Udało mi się obejrzeć oba mecze półfinałowe. Po analizach i zachwytach innych myślałem, że reprezentacja Norwegii jest murowanym faworytem do zwycięstwa w MŚ. Jednak po meczu z Rumunkami muszę zmienić podejście. Mało brakowało (a bardziej bym powiedział: za małą skuteczność miała gwiazda reprezentacji Rumunii w drugiej połowie), a
Norwegia dziś grałaby z nami. I wcale nie chodzi tu o dogrywkę, w której wszystko mogło się wydarzyć, a końcówkę drugiej połowy gdzie
Norwegia goniła wynik. Nie rozumiałem czemu Neagu pod koniec nie wzięła na siebie zdobywania kolejnych bramek. Może brak sił? W końcu cały mecz rozegrała. Na twarzach mistrzyń było widać strach o przegraną w końcówce. Z całym szacunkiem do tak utytułowanego zespołu ale widząc dwa mecze Holandii z naszą reprezentacją czy Francją nie wierzę w kolejne złoto Norwegii. Ich mecz półfinałowy był emocjonujący ale nie stał na tak wysokim poziomie jak gra Pomarańczy. Na pochwały zasługuje kołowa Norweżek - Heidi Loke - oprócz karnego potrafi zawalczyć o dwie minuty kary dla rywali. Wątpię jednak by w finale ją odpuszczali.
Holandia gra mocną, zwartą obroną, kontra wyćwiczona do perfekcji. W ataku chodzą wszystkie pozycję i czy akcja ze skrzydła czy zagranie na koło nie sprawia problemu. Z Polkami się nie wymęczyły kontrolując spotkanie i dziś pójdą po złoto.
Holandia wygra 3,45 Unibet
W meczu o trzecie miejsce kierowałbym się w stronę naszego składu. Oba zespoły grają zawężoną ławką. Jednak Rumunki mają dwie dogrywki w nogach. Może się to okazać bardzo ważne w drugiej połowie przy równym wyniku. Jeśli zagramy obroną jak z Węgierkami czy Rosjankami to medal będzie nasz. Nie ma się co łudzić, Neagu nie zatrzymamy. Swoje musi rzucić. Mam nadzieję, że tamta strefa obrony zagra nieco wyżej, by dać szanse bramkarce łapać piłki kierowane z 9 metra, a lewa strona odetnie pozostałe rozgrywające. Wydaje się, że gwiazda reprezentacji Rumunii traci siły. Takie wrażenie można było odnieść po meczu półfinałowym gdzie w drugiej połowie Neagu w większości rozgrywała niż rzucała. Wcale nie była wyjątkowo traktowana przez obronę Norwegii.
Polki od początku meczu półfinałowego widziały, że Holenderki grają lepiej. Może też po meczu nie było wielkiego rozczarowania jak w przypadku Rumunek gdyż rozumiały, że są zespołem gorszym. Komentarze zawodniczek świadczą, że dziś idą na maxa, bo z pustymi rękami wracać nie chcą. Cieszyć może, że chociaż na chwilę wchodziły zawodniczki dające zmianę naszym najlepszym rozgrywającym. Choć liczyłem na więcej przy takim wyniku. Też o tym wspominałem przed meczem z Holandią. Liczę na zwycięstwo naszych pań po dość równym meczu. Na koniec chcę jeszcze słowo na temat naszej kołowej Moniki Stachowskiej.
Praca jaką wykonuje w obronie powinna być wzorem dla innych zawodniczej. Sądzę nawet, że gdyby nie jej obrona to dziś nasze zawodniczki oglądałyby finał w Polsce w TVP.
Polska wygra - 3,80 Unibet
Kursy dziś już uszczuplały ale kto złapał w okolicach kursu 5 czy to finał czy mecz o 3. miejsce to gratuluję. Nadal jednak zachęcam łapać to, co oferują buki.
I ktoś pisze o zmęczeniu Polek Przecież takie brednie powinny być pogrubiane ku przestrodze...
Nie podałeś żadnego argumentu dlaczego sądzisz, że nasze Panie mają tyle sił a mówisz, że to brednie. Radzę spojrzeć w raport pomeczowy i dokładniej przeanalizować ile nasze najważniejsze zawodniczki spędzają na parkiecie. Siły to może mieć Zych, Pielesz czy Sądej których na boisku prawie nie widzimy w ostatnich spotkaniach. Tylko jaką poprawę one wniosą w grę naszej reprezentacji?
Przed meczem z Holandią podawałem czasy spędzone na parkiecie podstawowych rozgrywających. Jakby tego było mało radzę posłuchać co po meczu z Holandią mówiła nasza kapitan. Może wtedy zrozumiesz, że taki argumet ma wielkie znaczenie w dziewiątym meczu mistrzostw.
http://www.sport.pl/reczna/10,64983,19369992,kapitan-reprezentacji-polski-nie-mozemy-teraz-lamentowac-zaslugujemy.html#indeks_video