Mój czarny koń dowiódł, że zasługuje na to miano. Lotus zrobił świetną maszynę. Myślę, że w tym sezonie dużo zyska ten, kto szybko wykorzysta problemy (innych) z oponami. I Lotus z Raikkonenem tak właśnie dziś zrobili. Dobra taktyka, do której realizacji oczywiście przyczynił się sam Kimi swoją inteligentną jazdą.
Przed weekendem Sutil mówił, że ma nadzieję na wykorzystanie problemów McLarena i przepowiednia się sprawdziła, SFI uzupełniło lukę w czołówce po McL. Nie żeby mnie to cieszyło... Oglądnie jak Button walczy o jakiekolwiek punkty przyprawia mnie o wrzody żołądka. Mam nadzieję, że moja teoria o szlifowaniu 28-ki w trakcie sezonu się spełni, jednak słyszy się, że w razie porażki Mac sprowadzi MP4-27. Zawsze to jakieś wyjście awaryjne. Ale ale... W obu przypadkach stracą nieco czasu. W końcu 27-ka jeździła na poprzedniej specyfikacji Pirellek i przyzwyczajenie jej do tegorocznej nie będzie takim znowu hop-siup.
Zacznę obserwować Gutierreza. Wyśmienity debiut. Szkoda, że Hulkenderg nie wyjechał, myślę, że sprawowałby się jeszcze lepiej od Meksykanina.
No i Bianchi mnie nie zawiódł. Widziałam, że Marussia dobrze zrobiła biorąc jego, a nie Razię. Ok, było to podyktowane zupełnie czym innym (kasa kasa kasa), ale jednak zamiana wyszła na dobre. Przynajmniej na razie.