Słowem wstępu wystarczy przeczytać post otwierający temat. Nie ma żadnych wątpliwości, że mecz ten ma niesamowicie ciekawą otoczkę. W ciągu ostatnich lat mówiło się, że Mou po prostu potrafi grać na Wengera. Jest to jednak pierwszy raz kiedy dysproporcja między ekipami pod ich skrzydłami jest tak duża(przynajmniej na korzyść Wengera). Biorę tu pod uwagę trzy czynniki : kadrę, wyniki, styl gry.
Kadra a raczej jej braki:
Po stronie gości na pewno nie zagrają Baily i Ibra. O ile ten drugi dla kibiców może nie być ważną stratą tak dla Mou to na pewno cios. Szwed kapitalnie wszedł w ten sezon jednak w pewnym momencie spuchł i to mocno. Baily wręcz przeciwnie. Z meczu na mecz grał coraz lepiej stając się najpewniejszym punktem obrony i przykładem do kolegów. Zależnie od źródeł inaczej oceniany jest Valencia. Jedni uznają go za pewną absencję a inni niekoniecznie (physioroom). Antonio to dla mnie fenomen. Jeszcze jakiś czas temu uważałem go za równie jednowymiarowego skrzydłowego jak Jesus Navas a teraz uważam go za jedno z lepszych "przekwalifikowań". Przez jego dyspozycję Mou całkowicie olał Darmiana, w przypadku którego pismaki mówią o rychłym exodusie już w zimie. To poddaje w wątpliwość jakie będzie jakie nastawienie i ogranie o ile będzie zastępował Valencię. Jest też trzecia opcja czyli rzucić tam Younga. Taki rzeczy się zdarzały. Nie ważne co zrobi Jose i tak ma problem. Najprawdopodobniej nie będzie też Smallinga. Po prostu obrona United jest przetrzebiona a Ci zastępujący są tykającymi bombami - Jones, Rojo Blind? No proszę Was.
Arsenal ma tylko jeden problem. Brak Bellerina to z pewnością wielki minus ale Jenkinson przecież jest o milę lepszy niż Debuchy. Dużo mówiło się o braku Sancheza jednak dzisiejszej nocy Chilijski trener popsuł zasłonę dymną Wengera. Alexis zagrał 84 min i zaliczył fantastyczny występ. Z jego zdrowiem więc wszystko ok a jedynym pytaniem jest czy zdąży odpocząć. Tu zdania są podzielone ale ja uważam, że nawet jeśli nie będzie miał 100% sił to będzie miał 150% motywacji do gry.
Wyniki:
Czy tu w ogóle trzeba się rozpisywać? Ostatnia przegrana Kanonierów to start sezonu czyli pamiętne 3:4 z Liverpoolem. Od tamtej pory United zaliczyło 5 porażek i 3 remisy podczas gdy Arsenal 4 remisy(dwa z nich to Totki i PSG). Gdyby nie fantastyczny De Gea(0:0 z
Live) to diabły dostałyby baty w każdym ważnym meczu(przykro mi ale Lester nie liczę a dlaczego to odsyłam do jednej z kilku analiz ich dotyczących). Może zrobiłaby na mnie wrażenie wygrana 2:0 z Soton gdyby nie to, że Święci po prostu słabo weszli w sezon. Chciałbym się tu też odnieść do ostatnich derbów północnego Londynu. Co prawda mecz był wyrównany ale Wenger trochę spieprzył sprawę taktycznie. Sanchez na szpicy to ciekawy eksperyment ale nie wtedy gdy reszta drużyny zachowuje się jakby na jego miejscu był Giroud. Kanonierzy większość meczu próbowali zakończyć akcję dośrodkowaniem zamiast wykorzystać swoje największe atuty.
Styl gry:
Tu chyba też nie ulega wątpliwości, że goście przodują. Kanonierzy to koncept pielęgnowany od lat i o ile żarty wokół ich miejsc w tabeli krążą we wszystkich zakamarkach internetów to nikt nigdy nie powiedział, że grają zły/brzydki futbol. United od odejścia Fergiego boryka się z wieloma problemami a największym z nich jest właśnie styl gry. Wyglądają ociężale i na niezbyt zmotywowanych. 3 lata z przeciętnymi(z perspektywy dzisiejszych czasów) trenerami odcisnęło swoje piętno, którego Mourinho tak szybko się nie pozbędzie. Jego transfery też są nietrafione. Wyjątek stanowi Baily pokazujący klasę od początku. Ibra się zastawi, zrobi jakiś karate kop ale to już nie ten sam Ibra. W słabiutkiej
Ligue 1 może jeszcze błyszczał ale
Premier League to dwie półki wyżej pod każdym względem. Pogba też się teraz nie spłaca ale w jego przebłysk akurat wciąż wierzę i mam nadzieję, że zamknie usta hejterom.
Podsumowując:
Za United stoją dwa argumenty. Własny obiekt i osoba Mourinho posiadająca jakąś niezwykłą siłę grania przeciw Wengerowi. Wszystko inne stoi za Kanonierami. Jak według mnie będzie wyglądał mecz? Mou podejdzie do tematu podobnie jak z Liverpoolem czyli autobus i jakaś szybka akcja po skrzydłach. Nie wiem co by musiał zrobić, żeby pewnie tu wygrać ale chyba wymyślić jakąś niespotykaną taktykę z użyciem rezerwowych zawodników(a może i nawet młodzików jak to było w ostatniej potyczce na OT). Nie wiem czy Arsenal będzie bić głową w ścianę czy nie ale ja gram w ich stronę.
e:
Fani diabłów się ze mną zgadzają.
Arsenal DNB @2.00 bet365 ZWROT
do przemyślenia też Utd więcej kartek