Już za pół godziny Suns podejmą na własnym parkiecie Golden State Warriors. Słońca po 10 punktowej porażce z Thunder z bilansem 1-3 zajmują ostatnie miejsce w Pacific Division. Zdołali ograć jedynie rozbite i niezgrane po stracie CP3 NOH, z którymi kilka dni wcześniej przegrali na własne życzenie. Gra Suns nie wygląda źle, brakuje jednak dobrej gry lidera, którym powinien być Nash. Pomimo szczerych chęci nie widzę też siły w centrach zespołu PHX, zarówno Marcinie, który wciąż chyba zmaga się z bólem dłoni, jak i Lopezie, który gra mocno w kratkę. Siłą Słońc powinny być rzuty za 3 pkt, a pod tym względem (szczególnie pierwszej piątce) idzie fatalnie. W zespole GSW nie zagra dziś Ellis, dla którego ważniejszy był rzecz jasna pogrzeb babci w Missisippi. Zastąpi go rookie Klay Thompson, który z 76ers zagrał moim zdaniem gorzej niż przeciętnie. Szczególną uwagę zwróciłbym na ławki obu zespołów, które mogą odegrać sporą rolę w dzisiejszym spotkaniu. Wojownicy mają zdecydowanie słabszych zmienników niż Słońca. Młodzi, niedoświadczeni i (co tu dużo mówić) dość słabi gracze nie dają odetchnąć podstawowym graczom GSW. Jeśli ma być to spotkanie "na styk" i jeśli GS marzy o zwycięstwie, muszą przycisnąć dość mocno od pierwszych minut. Strata Ellisa wydaje się być kluczowa i przez to nie wróżę im dziś wyjazdowego zwycięstwa.
Suns @ 1,57 bet365
Q1 GSW @ 2,05 bet365
Ellis under 21 @ 1,85 Betsson - jakby ktoś potrzebował do obrotu
Lee over 18,5 @ 1,85 - bo kto ma zdobywać punkty dla GSW?