U mnie to już będzie ponad 12 lat tej zabawy z długimi przerwami ale cały czas coś idzie nie tak...
Co się ugra to za którymś razem przyjdzie wtopa...
Wkładam, wyciągam. Później znowu wkładam i wyciągam (niby to normalne :wink: ) ale w bukmacherce staje się to już nudne :/
Przez ten czas nauczyłem się paru rzeczy, które czym pojmiecie prędzej tym lepiej:
1) kursy nie grają
2) nie grać na pałę (np. o dzisiaj na noc są jeszcze 4 mecze, trzeba coś zagrać...)
3) nie gram czyiś typów
4) nie ma czegoś takiego jak pewniak
5) sam szacuję prawdopodobieństwo danego typu (value) - Dziś mecz Pogoń - Wisła długo będę żałował, że nie obstawiłem tego spotkania :/
6) szanujemy pieniążki, a nie "a postawię te 2zł, może wejdzie, jak nie to tylko 2 w plecy"
7) nie ma sposobu (systemu), który będzie zawsze wygrywał
8) granie na niskie kursy za dużą kasę mija prędzej czy później prowadzi do bankructwa
9) nie gram va-bank
10) nie gram sportów, o których nie mam zielonego pojęcia
No i wyszło 10 przykazań szczęśliwego gracza :smile: