Ja to proponuję zdrowe podejście do bukmacherki
!
Jak nie ma czego grać, to po prostu nie grać. Nie ma sensu na siłę szukać zdarzeń. Szukanie na siłę to połowa drogi do uzależnienia od grania, a to nie jest wcale mały problem, tylko wielkie ludzkie tragedie.
Każdy człowiek potrzebuje czasem przerwy, odpoczynku, tak też mają politycy, uczniowie, zawodnicy czy wszyscy pozostali ludzie. Lepiej czasami zrobić sobie wakacje od bukmacherki, zrelaksować się, wypocząć, podkręcić umysł świeżym powietrzem, nowymi pomysłami ???? niż grać cokolwiek i przegrywać jak ostatni gamoń.
Ja wychodzę z założenia, że jak ktoś się zna na wszystkim to tak naprawdę nie zna się na niczym. Lepiej wybrać sobie kilka lig, czy innych dyscyplin i je dokładnie śledzić niż wszystko lizać.
Ja to przykładowo gustuję głównie w tenisie, a dokładnie to w
ATP (około 10-11 miesięcy gry - grudzień czyli okres świąteczny to fajrant). Śledzę ligę hiszpańską,
Champions League od dzieciństwa i mniej więcej kojarzę co się dzieje w czołowych ligach europejskich, przede wszystkim na szczytach tabeli. Okresowo śledzę rozgrywki
międzynarodowe (MŚ + ME) siatkówki i ręcznej. Lubię oglądać
tenis stołowy, ale od jego typowania trzymam się z daleka
.
Hokej,
kosz czy inny
krykiet to dla mnie czarna magia.