W cieniu dzisiejszego boksu fajna gala Invicta 15 z Cyborgową w roli głównej.
Hill + Inoue + Brown + Cyborg = 1.70 wszystkie na spokojnie ???? 8/10
Zazwyczaj nie gram nic ponad triple ale tutaj jestem na tyle pewny, że pogram to za nie mały hajs, w sumie tylko jedna walka może to wtopić. Zaczynając od Angeli Hill Amerykanka dostaje rywalkę 10 lat starszą, która przegrywała z każdą poważniejszą rywalką, we wcześniejszych pojedynkach mierzyła się z zawodniczkami miernego poziomu. Hill zwolniona z
UFC po 2 porażkach z Torres oraz Namajunas, które raczej nie przynoszą jej ujmy. Hill jest dosyć znaną zawodniczką i wg mnie dostaje tutaj rywalkę na pewne zwycięstwo. Podobnie ma się rzecz z Mizuki Inoue, która wraca do Invicty pod dwóch porażkach. Przypomnijmy sobie świetny pojedynek Japonki z Karoliną Kowalkiewicz, minimalnie przegrany. Moim skromnym zdaniem miejsce Inoue jest w
UFC, jej rywalka przeplata porażki ze zwycięstwami, nie ukrywam że nie daje jej wielkich szans w tym starciu. Amber Brown jest blisko TS, dostaje 20-letnią Japonkę debiutującą w Ameryce. Tutaj też raczej rywalka na pożarcie, Amber jest bardzo kreatywną fighterką, powinna dominować w każdym aspekcie. Kursów takich jak na Cyborg nie gram nigdy, ale tutaj to tylko formalność, w tej chwili na świecie w piórkowej jest Cyborg.... i dłuuugo, długo nic. Jedyną godną rywalką dla Cristiane jest Marles Coenen, która walczy dla Bellatora, i dostała już dwukrotnie od Brazylijki sromotne lanie. Jedyną bronią Rosjanki jest parter, ale czy ma jakiekolwiek szanse z czarnym pasem BJJ?