Cope J. - Clark R. 1 @ 1.20 0:4 po prostu żart
McManus A. - Pinches B. 1 @ 1.32
Murphy S. - Grace D. 1 @ 1.17
Hawkins B. - White J. 1 @ 1.20
AKO : 2.19 Betway
Na dzisiaj uwidział mi się taki czteropaczek na faworytów. Według mnie te typy wyglądają po prostu lepiej niż inne w podobnym przedziale kursów, bo faworytów w dzisiejszych parach w Ruhr Open nie brakuje.
Sam kupon jest stworzony w bardzo prosty sposób - czyli gramy na mocnych zawodników, którzy mierzą się z dziadami, którzy bardzo słabo grają w snookera i z reguły dostają w cymbał jak leci. Oczywiście warto mieć na uwadze, że to turniej do 4 wygranych frejmów więc mogą dziać się różne cuda wianki, ale według mnie w tych meczach prawdopodobieństwo takiego obrotu sprawy jest potencjalnie niskie (chociaż wiadomo, że zawsze istnieje).
Cope wziął się ostatnimi czasy do roboty, a gra z jednym z najbardziej beznadziejnych snookerzystów jakich widzieć możemy w tourze czyli Rhysem Clarkiem, który dostaje bęcki jak leci. Cope w tym sezonie solidnie, a Clark wygrał tylko z amatorem Milesem. Reszta spotkań to klacze od każdego napotkanego rywala (często do zera).
Anal McAnus to w moim mniemaniu solidny zawodnik, który jest często niedoceniany przez buki, a papiery na grę ma jak najbardziej. Oczywiście to nie jest może czołówka światowego snookera, ale z całą pewnością solidna firma, która potrafi grać dobry
snooker. Do tej pory Anal całkiem nieźle radzi sobie w sezonie, bez spektakularnych wtop (może tylko ta z Muirem w ostatnim turnieju, ale po bardzo długiej walce). 45 letni Pinches od początku sezonu nie zmienia płyty - ciągle tylko i wyłącznie w cymbał czy to Xintong, Borsuk, Gareth Allen, Murphy czy Gilbert. Jak dostawał z takimi zawodnikami jak Gareth Allen czy Xintong to nie inaczej będzie z McAnusem.
Murphy aka Porky ma teoretycznie najtrudniejszego rywala, który ostatnimi czasy stawia solidny opór swoim rywalom. Grace to oczywiście jest słaby zawodnik, w każdym momencie może zebrać do zera ale w tym sezonie trzyma poziom. Murphy notuje dość dobry sezon - finał w Euro Tour 2, 4 runda w ET1. W większych turniejach bez błysku, ale ostatnio pewnie 6-2 w kwalach do IC z Chenweiem. Grace tak jak mówię początek sezonu całkiem w porządku, bo chociaż postawił się w niektórych meczach ale z beznadziejnymi Mannami, O'Connorem amatorem. W kwalifikacjach do Shanghaiu wygrana z Un-Noohem i Carterem to naprawdę porządne wyniki, ale po nich przyszła już jego normalna gra czyli bęcki od Wakelina, klacze od Allena i gwałt od Brecela. Nie sądzę, żeby tutaj Porky odstawił tutaj maniane, bo wygrał tutaj rok temu (wbijając m.in maksa).
Na koniec Hawkins czyli ciągle porządna firma, która zmierzy się z dziadkiem Whitem, który z roku na rok wygląda coraz gorzej ale ciągle trzyma się przy tym stole i próbuje sobie i wszystkim wokół udowodnić, że coś potrafi, a niestety potrafi już nie wiele. Wtopa z Nasirem (amatorem), Holtem, wygrana z Oli Linesem, do zera z Liskiem i przegrana z Lawerem. Bilans wygląda naprawdę słabo, a dodajmy do tego, że dzisiaj mierzy się z najlepszym zawodnikiem do tej pory w tym sezonie. Hawkins wejście w sezon na najwyższym poziomie, bo wygrana w ET1, potem gorsze występy w ET2, i wtopa w Shanghaiu z Gouldem, a potem egzekucja na Rhysie Clarku. Nie widzę opcji, żeby stary dziadzia White mógł ograć tutaj Hawkinsa.
---
Perry J. - Morris D.
Over 5.5 1.74 Marathonbet
Cahill J. - Robertson N. Over 5.5 2.05 Marathonbet
Walden R. - Greene G. Over 5.5 1.74 Marathonbet
Maguire S. - Yupeng C. Over 5.5 1.67 Marathonbet
Tutaj też obyłoby się bez zbędnej analizy. Uważam po prostu, że kursy w tych meczach są po prostu zaniżone. Maguire gra z Yupengiem, który może mu się mocno postawić, dokładnie to samo w przypadku Perry'ego z ryżym Morrisem. Robertson notuje aktualnie tragiczne wyniki, a Cahill to talent więc te 2 frejmy może wyciągnąć, a Greene potrafi napsuć krwi w formacie do 4 frejmów.