incubus7
Użytkownik
Czy rosnące napięcie na linii KoreaN - KoreaS - USA spowoduje na dniach wybuch wojny? Media karmią nas mobilizacją wszystkich stron... Macie jakieś swoje odczucia?
Ja mam dziwne wrażenie, że po Lusitani, Pearl Harbour, prowokacji w Wietnamie, WTC teraz będzie jakaś prowokacja wywarta na Korei Północnej, albo zniszczenie własnej bazy przez Koreę Południową lub USA ma ternie Korei Południowej lub terytoriach zamorskich USA.
Jeśli chodzi o same możliwosci obronne Korei Północnej są niewielkie, przypuszczam, że sprawnie poprowadzona wojna przez USA to kwestia kilku dni. KRLD jednak uważam za bardzo nieobliczalnego przeciwnika, mimo, że USA musi o nich wiedzieć wszystko, to jednak może uda się im wypuścić bombę atomową... Pozostaje kwestia zaangazowania Rosji i Chin, te mogą wejść w konflikt tylko pod warunkiem, gdy KoreaN byłaby w stanie długo prowadzić względnie skuteczne manewry... Atak atomowy USA i KoreiS raczej wykluczony, jeśli już to beą podkładać broń atomową krótkiego rażenia jak w Afganistanie...
Ja mam dziwne wrażenie, że po Lusitani, Pearl Harbour, prowokacji w Wietnamie, WTC teraz będzie jakaś prowokacja wywarta na Korei Północnej, albo zniszczenie własnej bazy przez Koreę Południową lub USA ma ternie Korei Południowej lub terytoriach zamorskich USA.
Jeśli chodzi o same możliwosci obronne Korei Północnej są niewielkie, przypuszczam, że sprawnie poprowadzona wojna przez USA to kwestia kilku dni. KRLD jednak uważam za bardzo nieobliczalnego przeciwnika, mimo, że USA musi o nich wiedzieć wszystko, to jednak może uda się im wypuścić bombę atomową... Pozostaje kwestia zaangazowania Rosji i Chin, te mogą wejść w konflikt tylko pod warunkiem, gdy KoreaN byłaby w stanie długo prowadzić względnie skuteczne manewry... Atak atomowy USA i KoreiS raczej wykluczony, jeśli już to beą podkładać broń atomową krótkiego rażenia jak w Afganistanie...