Kuchcik zgodnie z Twoją prośbą napiszę trochę słów na temat Corinthians, bo akurat o nich spośród wszystkich ekip wiem najwięcej. Moim zdaniem ich największą zaletą jest brak jednej wyraźnej gwiazdy. W Santosie, wszystko kręci się wokół Neymara, co nie oznacza, że nie ma tam innych dobrych grajków. W Timao(przydomek Corinthians) właśnie takiej sytuacji nie ma. Zaczynając od bramkarzy sytuacja wygląda tak:
Na bramce ujrzymy zapewne Cassio, który przyszedł na początku 2012 roku i dość szybko znalazł miejsce w podstawowym składzie. Od początku gra świetnie, o czym świadczy fakt, że wykurzył ze składu Julio Cesara, a ten zawodnik w poprzednich sezonach grał naprawdę kapitalnie. Cassio w wielu latynoskich mediach jest uznawany, za jednego z najlepszych zawodników na swojej pozycji, a to już o czymś świadczy. Jeśli z jakiejś przyczyny nie będzie mógł zagrać, to właśnie Julio Cesar wejdzie do bramki i też nie powinien zawieźć, także formacja mocna.
W obronie raczej nie zobaczymy jakichś super znanych postaci ale powinno to wyglądać tak: na prawej flance Alessandro, w środku Chicao(kapitan) i Paulo Andre, a na lewej stronie Fabio Santos. Średnia wieku tej obrony jest w miarę wysoka ale dzięki grze doświadczonych graczy, mamy spory spokój w tyłach i stabilizację. W Libertadores stracili jedynie 4 gole w całych rozgrywkach i to była obok Cassio główna zasługa obrony, która dzięki swojemu zgraniu robiła dobrą robotę. Jeśli chodzi o rezerwowych, to wśród stoperów mamy 24-letniego Wallace'a oraz Andersona Polgę, którego znamy ze Sportingu Lizbona.
W pomocy mamy w mojej ocenie największa moc wśród tego zespołu. Nie do ruszenia są w tej formacji Ralf i Paulinho czyli dwóch defensywnych pomocników. Niby ta sama pozycja ale jednak inaczej grają ci dwaj zawodnicy. Ralf to taki rygiel defensywny i jego pod bramką rywala, to raczej nie ujrzymy, bo on ma się zajmować tylko rozbijaniem ataków rywali i wychodzi mu to świetnie. Paulinho w tym sezonie jak na swoją pozycję, to trochę postrzelał i widać, że połączenie odbioru z rozegraniem w jego wykonaniu wygląda bardzo fajnie. Nie wiem czy trafnie porównuje ale w Chelsea taką rolę ma Ramires. Jeśli chodzi o tych stricte ofensywnych pomocników, to tutaj mamy dwójkę doświadczonych zawodników czyli Danilo i Douglasa. Nie wiadomo jakim ustawieniem będą grali w Japonii ale możliwe są wyjścia, że obaj zagrają razem albo jeden z nich będzie musiał zasiąść na ławce, a wtedy raczej czeka to Douglasa. Właśnie Douglas zaczął więcej grać dopiero po Libertadores, gdy odszedł Alex, który był podstawowym graczem ale trzeba powiedzieć, że lewa nowa tego zawodnika jest świetna i należy na nią uważać. Danilo to fajny zawodnik, który strzela sporo goli jako ofensywny pomocnik.
Wprawdzie Corinthians, to nie jest jakaś super ofensywna ekipa, to jednak w ataku mają wybór ogromny. Emerson Sheik, Paolo Guerrero, Jorge Henrique, Romarinho i Juan Manuel Martinez, to po prostu kwintet o jakim wielu trenerów śni. Każdy z nich może wejść na boisko i strzelić gola. Jeśli będzie trzeba szybkich zawodników, to raczej spodziewajmy się Romarinho czy Emersona, którzy byli gwiazdami tej ekipy podczas Libertadores. Jednak sporą rolę również odgrywają Martinez czy Guerrero, który zna europejski futbol w jakimś stopniu. Najsłabiej wygląda Jorge Henrique, który lubi udawać w polu karnym ale też pewien poziom prezentuje.
Widać więc, że Tite ma w kim wybierać i ławka będzie dość długa, jak na ekipę w Brazylii, bo taki Santos zainwestował ogromne pieniądze w Neymara i pierwszą drużynę ale gdyby nie szkółka, to o porządnych zmienników byłoby krucho. Corinthians, to co ciekawe ekipa, gdzie raczej ciężko szukać młodych zawodników. Romarinho to właściwie jedyny młody zawodnik, który może mieć tutaj ogromny wpływ na zespół. Tutaj jest ogromne doświadczenie, które ma wielu zawodników i tworzą oni drużynę. Bez jednej wielkiej gwiazdy ale za to z całą plejadą solidnych zawodników wyglądają naprawdę fajnie. Do tego trener Tite, który robi kawał dobrej roboty i potrafi ustawić fajnie ten zespół. Potrafią grać 4-4-2 ale i 4-3-3 nie stanowi dla nich problemu, z tym że nie są to klasyczne ustawienia. Napastnicy lubią schodzić do boków i robią miejsce dla pomocników, stąd też gole Danilo czy Paulinho. Jeszcze przypomnę, że trener Tite osiąga w ostatnim czasie z Corinthians ogromne sukcesy. Wprawdzie zaczynało się w bólach, bo w 2011 roku odpadli sensacyjnie w eliminacjach do Libertadores z kolumbijską Tolimą, to jednak zarząd nie zwolnił go, co już było sensacją i dzięki temu w grudniu tego roku świętowali mistrzostwo, a w lecie 2012 wygrali Libertadores. Teraz celem jest wygrana w KMŚ, a w przyszłym roku Recopa Sudamericana czyli odpowiednik naszego Superpucharu Europy, a tam rywalem może być Sao Paulo lub Tigre.
To tyle odnośnie Corinthians ale jeśli czegoś nie dopisałem, to piszcie śmiało. A jeśli chodzi o całość turnieju, to przy tym co obecnie prezentuje Chelsea, to moim zdaniem kurs na ekipę z Brazylii jest naprawdę bardzo fajny. Benitez to od kilku lat cienki trener i teraz akurat dla The Blues te Klubowe Mistrzostwa Świata, to okazja na zbudowanie formy na ligę, bo to jednak jest priorytetem, a dla Timao z kolei, to jest priorytet od dłuższego czasu. W lidze zajęli 5 miejsce ale od długiego czasu wszystko było skierowane w stronę właśnie turnieju w Japonii. Wobec tego przy takich kursach, to ja lekko ale jednak pobieram wygraną Corinthians.
Corinthians wygra KMŚ @ 3,50 Tobet