Witam wszystkich. Jestem na tym forum zarejestrowany od dawna, ale nigdy nic nie pisalem tutaj. Z gory przepraszam za brak polskich znakow, ale nie mam polskiej klawiatury.
Chcialem Wam opowiedziec moja przygode z bet-at-home.
Zarejestrowalem sie tam gdzies ok 2006/2007 roku. Przewaznie przelewalem male sumy pieniedzy ok 30 do 50 zl, sporadycznie 100. Gralem najczesciej w ruletke, czasem jakies zaklady. Generalnie wiadomo czym sie konczy progresja na kolor wiec bilans ujemny predzej czy poxniej ???? Na zakladach przy takich kursach jak tam sa to wiadomo. Dalem sobie spokoj.
W 2011 przypomnialem sobie o nich i nawet dopisalo mi szczescie. W niedlugim czasie z chyba 50 zl zrobilem cos 275. To nie duzo, ale wszystko w ruletke metoda progresji w jeden dzien. Oczywiscie wtopilem jeszcze szybciej niz wygralem ????
W tamtym roku bedac za granica znowu mnie podkusilo i zaczalem grac w ta gre szatanska. Nawet cos tam ugralem i pierwszy raz w zyciu wyplacilem od nich kase. Cale 100 zl. Wyplata po 2 dniach byla na moim koncie. Uwierzylem w siebie.
Jakies niecaly miesiac temu mial miejsce prawdziwy przelom. Odkrylem nowa gre, jest ona niesamowicie wciagajaca. W dodatku zalapalem sie na bonus sylwestrowy 100% zetonow gratis. Przelalem 200 zl po swietach skorzystalem z bonusu i wyszlo ze mam 400zl w zetonach. Postanowilem ze zagram od nowego roku. Zaparlem sie w sobie i przez kilka dni, ani razu nie zagralem za pieniadze. Testowalem przez ten czas glownie gre HILO swih czy jak jej tam. Wniki byly rozne, jednak czesto na plus i to sporo.
W koncu nadszedl 2013 rok. Okazalo sie niewiem jakim cudem, ze zamiast 400zl w zetonach mam 200, pomimo ze trzymalem sie zasad bonusu, ale ok. Zaczalem grac.
Zalozylem sobie cel dzienny 100 zl.
Zaczalem od mojej dobrej znajomej, czyli ruletki.
Pierwsza stowa przyszla mi z latwoscia.
Zaczalem grac w hilo. Bylo bardzo laskawe dla mnie. Probowalem tez ruletki na zywo, ale bardzo powoli tam sie gra.
W koncu nadszedl 4 stycznia. Na moim koncie bylo juz 700 zl ugrane glownie na ruletce i hilo. W 3 dni doszedlem do 700 z 200. Chyba niexle no nie?
Ale do rzeczy. Zagralem doslownie nie trwalo to minute i juz mialem 800. Moglem dac sobie spokoj, ale chcialem osiagnac to magiczna granice 1000. Przed obiadem zagralem i udalo mi sie, Moj stan konta wynosil 1000. Bylem szczesliwy, bo wkoncu sie odegralem za te poprzednie lata. Nigdy nie mialem takiej kasy w bahu. Po obiedzie zagralem znowu, zeby wykorzystac moja dzienna super passe. No i ugralem do 1200 zl. To juz bylo jak sen.
Ta gra wyzwala we mnie ogromne emocje, czulem ze qrwa w koncu musze przegrac, nie mozna ciagle wygrywac i wygrywac.
Nie wiem po cholere zasiadlem wieczorem przed kompem, chyba sam chcialem sobie udowodnic nie wiem co ????
Z piwkiem w rece zaczalem gre. Zalozylem sobie ze zaryzykuje 200 zeta w koncu i tak latwo przyszly. W koncu karta sie odwrocila. przewalilem te 2 stowy, ale troche to trwalo. Nie potrafilem sie z tym pogodzic, postanowilem zaryzykowac zeby je odzyskac. zawsze sie to udawalo. Suma sumarum przejebalem lacznie 1100PLN.
Moje marzenia pekly jak banka mydlana. Zostawilem sobie stowe ponad tam, ale nie wiem co z nia zrobic, nie wiem jak sie odbudowac po takiej druzgoczacej porazce. Na pewno dam sobie spokoj na jakis czas i sprobuje wyciagnac jakies konstruktywne wnioski. Na razie nasuwaja mi sie takie:
1. Najlepiej by bylo nie grac w to gowno. Jesli jednak ktos musi To nalozmy jakies zasady, ktorych sztywno bedziemy sie trzymac.
Ja zalozylem sobie ze ugram dziennie stowe i podziekuje, jednak pozniej zaczalem sobie w krecac, ze jutro nie bede mial czasu na gre to dzis wygram jeszcze jedna stowe. W moim przypadku skutkowalo do czasu. To jak kruchy lod...
2. Nigdy przenigdy nie grac za duze stawki, to szalenstwo, wyczyscisz konto w krotkim czasie, no chyba ze masz tam ze sto tysi ????
3. Chyba lepiej jest grac, rano, wieczor nie jest dobry, czlowiek podejmuje rozne glupie decyzje szczegolnie z browarem w reku ????
4. Chytry traci 2 razy a w moim przypadku nawet 5 razy.
Pisze to zeby przestrzec wszystkich przed hazardem. Jesli dotrwalem do konca mojego belkotu to gratuluje, moze ktos wyciagnie wnioski z mojego przykrego doswiadczenia.....
Ogolnie suma sumarum to wtopilem jakies 100 zl, no bo przeciez te 1000 to wygralem. Tym sie tylko pocieszam, ze kokosow nie stracilem. To musialo sie tak skonczyc z moim stylem gry. Niestety nie potrafilem przestac zatrzymac sie w pore. W sumie to moglem przegrac 2 dni temu gdy mialem 600zl, ale mialem szczescie. Duze stawki daly mi emocje i duza kase ktora tez szybko stracilem. Pora ochlonac i zebrac sie jakos choc nie bedzie latwo ????
Chcialem Wam opowiedziec moja przygode z bet-at-home.
Zarejestrowalem sie tam gdzies ok 2006/2007 roku. Przewaznie przelewalem male sumy pieniedzy ok 30 do 50 zl, sporadycznie 100. Gralem najczesciej w ruletke, czasem jakies zaklady. Generalnie wiadomo czym sie konczy progresja na kolor wiec bilans ujemny predzej czy poxniej ???? Na zakladach przy takich kursach jak tam sa to wiadomo. Dalem sobie spokoj.
W 2011 przypomnialem sobie o nich i nawet dopisalo mi szczescie. W niedlugim czasie z chyba 50 zl zrobilem cos 275. To nie duzo, ale wszystko w ruletke metoda progresji w jeden dzien. Oczywiscie wtopilem jeszcze szybciej niz wygralem ????
W tamtym roku bedac za granica znowu mnie podkusilo i zaczalem grac w ta gre szatanska. Nawet cos tam ugralem i pierwszy raz w zyciu wyplacilem od nich kase. Cale 100 zl. Wyplata po 2 dniach byla na moim koncie. Uwierzylem w siebie.
Jakies niecaly miesiac temu mial miejsce prawdziwy przelom. Odkrylem nowa gre, jest ona niesamowicie wciagajaca. W dodatku zalapalem sie na bonus sylwestrowy 100% zetonow gratis. Przelalem 200 zl po swietach skorzystalem z bonusu i wyszlo ze mam 400zl w zetonach. Postanowilem ze zagram od nowego roku. Zaparlem sie w sobie i przez kilka dni, ani razu nie zagralem za pieniadze. Testowalem przez ten czas glownie gre HILO swih czy jak jej tam. Wniki byly rozne, jednak czesto na plus i to sporo.
W koncu nadszedl 2013 rok. Okazalo sie niewiem jakim cudem, ze zamiast 400zl w zetonach mam 200, pomimo ze trzymalem sie zasad bonusu, ale ok. Zaczalem grac.
Zalozylem sobie cel dzienny 100 zl.
Zaczalem od mojej dobrej znajomej, czyli ruletki.
Pierwsza stowa przyszla mi z latwoscia.
Zaczalem grac w hilo. Bylo bardzo laskawe dla mnie. Probowalem tez ruletki na zywo, ale bardzo powoli tam sie gra.
W koncu nadszedl 4 stycznia. Na moim koncie bylo juz 700 zl ugrane glownie na ruletce i hilo. W 3 dni doszedlem do 700 z 200. Chyba niexle no nie?
Ale do rzeczy. Zagralem doslownie nie trwalo to minute i juz mialem 800. Moglem dac sobie spokoj, ale chcialem osiagnac to magiczna granice 1000. Przed obiadem zagralem i udalo mi sie, Moj stan konta wynosil 1000. Bylem szczesliwy, bo wkoncu sie odegralem za te poprzednie lata. Nigdy nie mialem takiej kasy w bahu. Po obiedzie zagralem znowu, zeby wykorzystac moja dzienna super passe. No i ugralem do 1200 zl. To juz bylo jak sen.
Ta gra wyzwala we mnie ogromne emocje, czulem ze qrwa w koncu musze przegrac, nie mozna ciagle wygrywac i wygrywac.
Nie wiem po cholere zasiadlem wieczorem przed kompem, chyba sam chcialem sobie udowodnic nie wiem co ????
Z piwkiem w rece zaczalem gre. Zalozylem sobie ze zaryzykuje 200 zeta w koncu i tak latwo przyszly. W koncu karta sie odwrocila. przewalilem te 2 stowy, ale troche to trwalo. Nie potrafilem sie z tym pogodzic, postanowilem zaryzykowac zeby je odzyskac. zawsze sie to udawalo. Suma sumarum przejebalem lacznie 1100PLN.
Moje marzenia pekly jak banka mydlana. Zostawilem sobie stowe ponad tam, ale nie wiem co z nia zrobic, nie wiem jak sie odbudowac po takiej druzgoczacej porazce. Na pewno dam sobie spokoj na jakis czas i sprobuje wyciagnac jakies konstruktywne wnioski. Na razie nasuwaja mi sie takie:
1. Najlepiej by bylo nie grac w to gowno. Jesli jednak ktos musi To nalozmy jakies zasady, ktorych sztywno bedziemy sie trzymac.
Ja zalozylem sobie ze ugram dziennie stowe i podziekuje, jednak pozniej zaczalem sobie w krecac, ze jutro nie bede mial czasu na gre to dzis wygram jeszcze jedna stowe. W moim przypadku skutkowalo do czasu. To jak kruchy lod...
2. Nigdy przenigdy nie grac za duze stawki, to szalenstwo, wyczyscisz konto w krotkim czasie, no chyba ze masz tam ze sto tysi ????
3. Chyba lepiej jest grac, rano, wieczor nie jest dobry, czlowiek podejmuje rozne glupie decyzje szczegolnie z browarem w reku ????
4. Chytry traci 2 razy a w moim przypadku nawet 5 razy.
Pisze to zeby przestrzec wszystkich przed hazardem. Jesli dotrwalem do konca mojego belkotu to gratuluje, moze ktos wyciagnie wnioski z mojego przykrego doswiadczenia.....
Ogolnie suma sumarum to wtopilem jakies 100 zl, no bo przeciez te 1000 to wygralem. Tym sie tylko pocieszam, ze kokosow nie stracilem. To musialo sie tak skonczyc z moim stylem gry. Niestety nie potrafilem przestac zatrzymac sie w pore. W sumie to moglem przegrac 2 dni temu gdy mialem 600zl, ale mialem szczescie. Duze stawki daly mi emocje i duza kase ktora tez szybko stracilem. Pora ochlonac i zebrac sie jakos choc nie bedzie latwo ????