Witam.
Na forum jestem nowy. Z bukmacherką generalnie mam do czynienia od jakiegoś czasu. Wielkich sukcesów póki co brak, ale głownie dlatego, że ograniczałem się do testowania różnych sposobów, które powstały głównie w mojej głowie ???? A że grałem małymi stawkami, dużo nie straciłem.
Od jakiegoś czasu przyglądam się multiprogresji i postanowiłem w to wejść. Proszę więc doświadczonych graczy o opinie czy sposób, który obrałem jest właściwy. Wiem, że nie ma 100-procentowego sposobu na wygrywanie, ale można wybrać taki, który będzie bezpieczniejszy. No więc:
Zaczął się nowy sezon, wybrałem sobie na początku 18 zespołów (obecnie już 19, a planuję jeszcze jeden) z lig mających w zeszłym sezonie najwięcej remisów (od 28% wzwyż). Wybierając drużyny również stosowałem kryterium remisu.
Do dnia dzisiejszego część zespołów rozegrała 2 mecze, część 3. Wybrałem stawkowanie ze stałym zyskiem, tak mniej więcej, między 3 a 5 zł. Stawkowanie na pierwszych trzech progach: 2, 3, 4,50. W chwili obecnej trafność remisów ze wszystkich meczów mam 32% z hakiem więc chyba nie jest źle. Oczywiście nie wszystkie progresje doszły ku końcowi, za mało etapów, ale niektóre zespoły remisowały po 2 mecze. Zysk ze wszystkich remisów wynosi w tej chwili 52 zł. Całość włożonej kasy to na razie 58 zł. Stan na koncie 42 zł, ale przed najbliższą kolejką będę musiał znów coś włożyć by mieć kasę na zespoły na czwartym progu.
Wydaje mi się, że jak na 10 dni gry zysk z remisów 52 zł jest wynikiem dobrym. Spora część kasy na razie jest "na zamrożeniu" i oczekuje na remis danej drużyny. W tym momencie nie pamiętam ile drużyn jeszcze nie zremisowało, ale będzie chyba ok. połowy. Oczywiście wszystko sobie skrupulatnie zapisuję ????
Czy tego typu progresja jest w porządku? W miarę bezpieczna i gwarantująca zysk na dłuższą metę? Sezon dopiero się zaczął, przed każdym z zespołów pewnie jeszcze ok 10-15 remisów (albo i więcej w przypadku 4 i 5 ligi angielskiej). W obu kolejkach weekendowych miałem trafność 33%, więc część wygranych zasiliła mi poczet na zespoły bez remisu.
Jeśli opisałem coś chaotycznie albo zapomniałem o jakiejś ważnej informacji to przepraszam ???? Chętnie dopiszę, jeśli będzie potrzeba.
Na forum jestem nowy. Z bukmacherką generalnie mam do czynienia od jakiegoś czasu. Wielkich sukcesów póki co brak, ale głownie dlatego, że ograniczałem się do testowania różnych sposobów, które powstały głównie w mojej głowie ???? A że grałem małymi stawkami, dużo nie straciłem.
Od jakiegoś czasu przyglądam się multiprogresji i postanowiłem w to wejść. Proszę więc doświadczonych graczy o opinie czy sposób, który obrałem jest właściwy. Wiem, że nie ma 100-procentowego sposobu na wygrywanie, ale można wybrać taki, który będzie bezpieczniejszy. No więc:
Zaczął się nowy sezon, wybrałem sobie na początku 18 zespołów (obecnie już 19, a planuję jeszcze jeden) z lig mających w zeszłym sezonie najwięcej remisów (od 28% wzwyż). Wybierając drużyny również stosowałem kryterium remisu.
Do dnia dzisiejszego część zespołów rozegrała 2 mecze, część 3. Wybrałem stawkowanie ze stałym zyskiem, tak mniej więcej, między 3 a 5 zł. Stawkowanie na pierwszych trzech progach: 2, 3, 4,50. W chwili obecnej trafność remisów ze wszystkich meczów mam 32% z hakiem więc chyba nie jest źle. Oczywiście nie wszystkie progresje doszły ku końcowi, za mało etapów, ale niektóre zespoły remisowały po 2 mecze. Zysk ze wszystkich remisów wynosi w tej chwili 52 zł. Całość włożonej kasy to na razie 58 zł. Stan na koncie 42 zł, ale przed najbliższą kolejką będę musiał znów coś włożyć by mieć kasę na zespoły na czwartym progu.
Wydaje mi się, że jak na 10 dni gry zysk z remisów 52 zł jest wynikiem dobrym. Spora część kasy na razie jest "na zamrożeniu" i oczekuje na remis danej drużyny. W tym momencie nie pamiętam ile drużyn jeszcze nie zremisowało, ale będzie chyba ok. połowy. Oczywiście wszystko sobie skrupulatnie zapisuję ????
Czy tego typu progresja jest w porządku? W miarę bezpieczna i gwarantująca zysk na dłuższą metę? Sezon dopiero się zaczął, przed każdym z zespołów pewnie jeszcze ok 10-15 remisów (albo i więcej w przypadku 4 i 5 ligi angielskiej). W obu kolejkach weekendowych miałem trafność 33%, więc część wygranych zasiliła mi poczet na zespoły bez remisu.
Jeśli opisałem coś chaotycznie albo zapomniałem o jakiejś ważnej informacji to przepraszam ???? Chętnie dopiszę, jeśli będzie potrzeba.