danny1992
Użytkownik
Nietypowy temat ale spytam, może znajdzie się jakiś prawnik czy co ????
Otóż, przed świętami byłem w biedzie, pożyczyłem od kolegi 300zł, miałem oddać 400zł, spoko. Pożyczka na słowo. Teraz nagle mu się przypomniało i mówi, że mam mu oddać 800 bo procenty rosną o czym nic nie mówił. Wiem, żaden kolega, egoista materialista no ale oddać trzeba. Miałem oddać 400zł a nie 800... nie było żadnej umowy. Co z tym zrobić?
Otóż, przed świętami byłem w biedzie, pożyczyłem od kolegi 300zł, miałem oddać 400zł, spoko. Pożyczka na słowo. Teraz nagle mu się przypomniało i mówi, że mam mu oddać 800 bo procenty rosną o czym nic nie mówił. Wiem, żaden kolega, egoista materialista no ale oddać trzeba. Miałem oddać 400zł a nie 800... nie było żadnej umowy. Co z tym zrobić?