matiee
Użytkownik
Witam serdecznie.
Oglądam sobie czasami ten tenis kobiet i muszę przyznać, że cyrki się tam dzieją czasami niesamowite i to obojętnie na jakim poziomie. Łamią się po kilka razy, obojętnie czy to trawa czy ziemia czy hard (wiadomo, od początku meczu lepiej przeczekać, zobaczyć w jakiej formie serwują bo nie w każdym secie/meczu tak się łamią etc.) Patrzę nieraz na kursy na wygranie gema przez odbierającą i kursy są tak w przedziale 2.30 - 2.60, bo niby w teorii to serwująca jest faworytką na wygranie gema (a tak naprawdę to u mężczyzn to tak działa bo u kobiet to tak jak pisałem - łamią się bardzo często). Ostatnio udało mi się 4 razy tak grać gdy stawiałem live na Davis L. - Giorgi C. w 2 secie. Efekt? 3 wygrane/ 1 przegrana. Stawka mała bo po 50 zł na to ale i tak spory plus raz było 2.70 raz 2.30 itp.
Teraz właśnie myślę (może ktoś podpowie) czy taka gra miała by sens grając progresją ?
Oglądam sobie czasami ten tenis kobiet i muszę przyznać, że cyrki się tam dzieją czasami niesamowite i to obojętnie na jakim poziomie. Łamią się po kilka razy, obojętnie czy to trawa czy ziemia czy hard (wiadomo, od początku meczu lepiej przeczekać, zobaczyć w jakiej formie serwują bo nie w każdym secie/meczu tak się łamią etc.) Patrzę nieraz na kursy na wygranie gema przez odbierającą i kursy są tak w przedziale 2.30 - 2.60, bo niby w teorii to serwująca jest faworytką na wygranie gema (a tak naprawdę to u mężczyzn to tak działa bo u kobiet to tak jak pisałem - łamią się bardzo często). Ostatnio udało mi się 4 razy tak grać gdy stawiałem live na Davis L. - Giorgi C. w 2 secie. Efekt? 3 wygrane/ 1 przegrana. Stawka mała bo po 50 zł na to ale i tak spory plus raz było 2.70 raz 2.30 itp.
Teraz właśnie myślę (może ktoś podpowie) czy taka gra miała by sens grając progresją ?