voic3d
Użytkownik
Od dawna śledzę zdarzenia i wiele nich wygląda podobnie.
W meczach, gdzie jest faworyt z kursem 1.60 mniejszym, to w wielu przypadkach jako pierwszy traci bramkę.
Kurs na pierwszą bramkę dla niefaworyta to jakieś 2.50 i więcej.
Dzieje się tak, ponieważ faworyt często lekceważy przeciwnika, nie przykłada się do meczu, a niefaworyt nie ma nic do stracenia i ciśnie na maxa.
Czy myślicie, że można się dokładniej temu przyglądnąć?
Jeszcze chyba jest u buków zdarzenie coś w stylu: "straci pierwszy bramkę a wygra mecz" - jeszcze bardziej kusząca oferta.
Czekam na opinie.
W meczach, gdzie jest faworyt z kursem 1.60 mniejszym, to w wielu przypadkach jako pierwszy traci bramkę.
Kurs na pierwszą bramkę dla niefaworyta to jakieś 2.50 i więcej.
Dzieje się tak, ponieważ faworyt często lekceważy przeciwnika, nie przykłada się do meczu, a niefaworyt nie ma nic do stracenia i ciśnie na maxa.
Czy myślicie, że można się dokładniej temu przyglądnąć?
Jeszcze chyba jest u buków zdarzenie coś w stylu: "straci pierwszy bramkę a wygra mecz" - jeszcze bardziej kusząca oferta.
Czekam na opinie.