Typ
mackso bardzo dobry. W Tottenhamie do składu wracają Hutton i Lennon, nie zagrają Palacious i Defoe, jednak owych dwóch graczy jest kim na White Hart Lane zastąpić, bo na brak napastników tam nie narzekają. West Ham za to bardzo trudnej sytuacji, C. Cole, Ashton, Behrami i Collison nie zagrają. Patrząc na bieżącą formę, to w ostatnich 7 meczach Tottenham przegrał tylko raz, w ostatniej kolejce na Ewood Park z Blackburn, kiedy to prowadził, lecz stracił dwa gole w ostatnie dziesięć minut. Na pewno Spurs są podrażnieni i wściekli sami na siebie. Historia spotkań także przemawia za gospodarzami. Młoty ostatni raz wygrały na
WHL w 1999 roku. Ostatnie 5 konfrontacji między tymi ekipami to 4 zwycięstwa Tottenhamu i jeden remis.
Sunderland – Manchester United 1:2
Typ: X (goście -1)
Kurs: 3.50 bet365
Czerwone Diabły ostatnio są w kiepskiej formie. Remis w Lidze Mistrzów na własnym boisku z Porto 2:2, szczęśliwa wygrana także u siebie z Aston Villą, porażka na Craven Cottage z Fulham i sromotne baty od Liverpoolu. Do tego dochodzą liczne kontuzje. Z Sunderlandem na pewno nie zagra Ferdinand, Evans, Brown, Rafael, Berbatov i Anderson. W perspektywie jest rewanż z Porto, gdzie na Estadio do Dragao podopieczni Fergusona muszą wygrać, jeśli marzą o awansie. Będzie to jednak bardzo trudne, bo na Stadionie Smoka żadna angielska drużyna nigdy nie wygrała. Jednakże Mistrzom Anglii na zachowaniu prymatu na Wyspach zależy nawet bardziej niż na ponownym triumfie w Europie. Nawet jeśli odpadną z
Champions League, a w lidze uda się zachować pozycję przed Liverpoolem, co jest wręcz sprawą honoru dla obu ekip to będzie to bardzo udany sezon. Dziś na Stadium of Light z pewnością zobaczymy kilka korekt w składzie. Giggs, Scholes czy Park mogą usiąść na ławce, a ich miejsce od początku zajmą Nani czy też Fletcher. Gospodarze są w ciężkiej sytuacji. Ostatnie 10 meczy to tylko dwie wygrane, 3 remisy i 5 porażek. Czarne Koty są na 16 miejscu, lecz mają tyle samo punktów co przedostatnie Newcastle. Dziś będą musieli radzić sobie bez Deana Whiteheada. Do składu wracają za to Tainio i Davenport. Czerwone Diabły przegrały tylko raz z Sunderlandem w całej historii
Premier League, a w 4 ostatnich pojedynkach nie straciły gola. Wiadomo kto tu jest o kilka klas lepszym zespołem, jednak na własnym boisku gospodarze będą ‘gryźć trawę’ by tylko zdobyć jakąkolwiek zdobycz punktową i utrzymać się w lidze. Myślę, że po zaciętej, twardej walce goście szczęśliwie wywiozą komplet punktów.