>>>BETFAN - BONUS 200% do 400 ZŁ <<<<
>>> BETCLIC - ZAKŁAD BEZ RYZYKA DO 50 ZŁ + GRA BEZ PODATKU!<<<
>>> FUKSIARZ - 3 PROMOCJE NA START! ODBIERZ 1060 ZŁ<<<

Mistrzostwa Świata 20.04-06.05.2013

Status
Zamknięty.
psotnick 1M

psotnick

ModTeam
Członek Załogi
Snooker. World Championship. Specials
Winning Nationality
Typ: England @ 1.833 Marathon ✅ Ronnie O&#39;Sullivan (ENG)

Anglicy od zawsze są dominującą nacją w snookerze, ale wydaje się, że w tegorocznych MŚ będzie to jeszcze bardziej widoczne. Największymi faworytami do tytułu są O’Sullivan i Selby. Forma Ronniego jest małą niewiadomą, ale nawet jeśli Rakieta nie odpali, to w jego ćwiartce mamy mojego cichego faworyta, czyli Ali Cartera, który po ewentualnym ograniu O’Sullivana będzie miał bardzo przyjemną drogę do finału, a w ostatnich 5 latach był tam już dwukrotnie (zresztą oba finały przegrał z Rakietą). Z drugiej strony drabinki reprezentacja Anglii również wygląda okazale. Selby ciągle mocny jak przystało na numer 1 rankingu będzie faworytem do wygrania najmocniejszej ćwiartki. W zanadrzu mamy jeszcze trochę schowanego z formą Trumpa, który może przypomni sobie swoją przygodę sprzed dwóch lat. Nie powinni się w tym roku liczyć Szkoci, bo ich największe armaty są albo bez formy (Higgins), albo musieliby zmienić swój system nerwowy żeby zostać mistrzem (Maguire), nie mówiąc już o beznadziejnych Dottcie, czy Campbellu. Walijczycy również powinni być tłem, Williams bez formy, Stevens chyba już zaprzepaścił swoje szanse na tytuł, a White to jeszcze nieopierzony gówniarz. Tak właściwie to jedyne zagrożenie dla Anglików widzę w Robertsonie i w mniejszym stopniu w Dingu i Allenie. Robbo już wie jak się wygrywa tytuł, rzadko przegrywa w finałach, forma również mu sprzyja, z kolei Chińczyk z Irlandczykiem mają już wszystko by zostać mistrzami, ale jakoś akurat w Crucible nie potrafią pokazać pełni swoich umiejętności. Anglicy mają zbyt dużą przewagę liczebną i jakościową nad innymi nacjami, żeby oddać im tytuł.
W półfinałach sami Anglicy, więc typ na narodowość mistrza świata już spełniony, teraz tylko trzeba czekać na rozliczenie. Moja druga długoterminówka sprzed turnieju również na dobrej drodze. Jak na razie gracze wbili tylko 41 setek i nawet jeśliby w ostatnich 3 meczach turnieju wbijali po 10 setek w meczu (co jest mało prawdopodobne), to i tak under 71.5 będzie spełniony. Szczerze mówiąc trochę dziwi ta indolencja, biorąc pod uwagę jakie te stoły mają tolerancyjne kieszenie, wpada dosłownie wszystko! Ale to już nie mój problem, bo dzięki temu typ na under breaków wygląda bardzo bezpiecznie.
Ronnie O&#39;Sullivan v Judd Trump
Zwycięzca meczu
Typ: Ronnie O&#39;Sullivan @ 1.55 sportingbet ✅ 17-11
(Centuries w meczu)
Typ: Powyżej 5.5 @ 2.20 bet365 ⛔ 1 :;/:

Po tym co widziałem w ostatnich dwóch meczach obu Anglików trudno mi sobie wyobrazić inny wynik niż komfortowy awans Ronalda Antonio O’Sullivana do finału. Ronnie zaprezentował jakiś kosmiczny poziom snookera, znany tylko z jego najlepszych czasów. W porównaniu z dość mizernym, co tu dużo ukrywać, poziomem tych mistrzostw, Rakieta na takim tle błyszczy tym jaśniej. W ostatnich 2 meczach wbił 6 setek (125, 106, 105, 111, 133, 104), do tego dołożył 19 breaków +50 i często były to bardzo bliskie ataki na kolejne setki (86, 86, 88, 89, 87). W meczu z Binghamem przeszedł samego siebie, prawie perfekcyjne statystyki w każdym elemencie sprawiły, że miał okazję zakończyć mecz w 2 sesjach, ale prowadząc 12-1 zaczął ewidentnie polować na maksymalnego breaka i zbytnio forsować wbicia, co pozwoliło rywalowi na poprawienie wyniku. Trump radzi sobie zadziwiająco dobrze w tych mistrzostwach biorąc pod uwagę jego formę z tego sezonu. Rekordzista w ilości breaków w jednym sezonie również w Crucible nie zawodzi pod tym względem: 6 setek w turnieju (142, 108, 109, 127, 112, 118), sporo również niedokończonych setek (88, 82, 94, 81, 93, 90). Jak widać obaj to mistrzowie budowania breaków, więc spokojnie można brać pod uwagę over na setki, na tak długim dystansie powinno być na to wystarczająco dużo szans. Jeśli chodzi jednak o rozgrywanie meczu i poziom koncentracji, to zdecydowanie góruje obrońca tytułu. Trump zaliczył przynajmniej 2 beznadziejne sesje, przede wszystkim początek meczu z Murphym, gdzie dał mu odskoczyć na 2-6. Podobnie było w 2 sesji z Fu, gdzie z komfortowego prowadzenia (6-2) zrobił się mecz na styku (9-7). Każda gorsza sesja może być gwoździem do trumny Trumpa, bo Ronnie nie miewa słabszych momentów w tym turnieju i trudno liczyć na jego prezenty. Jeśli już wyjdzie na kilkufrejmowe prowadzenie, to będzie go bardzo trudno dogonić.

Ricky Walden v Barry Hawkins
Kto zdobędzie najwięcej punktów podczas jednego podejścia?
Typ: Ricky Walden @ 2.00 sportingbet ✅ 119-114

Zupełnie nie rozumiem kursów na najwyższy break w tym meczu. Walden co by o nim nie mówić to jeden z lepszych breakbuilderów w tourze, czego raczej nie można powiedzieć o Hawkinsie, a już na pewno nie w tym turnieju. Jak na razie prezentuje się wyjątkowo solidnie, ale raczej nie punktuje grubo, zwykle wygrywał swoje frejmy w dwóch podejściach. Tylko jedna skromna setka (100) w pierwszym meczu, dwie „prawie setki” (97, 89), a dalej raczej mizernie jak na półfinalistę MŚ. Ale też trzeba przyznać, że Hawkins swoją grę opiera na czym innym i nie ma parcia na wygrywające punktowanie w jednym podejściu. Z kolei Walden zdążył już w pierwszym meczu pokazać swój świetny flow we wbijaniu i przez parę dni mógł pochwalić się najwyższym breakiem turnieju (140). Później dołożył jeszcze dwie setki (113, 104) i kilka prawie setek. Jeśli chodzi solidne punktowanie w jednym podejściu to Walden zdecydowanie góruje nad rywalem i jest bardziej prawdopodobnym autorem wyższego breaka.
 
4 96

46ckm

Użytkownik
Hawkins zdobedzie MŚ @ 8
Typ to value w pojedynku z Waldenem(lub Whitem) Barry pierwszy raz bedzie faworytem kursy około 1,5-1,75 a wiec w finale kurs powinien byc @5 , Hawkins w tym turnieju ma na rozkładzie Selbego Lisickiego i Dinga , jest to najcięzsza droga z połfinalistów , Roonie ma tylko Cartera, Trump tylko Murphego, dla mnie typ to duże value i licze na mila niespodziankę
ja się zdecydowałem na ten ruch rundę wcześniej przed meczem Hawkinsa z Dingiem i złapałem jeszcze kurs 14,50 ;) zobaczymy może akurat
 
assitalia 6K

assitalia

Użytkownik
Ja już obstawianie tych mistrzostw miałem odpuścić przed ćwierćfinałami, zagrałem i wyszło jak niemal przez cały turniej. Dlatego teraz już na pewno się nie skuszę.

Osobiście, dla mnie, bardzo kiepskie pary, jeżeli chodzi o sympatie. Jedynym zawodnikiem, którego z tej czwórki lubię jest Barry Hawkins i to jemu kibicuję. Niestety, obawiam się, że nie ma żadnych szans w finale, jeżeli w ogóle do niego awansuje. Niby jest faworytem w starciu z Waldenem, pokonał groźniejszych rywali, ale wydaje mi się, że może właśnie potknąć się na tym teoretycznie najsłabszym.

Druga para to kosmos do obstawiania. Może być pogrom z jednej i drugiej strony. Ronnie zaskoczył mnie, nie spodziewałem się, że przygotuje taką formę, Judd też ma udane zawody i każdy wynik jest możliwy. Nie lubię ani jednego, ani drugiego, muszę jednak komuś kibicować i wybieram Trumpa, bo jeżeli O&#39;Sullivan wygra MŚ po roku przerwy, zlewając kibiców i całą strukturę Main Touru to będzie to żałosne podsumowanie aktualnej kondycji zawodowego snookera, a tego bym nie chciał, bo może to spowodować wiele złych następstw.

Dlatego też, życzę sobie finału: Judd Trump - Barry Hawkins i triumfu starszego z Anglików, ale jest to tak mało prawdopodobne, że trudno w to uwierzyć, chociaż... gdyby jeszcze dwa tygodnie temu ktoś napisał, że z połówki, w której są Robertson, Selby, Ding, Allen, Maguire i emeryt Williams najlepiej wypadna Ricky i Barry to pewnie należałoby mu zalecić wizytę u psychiatry. Tak więc, wszystko jest możliwe. Zarówno jeżeli chodzi o zwycięstwo w finale, jak i scenariusz pojedynków półfinałowych.
 
civilpl 280

civilpl

Użytkownik
Po pierwszej sesji meczu Ronnie&#39;go z Trumpem widać, iż może to być bardzo zacięty pojedynek. Aczkolwiek Trump aby trzymać dystans musi grać na 100% swoich umiejętności, w innym przypadku nie ma szans.
Ronnie obecnie zapomniał o wszystkich swoich przywarach z przeszłości, nie irytuje się gdy nie trafia, tam gdzie trzeba gra odstawne, nie atakuje za wszelką cenę breaka maksymalnego ani setek no i podchodzi do stołu nawet gdy potrzebuje 2 snookerów (to nowość z roku 2013, resztę cechy sygnalizował w 2012 roku podczas MŚ). Do tego skuteczność na poziomie 96-97% oraz coraz lepsza skuteczność na długich bilach - tak grając nie powinien przegrać. Z motywacją też nie ma problemu.
Można sobie łatwo wyliczyć jaki kurs będzie na finał, jeżeli zagra w nim Ronnie. Skoro 1.8 dają teraz na zwycięstwo, na pokonanie Trumpa 1.51 no to triumf w finale jest wyceniony jako 1.20.
Jeżeli chodzi o mecz Hawkinsa z Waldenem, no to Ricky jest według mnie faworytem, nie wiele się zmęczył do tej pory, a Hawkins musiał się koncentrować w dwóch arcytrudnych pojedynkach - a to zostawia ślad.
Trudniejszym rywalem dla O&#39;Sullivana byłby Walden, jako iż ma on na koncie jeden wygrany finał z rakietą. Aczkolwiek nie ma opcji by Ronnie nie wygrał finału z tego typu rywalem. Za dużo ma do stracenia - jeżeli by mu się noga powinęła to za rok czekają go kwalifikacje przez pewnie sporą część sezonu, a to nie jest ani przyjemne ani opłacalne.

Co do Ronniego - to znowu zapowiada, że to jego ostatnie MŚ w karierze: http://eurosport.onet.pl/snooker/ronnie-osullivan-wrocilem-dla-pieniedzy-zarobilem-,1,5485152,wiadomosc.html - to jest mega dziwne, może w ten sposób podbija stawki sponsorskie?
 
lukecik 0

lukecik

Użytkownik
Walden i Hawkins wyglądają jak amatorzy. To naprawdę przykre, że obaj znaleźli się w półfinale, jeszcze bardziej żenuje obecność w finale jednego z nich. Ich udział w tej fazie turnieju stanowi najlepszy komentarz tych smutnych mistrzostw, w których faworyci poodpadali strasznie szybko.
Może mi ktoś wytłumaczyć co się stało wczoraj w trzeciej partii pojedynku w/w dwójki? Jakim cudem wszystkie czerwone znalazły się na drugiej stronie stołu? :grin::grin: Najchętniej bym obejrzał wideo, jakby ktoś dysponował to byłbym wdzięczny. Znalazłem ten frame na yt, ale wycięty jest początek i zaczyna się w momencie gdy już czerwone są po drugiej stronie stołu.
 
ozborn86 2K

ozborn86

Użytkownik
Wystarczy jak jeden zagra negatywną odstawną jak jakaś czerwona jest do góry. Powoduje to, że zawodnicy nie chcą się później odstawić na górę stołu i wysyłają tam resztę czerwonych odstawiając się na dół. Fakt, że rzadko zdarza się sytuacja kiedy wszystkie czerwone znajdują się na górnej połowie ale jest to podyktowane tym co napisałem.
 
katalizator 148

katalizator

Użytkownik
Trump i O&#39;Sullivan zagrali dzisiaj rano równie słabą sesję, a jakoś nikt nie płacze, że awansowali do półfinału.
 
Otrzymane punkty reputacji: +12
assitalia 6K

assitalia

Użytkownik
Trump i O&#39;Sullivan zagrali dzisiaj rano równie słabą sesję, a jakoś nikt nie płacze, że awansowali do półfinału.
Dokładnie. Trump i Ron grali dziś równie żałośnie co Walden i Hawkins, ale o nich nikt złego słowa nie powiedział i nie powie. Fakt, słaby ten mecz Panów W i H, ale nie on pierwszy i nie ostatni w Crucible. W ciągu ostatnich lat, zauważyłem, że rzadko kiedy półfinały i finał są ciekawe. A tu mamy dwóch debiutantów, więc tym bardziej trudno było spodziewać się fajerwerków. Zdecydowanie większy zawód, przynajmniej dla mnie, sprawiają Trump i O&#39;Sullivan.
 
ozborn86 2K

ozborn86

Użytkownik
Najpierw marudzenie na półfinał debiutantów a teraz na faworytów. Wszyscy grają słabo bo Mistrzostwa są słabe i tyle. Pisałem to już po odpadnięciu Maguire`a, że będą cyrki, na tym turnieju no i są do końca. W takich sytuacjach jeśli w ogóle decyduje się ktoś na grę to tylko typowanie pod prąd stąd 3/4 moich propozycji to dodatnie handi na dogów i jakby to zsumować to jest więcej plusów niż minusów.
 
pitekk 69

pitekk

Forum VIP
Ale rekompensatą był za to kapitalny ćwierćfinał Trumpa z Murphym, gdzie był i poziom i przede wszystkim niesamowite emocje (szczególnie w świetnym ostatnim frejmie). Assi ma rację, że półfinały i finał często w Crucible zawodzą.
Co do meczu Ronniego - fakt, druga sesja była dość słaba jednak nie zapominajmy, że pierwsza była dość dobra, The Rocket miał bodajże 94% na wbiciach. A mecz Waldena z Hawkinsem rozczarowuje w całości.
 
assitalia 6K

assitalia

Użytkownik
Najpierw marudzenie na półfinał debiutantów a teraz na faworytów. Wszyscy grają słabo bo Mistrzostwa są słabe i tyle. Pisałem to już po odpadnięciu Maguire`a, że będą cyrki, na tym turnieju no i są do końca. W takich sytuacjach jeśli w ogóle decyduje się ktoś na grę to tylko typowanie pod prąd stąd 3/4 moich propozycji to dodatnie handi na dogów i jakby to zsumować to jest więcej plusów niż minusów.
Marudzę, bo mi się nie podobają, to chyba nic nadzwyczajnego? ;) Ale zgadzam się z Tobą, te MŚ są zdecydowanie najgorszym turniejem mistrzowskim jaki widziałem do tej pory, a kilka tych edycji już miałem okazje obejrzeć. Bardzo słabe zawody, tak naprawdę jedynym meczem godnym uwagi poza pierwszą rundą, gdzie zawsze &quot;się dzieje&quot;, bo to początek imprezy i wszystko jest na świezości, było spotkanie, o którym wspomniał pitekk - Murphy z Trupem. Na siłę jeszcze można wymienić mecz Szona z Dottem.
 
H 28

henka

Użytkownik
Pierwszy półfinał słaby a ten dramatycznie słaby.
W finale kto by nie grał czy Ronni czy Judd bierze puchar.
 
H 0

hannspree

Użytkownik
Zaczyna sie kolejna sesja Trumpa. Mysle,ze zdola on zakonczyc ja przynajmniej remisem.
BTW. Wie ktos co sie stalo z zakladami ze Snookera na Bah ? Od paru dni nie ma ani jednego.
 
psotnick 1M

psotnick

ModTeam
Członek Załogi
Poziom turnieju jest faktycznie słaby, ale to tylko konsekwencja słabego i nierównego sezonu. Za dużo podróży do Azji, za dużo turniejów, a za mało treningów. Starzy mistrzowie beznadzieja (Williams, Higgins), ci co nie radzą sobie w Crucible znowu wtopa (Allen, Selby, Ding), no i tym sposobem mamy taki skład półfinałów. W meczu Waldena z Hawkinsem może faktycznie jest za dużo pudeł, ale przecież Walden wbił 3 setki, więc coś tam jednak wbija, a z drugiej strony też trzeba docenić Hawkinsa, bo moim zdaniem dokonuje niemożliwego. Jak na razie jego najwyższy break to 36, a mimo to ugrał aż 7 frejmów. Wyobrażacie sobie, żeby Ronnie ugrał tyle frejmów z tak marnym breakiem? Mowy nie ma, dwóch by nawet nie wygrał, nie mówiąc już o Trumpie. Nie żeby mnie to martwiło, bo akurat indolencja Hawkinsa jest mi na rękę, bo postawiłem na wyższy break Waldena i jak na razie to wygląda na promocję półfinałów. Ja bym bardziej się przyjrzał Rakiecie i Trumpowi, bo tego to się nie spodziewałem. Trzy sesje za nami, 24 frejmy rozegrane i tylko jedna marna setka?! Na takich dwóch chyba najlepszych breakbuilderów w tym sporcie? Moim zdaniem to żenada. Ja rozumiem, że nie wszystkie frejmy układają się na dobry break, czasem trzeba odstawić itd, ale przecież okazji było aż nadto, a tu wielka kupa. Zresztą w ogóle z tymi setkami w tym turnieju to jakiś wielki paradoks. Tak tolerancyjnych kieszeni to ja dawno nie widziałem na żadnym turnieju, przyjmują dosłownie wszystko, czy bila odbije się od bandy kilometr przed łuzą, czy jest mocno przecięta, to pobuja się na krawędzi, ale wpadnie. I mimo takich sprzyjających warunków setek jest tylko 45, a kończą się już półfinały. Nie żebym płakał z tego powodu, wręcz przeciwnie, bo akurat stawiałem na mniejsza ilość setek, ale że będzie aż tak słabo to nie przypuszczałem.
Assi//Hawkins wbił w piętnastym frejmie 47 w brejku.
 
karcze 51

karcze

Użytkownik
Myślałem że Ronnie po tak fantastycznej grze jaką zaprezentował z Binghamem poradzi sobie również lepiej z Trumpem. Chociaż jeden jak i drugi zaliczają w półfinale sporo błędów stąd nie mamy widowiska na wysokim poziomie (mimo iż grają jak dla mnie najlepsi z najlepszych).
 
civilpl 280

civilpl

Użytkownik
O&#39;Sullivan - Trump 17:11
Mistrz jest jeden. O&#39;Sa nie grał wcale rewelacyjnie, ani jednej setki, w wielu partiach popełniał błędy, ale co z tego, skoro taki poziom w pełni wystarczy na czołowego zawodnika, który przez część sezonu był liderem listy rankingowej. Nazwisko Trumpa przewija się w finałach tego sezonu kilka razy: http://en.wikipedia.org/wiki/Snooker_season_2012/2013 - ale to za mało by nawiązać walkę z niegrającym przez rok O&#39;Sullivanem.
Widziałem całe to spotkanie (wszystkie cztery sesje) i bardzo źle się patrzyło na Trumpa, który pudłuje proste bile, gubi co rusz pozycję i zwyczajnie i ma problemy w grze taktycznej. Ronnie też popełniał błędy, ale nie były one zazwyczaj karane, ponieważ poza nielicznymi wyjątkami, w każdej partii rakieta miał swoje szanse i z nich korzystał.
Ronnie O&#39;Sullivan to gracz wybitny, bez którego cały ten sezon był niemrawy. Po ogłoszeniu powrotu zainteresowanie dyscypliną znowu wzrosło, więcej osób obstawia, pisze na różnych forach, ogląda mecze. By zepsuć to święto Ronnie już ogłosił, że to koniec - zagra w kilku turniejach przyszłego sezonu i zamierza skończyć z grą - co będzie bez sensu jeżeli wygra MŚ. Hendry przez kilka lat męczył się grając słabo a później fatalnie - a mimo to kontynuował karierę, pewnie nie dla siebie samego, bo widać było że już go to rajcowało, ale właśnie dla fanów, których przez lata zgromadził. Ronnie pomimo upływu lat jest coraz lepszy, poprawił się w grze taktycznej, w długich bilach, zmienił podejście. Kiedyś można było go wyprowadzić z równowagi w jednym frame&#39;ie i ograć do zera, ponieważ nie potrafił dojść do siebie, teraz to jest maszyna, która popełnia błędy - ale gra dalej i wykorzystuje swoje walory by gromić rywali.
W tym roku Ronnie gra nawet jak potrzebuje 2 snookerów, nawet jeżeli prowadzi w meczu. W zasadzie nie ma już czego poprawić, poza wypowiedziami po meczach, w których dalej gada bez sensu.
Niezależnie kogo dostanie w finale i tak nikt nie wierzy, w to że może przegrać. Kurs jest w granicach 1.13 i ten mecz raczej będzie formalnością, ponieważ Hawkins i Walden grający w kratkę to woda na młyn dla Ronniego, który gra w tych MŚ albo dobrze albo świetnie.
Oby tylko ten triumf nie przewrócił mu w głowie i by jeszcze został przy snookerze. Ta dyscyplina potrzebuje go jak ryba wody.
 
psotnick 1M

psotnick

ModTeam
Członek Załogi
Mistrzostwa Świata 2012
Ilość century breaków w turnieju
Typ: Mniej niż 71,5 @ 1.85 bwin ✅ 55

Typ trochę na czuja, oparty głównie na obserwacji tegorocznego sezonu, w którym widać było sporo wahnięć formy u najlepszych zawodników. Poza tym z roku na rok oglądamy w MŚ coraz mniej setek: w 2011 w kwalifikacjach było 73, w Crucible 74, w ubiegłym roku w kwalach było 60 centuries i 71 w turnieju głównym. Z kolei w zakończonych niedawno kwalifikacjach do tegorocznego Crucible mieliśmy 57 setek, więc tendencja jest minimalnie, ale spadkowa. Linia ustalona jest na ubiegłorocznym wyniku, a nawet wyżej, bo powtórzenie 71 setek nadal spełnia mój under. Moim zdaniem z jej przekroczeniem może być problem, bo forma wielu tradycyjnych dostarczycieli breaków trzycyfrowych jest albo sporą zagadką (Ronnie), albo jest beznadziejna (Higgins, Williams), tudzież dużo poniżej własnego poziomu (Trump, Murphy). Z kolei gracze, którzy robili najlepsze wrażenie w tym sezonie (Ding, Allen) akurat w Crucible nigdy nie grali swojego najlepszego snookera. Robbo też jakby nieco spasował w wysoko punktowym wbijaniu. Poza tym czwórka potencjalnie jednych z najlepszych w budowaniu breaków graczy (Ding, Allen, Selby i Lisowski) wykruszy się między sobą w swojej ćwiartce. Dodatkowo w tym roku będziemy mieć wyjątkowo dużo debiutantów, dla których specyficzna aura Crucible nie musi być sprzymierzeńcem (nawet dla takich pistoletów jak Lisowski czy White), zresztą większość raczej szybko pożegna się z turniejem. Moim zdaniem typ wart zastanowienia.
Do końca mistrzostw został jeszcze finał, ale już dziś można rozliczyć na plus typ na under 71.5 setek w całym turnieju. Zaskakująco marnie wygląda ten bilans i jest jednym z wyznaczników mizernego poziomu tych mistrzostw. Do typu byłem bardzo przekonany, ale w życiu bym nie pomyślał, że wejdzie z takim zapasem. Właściwie już w pierwszym tygodniu było wiadome, że typ będzie na plus, co później tylko potwierdziła indolencja wielu graczy, nie wyłączając najlepszych. Jak na razie licznik zatrzymał się na 47 setkach i nie ma żadnych szans, żeby w finale ujrzelibyśmy choćby 10, nie mówiąc już o przekroczeniu linii, bo Rakieta z Hawkinsem musieliby wbić 25 setek na 35 możliwych do rozegrania frejmów. Prawdziwa mission impossible, więc teraz tylko pozostaje czekać na rozliczenie typu, a w tak zwanym międzyczasie pozwoliłem sobie zagrać dwa typy na finał.
Ronnie O&#39;Sullivan (ENG) – Barry Hawkins (ENG) (Finał)
Mecz - handicap
Typ: Barry Hawkins (ENG) +8,5 @ 1.50 bwin ✅ 18-12
(1. frame - Zwycięzca)
Typ: Ronnie O&#39;Sullivan @ 1.57 bet365 ✅

Co do wygranej w pierwszym frejmie, to moją uwagę na ten typ zwrócił Dennis Taylor w komentarzu BBC do ostatniej sesji meczu Rakieta – Trampek. Na pierwszy rzut oka typ wydaje się z gatunku czysto hazardowych, ale sprawa będzie wyglądała nieco inaczej jeśli prześledzi się przebieg drogi Ronniego do finału. Otóż w tegorocznych mistrzostwach obrońca tytułu wygrał wszystkie (!) otwierające partie w 12 sesjach, które do tej pory rozegrał. Być może to przypadek, ale ja wolę zawierzyć prawu serii i postawić, że O’Sullivan po raz kolejny wykona dobry start do meczu. Jeśli chodzi o przebieg meczu, to wszystko wskazuje na łatwe zwycięstwo Rakiety, ale moim zdaniem wcale dzisiaj nie musi być tak łatwo. W półfinale Hawkins przez pół meczu strasznie biedował (do 15 frejma jego najwyższy break to 36) i głównie dzięki indolencji Waldena zawdzięcza, że ciągle był w grze. Druga połowa trzeciej i cała czwarta sesja to już jednak popis Barry’ego i forma jaką prezentował w meczach z Selbym i Dingiem. Zaliczył w tym czasie dwie setki (104, 114), do tego dołożył kilka wygrywających podejść z nieoczywistych układów, co pozwoliło mu zaskakująco łatwo odwrócić mecz, z 8-12 zrobiło się 16-12 i było po meczu. Linie handicapów są na niebotycznym poziomie i aż prosi się o postawienie na doga z tak pokaźnym handicapem. Jeśli Hawkins będzie grał tak jak na początku półfinału, to będzie pogrom, ale jeśli będzie potrafił utrzymać formę z wczorajszego wieczora, to te 10 frejmów powinien spokojnie ugrać.
 
Otrzymane punkty reputacji: +1
grycu 1,9K

grycu

Użytkownik
Osobiście finał w typowaniu odpuszczam. Całe te Mistrzostwa ogólnie nie były dla mnie zbyt udane zarówno pod kątem sympatii jak i bukmacherskim. Szczerze to ciężko było sobie dla mnie wyobrazić gorszy finał MŚ niż ten co mamy. O&#39;Sullivana nigdy nie lubiłem za jego żałosne zachowania, a gdyby obronił MŚ po roku przerwy to po prostu byłaby to kompromitacja całego MT. Natomiast na Hawkinsa też ciężko mi się patrzy, bo strasznie mnie męczy jego drewniany, memłający styl. Osobiście wolałem z drugiego półfinału już Waldena, który gra efektowniej i pewnie miałby jednak ciut większe szanse na nawiązanie walki z Ronniem. No, ale jak się prowadzi 12-8 i potem się robi 12-16 to o czym tu mowa.
Ameryki nie odkryję i w finale widzę gładkie zwycięstwo Rakiety. Wynik pewnie podobny do tego sprzed roku z Carterem albo nawet wyższy. 10 partii dla Hawkinsa będzie sukcesem. Tak jak jednak napisałem już wcześniej nic nie gram i sobie tylko będę oglądał ten mecz.
 
Status
Zamknięty.
Do góry Bottom