Na Stadium of Light przyjedzie dzisiaj zespół Rafy Beniteza- The Reds. W poprzednim sezonie fani z Anfield czuli z pewnością niedosyt po słabych wynikach ich zespołu i zaledwie 4 msc na koniec sezonu. W
LM także nie poszło chociaż dotarli do półfinału to liczono na finał. W pierwszym oficjalnym meczu nowego sezonu LFC zremisował 0:0 w Belgii ze Standardem Liege. dzisiaj stanie przed szansą na pierwsze zwycięstwo.
Gospodarze w poprzednim sezonie pod wodzą Roya Keana radzili sobie całkiem nieźle. Przed nowym sezonem do klubu sprowadzono kilku ciekawych graczy jak przede wszystkim
El Hadji Diouf i Pascal Chimbonda. Faworytami spotkania bez wątpienia są goście, w których szeregach może zabraknąć
Yossiego Benayouna. Prawdopodobne absencje w Sunderlandzie to
Pascal Chimbonda, Phil Bardsley i Kieran Richardson, na pewno nie zobaczymy jednak
Dwighta Yorke'a, Kenwyne'a Jonesa oraz Paula McShane'a.. O ile Benitez może w sposób nie osłabiający zespół wypełnic luke po Izraelczyku wstawiając dajmy na to w jego miejsce
Pennanta to Roy Keane ma nieco krótszą ławke rezerwowych i trudno będize załatac te braki w jego składzie.
Kadry na dzisiejszy mecz:
Sundelrand:Gordon (B), Ward (B), Fulop (B), Chimbonda, Bardsley, Nosworthy, Collins, Higginbotham, Liddle, Edwards, Diouf, Tainio, Whitehead, Leadbitter, Reid, Richardson, Malbranque, Miller, Luscombe, Henderson, Chopra, Murphy, Stokes, Waghorn
Liverpool: Reina (B), Arbeloa, Carragher, Agger, Hyypia, Skrtel, Dossena, Insua, Benayoun, Gerrard, Plessis, Alonso, Kuyt, Aurelio, Pennant, Torres, Ngog, Keane, Voronin, Cavalieri (B), Finnan.
W poprzednim sezonie w meczach pomiędzy zespołami oba mecze wygrał Liverpool. 2:0 na wyjeździe i 3:0 na Anfield Road. Czarne Koty po raz ostatni wygrały z Liverpoolem w grudniu 2002 roku. Wówczas było 2:1 dla Sunderlandu. Myślę że Benitez udanie rozpocznie nowy sezon w
Premier League i zdobędzie 3pkt. Początek meczu o 18.30.