Crusaders - Rosenborg 2 - 1,3 (bet365)
1:2
Crusaders to przedstawiciele ligi Północnej Irlandii, którą ja osobiście zaliczam do totalnych piłkarskich ogórków. O ile w meczach na swoich obiektach, gdzie często nierówna murawa nie jest sprzymierzeńcem technicznej gry i zmusza do prostego stylu gry długimi podaniami, takie drużyny jeszcze mogą obronić 0:0, to na wyjazdach sprawiedliwie dostają po kilka bramek. Rożnica klas w tym przypadku jest niepodważalna, na + dla Rosenborga jest też fakt, iż są oni w rytmie meczowym bo jak wiadomo w Norwegii grają systemem wiosna-jesień. Na tym etapie nie ma sensu rozwodzić się nad składami, bo Irlandczyków i tak nikt nie zna, ja też, a Rosenborg mimo utraty w ostatnich dniach Tarika Elyounoussi i tak ma silny skład. Nie obawiam się postawić na ich wygraną pomimo wyjazdowego spotkania gdyż Norwegowie nie boją się walki, są silni fizycznie o czym najlepiej przekonała się Legia niespełna rok temu na jesieni. Także nawet jeśli boisko nie pozwoli skorzystać w pełni z przepaści technicznej dzielącej oba zespoły to Rosenborg i tak fizycznie powalczy i wywiezie choćby skromne 0:1.
KR Reyklavik - Glentoran 1 - 1,62 (bet365)
0:0
Bardzo sympatyczny kurs. Konsekwentnie przeciwko zespołom z Irlandii Północnej, tym bardziej, że Glentoran gra wyjazd. Zespoły te spotkały się w eliminacjach
LE w bodaj 2010 wówczas KR wygrało dwumecz 5:2 (3:0 u siebie i 2:2 na wyjeździe). Patrząc na wyniki klubów islandzkich w eliminacjach europejskich pucharów i zerkając niekiedy na ligę sądzę, że futbol na Islandii poczynił pewne kroki do przodu. Ja stawiam ich o półkę wyżej niż Irlandię Północną (przynajmniej jeśli chodzi o piłkę klubową). Widziałem kilka obszernych skrótów z meczów ligi islandzkiej w tym roku, pamiętam mecze z eliminacji europejskich pucharów sprzed roku i naprawdę należą się słowa uznania dla Islandczyków. Nie mają się czego wstydzić, nawet technicznie są całkiem nieźli. Ponadto jeśli chodzi o KR na + podobnie jak w przypadku Rosenborga działa fakt, że są w trakcie rozgrywania ligi, także o rytm meczowy i przygotowanie kondycyjne można być spokojnym. Może się podobać także zrównoważenie doświadczenia i młodości w zespole. Jeśli chodzi o doświadczenie mam tu na myśli pomocników: Gunnarssona i Gudjonssona, którzy mają za sobą występy w ligach angielskich (tego pierwszego kojarzę z meczów Reading, które sam oglądałem). O Glentoranie mogę powiedzieć tyle, że nie pamiętam kiedy ostatnio nie przegrali wyjazdowego meczu w europejskich pucharach.
Breidablik - FC Santa Coloma 1 hc (-1,5) - 1,65(bet365)
4:0
Kolejny islandzki klub, co prawda to nie ten poziom co KR i FH, ale jednak zawodowcy. A grają z klubikiem z Andory, gdzie jak wiadomo zawodowo w piłkę raczej się nie gra. Santa Coloma, zresztą tak jak inne zespoły z Andory i San Marino regularnie przegrywa w eliminacjach europejskich pucharów. Santa Coloma jeszcze nigdy nie przegrała na wyjeździe różnicą bramek mniejszą niż dwie. Myślę, że tym razem też powinno być spokojnie 2/3:0. Jak już pisałem cenię ligę islandzką, Breidablik radzi sobie w niej całkiem nieźle, aktualnie zajmuje 4 miejsce. Santa Coloma dopiero będzie zaczynać sezon, rok temu oglądałem mecz innego klubu z Andory Lusitanos z maltańską Vallettą i co pamiętam to przygotowanie kondycyjne piłkarzy z Andory pozostawiało wiele do życzenia. Przypuszczam, że i tak razem im bliżej końca meczu tym więcej sytuacji będzie miał Breidablik.
FK Sarajevo - Libertas 1 hc (-3,25) - 1,65 (bet365)
1:0
Piłkarze z Bośni konta amatorzy z San Marino. O ile w zespołach z Andory prawdopodobnie niektórzy zawodnicy kiedyś mieli coś wspólnego z zawodowstwem (niektórzy Hiszpanie podobno grali kiedyś w regionalnych ligach hiszpańskich), to w San Marino to raczej nie spotykane (przynajmniej ja nie słyszałem). Tutaj jest tylko jedno pytanie: ile? Ja myślę, że 4:0 spokojnie, kurs mnie satysfakcjonuje i pobieram. Na Bałkanach nie gra się łatwo nawet silniejszym ekipom a co dopiero San Marino. Najlepszy przykład to rywalizacja Libertasu z macedońskim Renova rok temu (0:4 i 0:4) czy Zrijnskiego z Tre Penne sprzed dwóch lat. Bośniacy wówczas ograli amatorów z San Marino 13:3 w dwumeczu (4:1 i 9:2).
La Fiorita - Valletta 2 - 1,44 (bet365)
0:3
Myślałem nawet nad hc -1,5, ale w sumie nie ma co szaleć. W rewanżu można będzie pobierać nawet wyższe hc. Nie chcę się znęcać nad zespołami z San Marino, ale jak już pisałem powyżej, amatorska piłka w zetknięciu nawet z zawodowcami z Malty nie ma szans. Valletta ma w składzie kilku Brazylijczyków, którzy sądąc po statystykach ligowych stanowią o sile zespołu. Nie wydaje mi się żeby amatorzy z San Marino mogli nawiązać walkę z Vallettą, nie spodziewam się wysokiego wyniku. Wiadomo to wyjazd, a i gospodarze się nie położą tylko będą walczyć, ale nie widzę innej możliwości niż wygrana Maltańczyków.