Mecz Selby -
Murphy (2-6)
Początek okazuje się być nieszczęśliwy dla Merfiego. Obaj troszkę się mylą, jednak Selby wychodzi na 1-0. Merfi podobno na swoim blogu przed meczem napisał, że kluczowy w meczu będzie mocny start i jeżeli jeden z nich wypracuje go sobie na samym początku, to trudno go będzie już dogonić. Merfi bardzo mocno okazuje stres, robiąc dobrą minę do złej gry i jest tego typu zawodnikiem, że gdy nie ma prowadzenia w meczu czuje się bardzo niekomfortowo. 2 frejm okazuje się być dłuższy i więcej w nim gry taktycznej (błędów na wbijaniu również), jednak Merfi wymęczył remis 1-1 i było to bardzo ważne dla jego dalszej gry. Widać, że w dwóch kolejnych frejmach grał trochę bardziej rozluźniony i nie widać zdenerwowania na jego twarzy. Jego uderzenia są bardziej agresywne, chociaż trochę nie podoba mi się jego gra na długich bilach. Selby tak jak przypuszczałem nie ma formy i zaczyna chyba się stresować nie podejmując niekiedy koniecznego ryzyka...do przerwy 1-3 Merfi i wątpię, żeby coś mogło odwrócić losy meczu.
5 frejm to pewny siebie Merfi, który konstruuje dobry brejk, popełniając dość prosty błąd, ale z dobrą przewagą punktów i zostawiając trudny układ dla Selbiego...1-4.Kolejny frejm i Selby zostawia po rozbiciu czerwoną przez cały stół, a Merfi z frejmowym zapasem próbuje i wbija. Niestety przy 65pkt robi fatalny błąd i mimo, że zostawia Selbiemu treningowy układ, ten nie wykorzystuje go...1-5. Selby wraca i walczy o maksymalnego brejka, ale wielka szkoda Anglika (poprawione wodzu, żeby w oczka nie raziło ;] ), bo kończy przy 112, a konstruował go naprawdę pięknie...2-5. Ostatni już frejm, trochę zabawy, którą kończy jednak Merfi.
Mecz potwierdził moje przypuszczenia o jednak trochę słabszej dyspozycji Selbiego. W zasadzie to po pierwszej prostej rundzie do typowania i po zapoznaniu się z sylwetkami zawodników, w kolejnych meczach zawodnicy zachowywali swoje osłabione lub optymalne umiejętności, co pozwalało stawiać dobre typy.
Mecz Selby - Merfi, skłania mnie jednak do małej zmiany decyzji, mimo, że zakładałem mecz Merfi-Higgins, to robię sobie kolejny no bet dla tego meczu. I tak widzę w Merfim niewielkiego faworyta, jednak czuję, że jest to niewarte ryzyka.
J.Higgins - S. Murphy
no bet
I czekam na finał...