Cześć. Jakoś po wakacjach będę się starał o kredyt hipoteczny.
I tutaj nasuwają się pytania? Z tego co mi wiadomo banki biorą wyciągi konta. A mam wpływy z, jak i wpłaty na much better, revoluta itd.
Czy banki biorą to pod uwagę?
Jak odległe wyciągi biorą?
Mieliście jakieś doświadczenia w tym aspekcie?
Lepiej weź sobie zrób oddzielne konto do tego. Jak po wakacjach to masz jeszcze sporo czasu, niektóre biorą pod uwagę 3, inne 6, jeszcze inne 12 miesięcy. Moim zdaniem nie warto ryzykować, a słyszałem o przypadkach ścinania zdolności kredytowej, jeśli to były regularne rozchody.
Cześć. Jakoś po wakacjach będę się starał o kredyt hipoteczny.
I tutaj nasuwają się pytania? Z tego co mi wiadomo banki biorą wyciągi konta. A mam wpływy z, jak i wpłaty na much better, revoluta itd.
Czy banki biorą to pod uwagę?
Jak odległe wyciągi biorą?
Mieliście jakieś doświadczenia w tym aspekcie?
Pół roku wcześniej zmieniłem konto do takich operacji.
Wpływy pieniężne chcieli z przed roku. Ale to odfiltrowałem, bo wiadomo same wypłaty od pracodawcy chcieli.
Historie z konta chcieli z przed 3 miesięcy więc żadnego problemu.
Aczkolwiek kredyt wziąłem z banku w którym nie miałem konta.
A bank w którym miałem konto zjechał mi ze zdolności o kilkadziesiąt tysięcy. Ciężko powiedzieć z jakiego powodu, bo powodów może być tysiąc.
Jeśli miałbym doradzać to proponuję kredyt w banku w którym nie masz konta, bo tak jak z telefonami, telewizją. Oferta jest lepsza z zasady dla klientów z zewnątrz.
3 miesiące wcześniej otwórz sobie gdzieś bezpłatne konto w innym banku bez karty -wtedy jest ono zupełnie bezpłatne i najlepiej nie jakiś czołowy bank kredytowy. I przelewaj sobie tam pieniądze na grę tytułując przelew np: "oszczędności".
moim zdaniem to nie ma znaczenia , bo prawda jest taka jak piszesz wyzej , ze np mój bank millenium , nie wypada w ogóle w rankingach kredytowych na topie , więc szczerze , nie brałbym pewnie u nich i tak kredytu, moim zdaniem liczą się dochody i to głównie na tej podstawie udziela kredytu ( ok koszty tez ) ale jeden wyda na buka a trzeci zostawi w zarze wiec na jedno wyjdzie.
moim zdaniem to nie ma znaczenia , bo prawda jest taka jak piszesz wyzej , ze np mój bank millenium , nie wypada w ogóle w rankingach kredytowych na topie , więc szczerze , nie brałbym pewnie u nich i tak kredytu, moim zdaniem liczą się dochody i to głównie na tej podstawie udziela kredytu ( ok koszty tez ) ale jeden wyda na buka a trzeci zostawi w zarze wiec na jedno wyjdzie.
Oczywiście, że ma znaczenie. Bank weryfikuję bezpieczeństwo takiej transakcji. A bezpieczniej dać taki kredyt osobie, która nie jest uwikłana w nałóg jakim jest hazard.
Przykładowo teraz wydajesz 1k miesięcznie na granie u buka. Ale ryzyko, że wciągnie Cię to bardziej jest dużo większe niż u kogoś kto nie gra wcale. Dodatkowo, może będzie pewniaczek roku (jak podaję tutaj bardzo wiele osób) na który wydasz resztę oszczędności i co jeżeli nie wejdzie? Skąd będziesz miał na ratę kredytu?
Jak już pisałem. Bank w którym ma się konto, przy transakcjach bukmacherskich można spisać na straty. Bo albo obetną zdolność, albo odrzucą wniosek. No chyba, że to pojedyncza transakcja.
A inne banki z zasady chcą historię transakcji z przed 3 miesięcy.
Więc można sobie wybrać banki i lawirować z kontami do grania tak, żeby skłonność do hazardu nie rzuciła się analitykowi w oczy.
Generalnie hazard to hazard. Statystyka nie kłamie i czy są to maszyny, totolotek czy zakłady to i tak wszystko skłania się ku jednemu - wypływie gotówki. Żaden bank na tego typu przychody, rozchody nie spojrzy pozytywnie ani w waszym odczuciu obiektywnie. Taki klient jest ryzykowny. A banki nie lubią ryzyka.
Dlatego przestrzegam przed staraniem się o kredyt w banku w którym dokonujemy takich transakcji. A wyciąg z rachunku chcą z konta w którym wpływa wynagrodzenie za pracę. Także otwórzcie sobie konto w innym banku typowo do grania. I najlepiej żeby to był bank niszowy. Ze słabą ofertą kredytową
Post automatycznie złączony:
Dodam, że zdolność obciął mi bank w którym mam konto od kilkunastu lat. I kredyt był wnioskowany na praktycznie połowę zdolności kredytowej. A mimo to ją jeszcze przyciął. Ostatecznie, na szczęście wziąłem sobie korzystniejszą ofertę z innego banku, więc nie byłem zmuszony kombinować skąd dobrać kilkadziesiąt tysięcy złotych.
Post automatycznie złączony:
Kredyt hipoteczny z zasady planuje się odpowiednio wcześniej. Więc można się do tego z głową przygotować tak, żeby nie narażać się na stres i niepotrzebne komplikacje.
U mnie poszło wszystko sprawnie i "gładko".
Życzę wszystkim powodzenia. Zwłaszcza, że sam kredyt to tak naprawdę początek spraw których każdy ma później na głowie.
Pomyślności
88K
