestety nie można było obejrzeć). Dawno nie widziałem go w takiej formie. Świetny serwis, znakomity return, mnóstwo winnerów posyłanych po liniach, przy stosunkowo niewielkiej przy takiej grze liczbie niewymuszonych błędów. W konfrontacji z niepewnym swojej formy, niewyraźnym ostatnio i mało grającym ostatnio na mączce Andreozzim, jest dla mnie zdecydowanym faworytem.
 
andrejj 0

andrejj

Użytkownik
#15:
14 IX, 14:00
Buyukakcay – Albie (godz. 14.00)
2:0 (correct score) @2,05 / titanbet
7/10

Buyukakcay nie powinna mieć problemów z pokonaniem 22-letniej Audrey Albie. Francuzka jest 228 miejsc niżej w rankingu WTA - u kobiet to przepaść.
Buyukakcay, 186 w rankingu WTA, wczoraj zgodnie z przewidywaniami pewnie wygrała z 20-letnią Fioną Ferro (WTA, 276) 6:4, 6:1. Musiała grać dokładnie i pewnie, skoro wygrała aż 66% wymian przy serwisie rywalki. Dziś gra z z niżej notowaną Audrey Albie.
Albie nie błyszczy w tym sezonie, wczoraj w meczu z Cindy Burger (290. w rankingu WTA) nie była zbyt dokładna (tylko 55% piłek trafiało w kort przy pierwszym serwisie), ostatecznie wygrała w trzech setach 6:7, 6:2, 6:1. Mocno pomogła jej w tym Burger, wygrywając tylko połowę piłek przy własnym podaniu.
Buyukakcay ma silniejszy i bardziej pewny serwis, dlatego dziś Albie nie powinna mieć (jak wczoraj) tylu okazji na przełamanie rywalki. Poza tym dla Francuzki będzie to już piąty mecz w krótkim czasie (grała trzy rundy kwalifikacji), co w meczach ITF (gdzie nie ma chłopców/dziewczyn do podawania piłek, przez co na korcie spędza się znacznie więcej czasu) też powinno mieć spore znaczenie.
 
andrejj 0

andrejj

Użytkownik
#16:
14 IX, 20:30
Senegal – Angola (21:30)
Angola ML @5,0 / pinnacle
3/10
#17:
Angola +8,5 @2,07 / pinnacle
6/10
Dziś początek fazy play-off Afrobasketu - osiem najlepszych drużyn tego kontynentu zaczyna walkę o medale. Zdecydowanie najciekawiej zapowiada się konfrontacja Senegalu i Angoli. Ta pierwsza ekipa ma spore ambicje - była jednym z gospodarzy fazy grupowej, zmobilizowała na ten turniej wielu zawodników z całego świata. Najbardziej znani to Maurice Ndour (w zeszłym sezonie średnio 3,1 pkt. w New York Knicks) i znany z występów w Polsce Cheikh Mbodj (Polski Cukier Toruń). Są też w kadrze gracze siedmiu innych drużyn europejskich…
Ale bukmacherzy chyba przeceniają siłę tego zespołu - trzy łatwe zwycięstwa w fazie grupowej właściwie nic nie mówią o formie tej ekipy, bo rywale - poza Egiptem - byli jednak z niskiej półki. Poza tym Senegal grał u siebie, teraz zagra w Rades (w Tunezji).
Dziś rywalem jest Angola, broniąca srebrnego medalu z poprzedniego Afrobasketu. Zespół, który w rankingu FIBA jest wyżej niż Niemcy, Kanada, Łotwa, Polska czy Ukraina. Pamiętam tę ekipę z poprzednich lat, z turniejów rangi Mistrzostw Świata, i zawsze podziwiałem ją za to, że gra poukładaną koszykówkę, w europejskim a nie afrykańskim stylu… Stąd sporo dobrych wyników na arenie międzynarodowej i pozycja osiem miejsc wyższa w rankingu FIBA niż Senegal. To ekipa bardzo zgrana ze sobą, bo złożona w 90% z zawodników trzech najlepszych drużyn w Angoli (za pieniądze koncernów naftowych i innych firm eksploatujących surowce, powstała tam bardzo silna liga). Drużyna, która ma tu moim zdaniem większe szanse, niż zbieranina graczy z różnych przeciętnych mimo wszystko drużyn z Europy.
Do spotkań fazy grupowej nie warto przywiązywać wagi (co pokazał choćby przykład Greków na Eurobaskecie) dlatego biorę Angolę, bo kurs 5,0 to chyba jakiś żart bukmacherów.
 
andrejj 0

andrejj

Użytkownik
#18:
14 IX, 20:30
Hiszpania – Słowenia
Hiszpania over 84,0 @1,925 / pinnacle
9/10

Hiszpanie, którzy dotąd w fazie play-off grali z kontrolującymi tempo gry Turkami i Niemcami, teraz trafiają na grającą bardzo szybko w ataku Słowenię.
Słoweńcy od początku tego turnieju forsują up-tempo i zdobywają wiele punktów. Równocześnie sporo też tych punktów tracą. Już na inaugurację Polacy rzucili im 81 „oczek”. W ostatnim ćwierćfinale z Łotwą stracili aż 97 pkt. (mimo to wygrali). Tu też zagrają szybko, bo doskonale wiedzą, że wolne tempo oznacza bardzo trudną przeprawę – Hiszpanie, im dłużej trwa akcja, tym szczelniej bronią, co widać było szczególnie w meczu z Turkami, którzy popełniali wiele razy błędy 24 sekund czy musieli ratować się rozpaczliwymi próbami rzutów z dystansu…
To oznacza zaś, że mecz będzie szybki, mocno overowy, i Hiszpanie będą mieli okazję zdobyć znacznie więcej punktów niż w poprzednich, toczonych w wolnym tempie spotkaniach 1/8 i 1/4 finału.
 
andrejj 0

andrejj

Użytkownik
#19:
15 IX, 01:15
Andreescu - Hradecka
Andreescu -4,0 @2,14 / pinnacle
8/10
Andreescu to wschodząca gwiazda kanadyjskiego tenisa. 17-latka pierwszy raz błysnęła w seniorskim tenisie w kwietniu tego roku, gdy w rozgrywkach Fed Cup Kanada rywalizowała z Kazachstanem. 17-latka, wraz z innym młodym talentem z Kanady, Francoise Abandą, dały Kanadzie wygraną z faworyzowanym zespołem z Azji. Młode tenisistki, będące wówczas odpowiednio na 188 i 186 miejscu w rankingu WTA, wygrywały z 31. rakietą świata Putintsevą i 51. w rankingu Shvedovą.
Już wtedy świat mógł podziwiać talent obu dziewczyn. Szczególnie młodszej z nich. Andreescu stylem gry przypomina Ashleigh Barty. Ma znakomity serwis, świetny return i forehand - wszystko, co potrzeba, by zacząć odnosić sukcesy w dorosłym tenisie, szczególnie na twardych nawierzchniach. Wszystkie te atuty pokazała przedwczoraj, w meczu I rundy z 65. w rankingu WTA, 22-letnią Jennifer Brady, która nie miała szans nawiązać walki z tak świetnie dysponowaną nastolatką z Kanady.
Dziś rywalką Andreescu jest Lucie Hradecka, 15 lat starsza zawodniczka, notowana dopiero na 166 miejscu w rankingu WTA, która największe sukcesy osiągała na clayu, a nie na szybkich nawierzchniach. Stąd można się spodziewać łatwej wygranej Kanadyjki.
 
Do góry Bottom