Main eventem jutrzejszej gali będzie pojedynek w catchweightcie do 90 kilogramów pomiędzy reprezentantem gospodarzy Miro Jurkoviciem oraz doskonale znanym z występów dla UFC oraz KSW Chorwatem Goranem Reljiciem. Pierwotnie obaj fighterzy mieli bić się z innymi rywalami, jednak „pandemia” pokrzyżowała organizacji mocno plany, i ostatecznie mamy tutaj naprawdę ciekawe starcie czołowych bałkańskich średnich. Zaczynając od Jurkovicia to zawodnik Family Fight Team może pochwalić się naprawdę solidnym rekordem dziesięciu zwycięstw i tylko jednej porażki i można śmiało stwierdzić, że organizacja próbuje zbudować go jako jedną z regionalnych gwiazd organizacji. Należy jednak zauważyć, że Miro w swojej karierze zbyt mocnych nazwisk nie ma, poza jedynym zwycięstwem z Jamesem Webbem (były mistrz Cage Warriors), które odniósł na początku kariery. Reljicia bardziej siedzącym w temacie MMA przedstawiać chyba nie trzeba – ma na swoim koncie cztery pojedynki w UFC, wojował z powodzeniem w KSW, zdobywając pas polskiej federacji, a aktualnie jest czempionem organizacji BKB, specjalizującej się w pojedynkach na gołe pięści. Przechodząc do sedna tego matchupu – Jurkovic miał się bić tutaj z innym weteranem UFC, ale już mocno rozbitym Brazylijczykiem Amilcarem Alvesem, tutaj mamy naprawdę solidny przeskok na Reljcia i moim zdaniem Chorwat to będzie za dużo dla niego. Podchodząc czysto technicznie do tego starcia, to Reljic przede wszystkim będzie sporo wyższy i będzie dysponował zdecydowanie lepszym zasięgiem ramion od Miro, w stójce moim zdaniem powinien dyktować dość zdecydowanie warunki, zapasy myślę, że również na plus dla „Ghosta”, który potrafił przecież obalać dużo lepszych zawodników od jutrzejszego rywala, a Jurkovicia obalał bez problemów półśredni (Reljic to naturalny półciężki!), ponadto jest czarnym pasem brazylijskiego jiu-jitsu, więc również w parterze będzie bardzo groźny. Czy w klinczu Jurkovic będzie w stanie przez trzy rundy męczyć Reljicia tak, by ugrać tutaj decyzję? Nie wydaje mi się. Tak prawdę mówiąc nie wiem gdzie mamy tutaj haczyk, ale kurs taki jaki oferują bukmacherzy biorę z pocałowaniem ręki i wchodzę za średnią stawkę z myślą o kolejnych fajnych pieniądzach. Reljic nie jest zawodnikiem aż tak wyeksploatowanym, żeby nie mieć motywacji do zwycięstwa, w wywiadach przebąkiwania o poważniejszych organizacjach, takich jak jego dwa byłe domy (UFC i KSW), mówi się w perspektywie niedalekiej przyszłości o kolejnej gali KSW na Bałkanach – Reljic nie może tego przegrać.
Miro Jurkovic – Goran Reljic 2.35
Ostatnia edycja:
