_lewy_
Użytkownik
Ostatnio zastanawiam sie jak ludzie postrzegają hazard i bukmacherkę?
Obecnie młodzi ludzie szczególnie 90% moich znajomych miało kontakt z obstawianiem lub zna osoby, które to robią. natomiast starsi ludzie, którzy żyli jeszcze przed rokiem 1981 w kraju w którym jedynym hazardem była gra na zapałki lub kolektura Lotto traktują osoby grające w gry hazardowe typu: ruletka, karty lub w maszyny tak samo jak osoby obstawiających ludzi w zakładach bukmacherskich. moim zdaniem zgadzam sie ze bukmacherka uzależnia, ale jeszcze nie znam takiego przypadku ze człowiek przez zakłady bukmacherskie przegrał jakieś wielkie pieniądze. natomiast teraz muszę sie trochę kryć w rodzinnym gronie ze zajmuje sie bukmacherką. Dlaczego? Dlatego, ze w tym roku wydarzyły sie 2 przypadki, które potwierdziły ze nie warto zajmować sie bukmacherstwem, chociaż te historie dotyczyły gry an maszynach. ale jak napisałem wczesciej to dla ludzi jest równoznaczne.
Historia nr1
Pewien młody człowiek był magazynierem ma około 22 lat. Miły, uprzejmy zawsze każdy miał o nim bardzo dobre zdanie jednak do pewnego momentu. Zaczął interesować sie maszynami do gier, takie jakie stoją w prawie każdym barze. Do póki wygrywał jakieś tam pieniadze nikt nie robił histerii jednak wydazyła sie taka rzecz że ten chłopak, którego dobrze znałem będąc magazynierem i mając kontakt z pieniędzmi postanowił zagrać za więcej po kilku dniach wyszło na jaw ze przegrał na maszynach około 12 tys. nie swoich pieniędzy. Doszedł do takiego krytycznego momentu, ze myślał nawet o samobójstwie. teraz nei wiem dokładnie co sie z nim dzieje, ale prawdopodobnie przestał już grać.
Historia nr 2
Ta historia wyszła na jaw około tygodnia tem. Dotyczy mężczyzny w wieku około 50 lat kolegi mojego taty ze szkoły lub z klasy, który był kierowcy samochodu dostawczego. Również grał na maszynach jednak przegrał na nich znacznie więcej niż chłopak opisany wyżej. Kierowca samochodu dostawczego ma bardzo duży kontakt z pieniędzmi i podobnie jak osoba wyżej ten mężczyzna postanowił zagrać za nie swoje pieniądze na maszynach, co mu sie nie opłaciło bo na nich umoczył około 100 tys. złotych !!! Z tego co wiem to właściciel firmy w której jeździł ten pan zabrał już mu nowe Audi i przyczepkę kempingową. Najgorsze, że rodzina tego faceta straciła z dnia na dzień straciła bardzo duzo. sprawa jeszcze sie nie wyjaśniła co dalej z tym mężczyzną.
A teraz 3 historia, która dotyczy bukmacherki dotyczy człowieka, którego dobrze znam. Ma około 35 lat i zajmuje sie sprzedażą butów na bazarku. obok pracy zajmuje sie bukmacherką i z tego co wiem od 10 lat obstawia mecze i zarobił już 60 tys zł. Wynik niezły i widać ze temu facetowi sie powodzi bo ma bardzo ładny dom, jeździ dobrym samochodem. Co dzieli tego człowieka od tamtych 2 przypadków, a to, ze zajmuje sie całkiem czym innym czyli bukmacherka a nie grą losowa jakim są maszyny. Raczej nie zapowiada sie, żeby ten człowiek skończył jak tamci dwaj panowie, ponieważ uważam, ze bukmachera to całkiem inna dyscyplina i tutaj bardzo dużo zależy od ciebie, a nie od maszyny, która losuje liczby nie zależnie od ciebie. Jednak ludzie nadal postrzegają typerów jako hazardzistów.
A jak to jest u was w waszym mieście, środowisku , rodzinie?
Obecnie młodzi ludzie szczególnie 90% moich znajomych miało kontakt z obstawianiem lub zna osoby, które to robią. natomiast starsi ludzie, którzy żyli jeszcze przed rokiem 1981 w kraju w którym jedynym hazardem była gra na zapałki lub kolektura Lotto traktują osoby grające w gry hazardowe typu: ruletka, karty lub w maszyny tak samo jak osoby obstawiających ludzi w zakładach bukmacherskich. moim zdaniem zgadzam sie ze bukmacherka uzależnia, ale jeszcze nie znam takiego przypadku ze człowiek przez zakłady bukmacherskie przegrał jakieś wielkie pieniądze. natomiast teraz muszę sie trochę kryć w rodzinnym gronie ze zajmuje sie bukmacherką. Dlaczego? Dlatego, ze w tym roku wydarzyły sie 2 przypadki, które potwierdziły ze nie warto zajmować sie bukmacherstwem, chociaż te historie dotyczyły gry an maszynach. ale jak napisałem wczesciej to dla ludzi jest równoznaczne.
Historia nr1
Pewien młody człowiek był magazynierem ma około 22 lat. Miły, uprzejmy zawsze każdy miał o nim bardzo dobre zdanie jednak do pewnego momentu. Zaczął interesować sie maszynami do gier, takie jakie stoją w prawie każdym barze. Do póki wygrywał jakieś tam pieniadze nikt nie robił histerii jednak wydazyła sie taka rzecz że ten chłopak, którego dobrze znałem będąc magazynierem i mając kontakt z pieniędzmi postanowił zagrać za więcej po kilku dniach wyszło na jaw ze przegrał na maszynach około 12 tys. nie swoich pieniędzy. Doszedł do takiego krytycznego momentu, ze myślał nawet o samobójstwie. teraz nei wiem dokładnie co sie z nim dzieje, ale prawdopodobnie przestał już grać.
Historia nr 2
Ta historia wyszła na jaw około tygodnia tem. Dotyczy mężczyzny w wieku około 50 lat kolegi mojego taty ze szkoły lub z klasy, który był kierowcy samochodu dostawczego. Również grał na maszynach jednak przegrał na nich znacznie więcej niż chłopak opisany wyżej. Kierowca samochodu dostawczego ma bardzo duży kontakt z pieniędzmi i podobnie jak osoba wyżej ten mężczyzna postanowił zagrać za nie swoje pieniądze na maszynach, co mu sie nie opłaciło bo na nich umoczył około 100 tys. złotych !!! Z tego co wiem to właściciel firmy w której jeździł ten pan zabrał już mu nowe Audi i przyczepkę kempingową. Najgorsze, że rodzina tego faceta straciła z dnia na dzień straciła bardzo duzo. sprawa jeszcze sie nie wyjaśniła co dalej z tym mężczyzną.
A teraz 3 historia, która dotyczy bukmacherki dotyczy człowieka, którego dobrze znam. Ma około 35 lat i zajmuje sie sprzedażą butów na bazarku. obok pracy zajmuje sie bukmacherką i z tego co wiem od 10 lat obstawia mecze i zarobił już 60 tys zł. Wynik niezły i widać ze temu facetowi sie powodzi bo ma bardzo ładny dom, jeździ dobrym samochodem. Co dzieli tego człowieka od tamtych 2 przypadków, a to, ze zajmuje sie całkiem czym innym czyli bukmacherka a nie grą losowa jakim są maszyny. Raczej nie zapowiada sie, żeby ten człowiek skończył jak tamci dwaj panowie, ponieważ uważam, ze bukmachera to całkiem inna dyscyplina i tutaj bardzo dużo zależy od ciebie, a nie od maszyny, która losuje liczby nie zależnie od ciebie. Jednak ludzie nadal postrzegają typerów jako hazardzistów.
A jak to jest u was w waszym mieście, środowisku , rodzinie?