G
0
grzybiarz123
Użytkownik
Witajcie wczoraj na ulicy jakiś koles zapytał mnie czy zgadzam się na zrobienie zdjęcia mojego dowodu za 50 złotych ,gadał coś ,że chodzi o zaklady bukmacherskie ?? O co tu chodzi?
Dowiesz się o co mu chodziło, gdy za te 50zł zaczniesz spłacać po 500zł miesięcznie za tę pożyczkę, którą on weźmie na Twoje dane osobowe... :grin:Witajcie wczoraj na ulicy jakiś koles zapytał mnie czy zgadzam się na zrobienie zdjęcia mojego dowodu za 50 złotych ,gadał coś ,że chodzi o zaklady bukmacherskie ?? O co tu chodzi?
a co za firma pozycza kase na skan dowodu? to jest f irmy problem.Dowiesz się o co mu chodziło, gdy za te 50zł zaczniesz spłacać po 500zł miesięcznie za tę pożyczkę, którą on weźmie na Twoje dane osobowe... :grin:
Z tym, że pożyczkodawca nie ma prawa żądać od nas kopii/skanu/itp. dowodu osobistego. Ważne jest dla nich, aby dane się zgadzały, nawet zdjęcie ich nie interesuje. Później przyjdzie wezwanie do zapłaty, sprawę oddadzą do sądu i jedyna możliwość to powołanie biegłego z zakresu analizy pisma ręcznego aby dowieść, że podpis na umowie nie jest jego. Kilka lat po sądach, a jeszcze dochodzi do tego windykacja przedsądowa, gdzie wydzwaniają do sąsiadów, przychodzą do Twojego miejsca pracy...a co za firma pozycza kase na skan dowodu? to jest f irmy problem.
Jak gosc niczego nie podpisywal moga go cmoknac a wszelkie upomnienia moze sobie uzyc jako papier toaletowy
Niech udowodnia ze bral pozyczke zycze powodzenia
Ale oczywiscie istnieje taka mozliwosc, ze przyjda wezwania do zaplaty ????
Małe sprostowanie co do windykacji większość firm windykacyjnych ogranicza się do listów i kontaktu mailowego w którym upominaja się o swoje , akcje typu wykorzystanie sąsiadów miejsca pracy nie mogą mieć miejsca w przypadku firm windykacyjnych bo to może dla nich oznaczać bardzo duże kłopoty , jedynie jeśli sprawa trafi do komornika to ten ma większe prawa i może szperac tu i tam , pisze to bo sam kiedyś miałem przygodę z takimi procedurami .Z tym, że pożyczkodawca nie ma prawa żądać od nas kopii/skanu/itp. dowodu osobistego. Ważne jest dla nich, aby dane się zgadzały, nawet zdjęcie ich nie interesuje. Później przyjdzie wezwanie do zapłaty, sprawę oddadzą do sądu i jedyna możliwość to powołanie biegłego z zakresu analizy pisma ręcznego aby dowieść, że podpis na umowie nie jest jego. Kilka lat po sądach, a jeszcze dochodzi do tego windykacja przedsądowa, gdzie wydzwaniają do sąsiadów, przychodzą do Twojego miejsca pracy...
I żelazna zasada: jeśli musisz komuś dać DO do ręki, to pilnuj abyś miał go ciągle na widoku.
Kolega vernix się zapedzil z tymi "sąsiadami" , ale co do miejsca pracy miał rację .To co oni chcą od sąsiadów ? Bo nie za bardzo rozumiem co robi komornik u sąsiadów skoro to niby ja wiszę kasę komornikowi ;D
Nic a nic się nie zapędziłem. Z miesiąc temu dzwonił do mnie gość z firmy windykacyjnej, przedstawił się i pytał czy znam taką i taką osobę, która jest moim sąsiadem. Nie trudno się domyśleć, że ma długi. To jest wywieranie presji na dłużniku, żeby spłacił bo sąsiedzi wiedzą o jego problemach.Kolega vernix się zapedzil z tymi "sąsiadami" , ale co do miejsca pracy miał rację .
To w takim razie przekaz ta informacje osobie zainteresowanej bo firma windykacyjna w takim wypadku przekroczyła swoje uprawnienia i osoba zainteresowana jeśli jest kumaty to może nieźle załatwić firmę windykacyjna i to jeszcze firma windykacyjna będzie mu musiała zapłacić ????Nic a nic się nie zapędziłem. Z miesiąc temu dzwonił do mnie gość z firmy windykacyjnej, przedstawił się i pytał czy znam taką i taką osobę, która jest moim sąsiadem. Nie trudno się domyśleć, że ma długi. To jest wywieranie presji na dłużniku, żeby spłacił bo sąsiedzi wiedzą o jego problemach.