Fernando Alonso (Ferrari) uzyskał najlepszy czas przejazdu jednego okrążenia w pierwszej sesji treningowej przed
Grand Prix Belgii, która została rozegrana na mokrym torze Spa-Francorchamps. Dopiero pod koniec 90-minutowej sesji pogoda zaczęła się poprawiać, ale tor do samego końca pozostał mokry. Drugie miejsce zajął Lewis Hamilton (McLaren), tracąc do Alonso 0,77 sekundy, a na trzeciej pozycji uplasował się
Robert Kubica (Renault), zwlekając z ustanowieniem czasu do ostatnich 10 minut treningu.
Sesja rozpoczęła się przy bardzo mokrej nawierzchni toru i padającym w kilku miejscach deszczu. Kierowcy okrążenia instalacyjne wykonali na pełnych oponach deszczowych, a jako pierwszy czas okrążenia ustanowił Timo Glock (2:06,752). Pomimo nienajlepszych warunków właściwie nie było ani chwili od rozpoczęcia sesji, aby nikt nie jeździł po torze. Po 25 minutach najszybszy był Adrian Sutil (2:05,117), a na kolejnych pozycjach znajdowali się Sebastien Buemi, Pedro de la Rosa i Kamui Kobayashi.
Po kilku okrążeniach Sutil podniósł poprzeczkę na 2:03,331, a tuż za nim w tabeli pojawił się Lewis Hamilton, tracąc do kierowcy Force India zaledwie 0,022 sekundy. Sutil zakończył swój przejazd z czasem 2:02,646, ale wkrótce stracił pierwsze miejsce na rzecz Fernando Alonso, który pojechał szybciej o 0,064 sekundy. Następnie na czele klasyfikacji znalazł się Sebastian Vettel (2:02,450). Pierwszą piątkę zamykali w tym momencie Jenson Button i Mark Webber, mając blisko pół sekundy straty do Vettela.
Po 45 minutach czasy miało ustanowione 20 kierowców. Nie było wśród nich reprezentantów Renault, którzy dotychczas wykonali tylko po kilka okrążeń instalacyjnych, sprawdzając działanie kanału F. Tuż za połową sesji Alonso i Hamilton uzyskali czasy poniżej dwóch minut i dwóch sekund, przesuwając się na miejsca 1 i 2. Wkrótce deszcz rozpadał się jednak na dobre i warunki uległy pogorszeniu, co spowodowało, że wszyscy kierowcy obecni wówczas na torze wrócili do alei serwisowej.
Po godzinie od rozpoczęcia sesji kolejność była następująca: Alonso (2:01,223), Hamilton, Vettel, Sutil, Button, Webber, Kobayashi, Schumacher, Massa, Hulkenberg, Rosberg, de la Rosa, Alguersuari, Liuzzi, Buemi, Glock, di Grassi, Trulli, Senna, Kovalainen i Yamamoto. Bez czasu byli Pietrow,
Kubica i Barrichello. Po kilku minutach na tor wyjechał Schumacher, sygnalizując nieznaczną poprawę warunków do jazdy. Niemiec po jednym kółku wrócił do boksów, ale na torze byli także Alguersuari i Kovalainen, którzy zdecydowali się na przejechanie kilku okrążeń.
W ostatnich dziesięciu minutach sesji na torze zrobiło się nieco bardziej tłoczno po tym, jak niebo zaczęło się wyraźnie przejaśniać. Wtedy też pierwsze czasy dzisiejszego dnia uzyskali kierowcy Renault:
Kubica uplasował się na piątej pozycji z czasem 2:02,786, a Pietrow wykręcił 2:04,950, co dało mu P16. Ostatni z kierowców nie mających jeszcze ustanowionego czasu – Barrichello wskoczył na dziewiąte miejsce (2:03,458). W końcówce Alonso umocnił się na pierwszym miejscu po uzyskaniu czasu 2:00,797, a
Kubica poprawił się na 2:02,081, kończąc pierwszą sesję na trzecim miejscu.
Fernando Alonso okazał się najszybszym kierowcą także w popołudniowej sesji treningowej na torze Spa-Francorchamps, wykręcając na koniec dnia 1:49,032 na suchej nawierzchni. Kierowca Ferrari pokonał Adriana Sutila (Force India) o 0,125 sekundy i Lewisa Hamiltona (McLaren) o 0,216 sekundy. Tuż za czołową trójką uplasował się
Robert Kubica (Renault), także mieszcząc się poniżej 0,3 sekundy straty do Alonso.
Druga sesja także rozpoczęła się na mokrym torze, ale deszcz nie padał i była szansa, że nawierzchnia zacznie przesychać. Kilku kierowców wykonało na początku okrążenia instalacyjne, co jest rzadkością, jak na drugi trening, a inni zdecydowali się od razu na ustanowienie czasów. Tempo początkowo dyktował Felipe Massa, legitymując się czasem 2:04,070. W 12 minucie Fernando Alonso podniósł poprzeczkę na 2:00,481, nadal jadąc na pełnych oponach deszczowych. Hiszpan przełamał następnie barierę dwóch minut, wykręcając 1:59,490.
Warunki ulegały szybkiej poprawie, jako że zza chmur zaczęło coraz częściej wyglądać słońce. Kilku kierowców zaryzykowało już jazdę na przejściowych oponach – jednym z nich był Lewis Hamilton, który znalazł się na czele klasyfikacji z czasem 1:59,397. W chwilę później Timo Glock i Vitantonio Liuzzi stracili kontrolę nad bolidami po najechaniu na śliską białą linię w różnych miejscach toru. Glock uderzył bokiem bolidu w barierę z opon i z uwagi na uszkodzenia nie mógł kontynuować jazdy. Tymczasem Liuzzi uszkodził tylko przednie skrzydło i po wycofaniu na wstecznym ze żwirowiska mógł powrócić do boksów.
W 25 minucie
Robert Kubica wykręcił 1:58,311 i znalazł się na pierwszej pozycji. Nieznacznie wolniej od kierowcy Renault pojechał Mark Webber, a na kolejnych miejscach znaleźli się Massa, Hamilton, Sutil i Alonso. Kilka minut później Sutil poprawił się na 1:58,149 i zrzucił Kubicę z pierwszego miejsca. Na torze zaczęła pojawiać się już coraz bardziej wyraźna sucha linia jazdy i można było się spodziewać, że wkrótce kierowcy zaczną wyjeżdżać na slickach. W połowie sesji (45 minut) kolejność kierowców w pierwszej dziesiątce była następująca: Sutil,
Kubica, Webber, Massa, Barrichello, Rosberg, Schumacher, Pietrow, Hamilton i Kobayashi.
Slicki jako pierwszy wypróbował Alguersuari, wykręcając na pierwszym okrążeniu pomiarowym na takich oponach 1:58,317, co dało mu trzecie miejsce. Na kolejnym kółku kierowca Toro Rosso awansował już na pierwsze miejsce z czasem 1:55,329, po czym poprawił się na 1:53,910. Na slickach jechał już także Kamui Kobayashi – Japończyk poprawił wynik Alguersuariego o ponad 0,2 sekundy. Obaj kierowcy wymieniali się przez kilka okrążeń najlepszymi czasami, aż w końcu pogodził ich Jenson Button, wykręcając na miękkich oponach 1:51,137. Kierowca McLarena poprawił się następnie na 1:49,755, zwiększając swoją przewagę nad Kobayashim do blisko dwóch sekund. Pierwszą piątkę po godzinie od rozpoczęcia sesji zamykali Buemi, de la Rosa i
Kubica.
W 61 minucie Massa awansował na drugie miejsce z czasem 1:50,266. W chwilę później szybciej od kierowcy Ferrari pojechał
Kubica, wykręcając 1:50,250. Odpowiedzią Brazylijczyka był czas 1:50,144, po czym
Kubica przełamał barierę jednej minuty i 50 sekund (1:49,873). Tymczasem Sutil zrzucił Buttona z pierwszego miejsca po wykręceniu 1:49,698, ale długo nie cieszył się z najlepszego czasu sesji, bowiem Hamilton podniósł poprzeczkę na 1:49,248. Nieznacznie wolniej od kierowcy McLarena pojechał
Kubica, tracąc do Hamiltona zaledwie 0,034. Czas Polaka mógł być jeszcze lepszy, ale musiał on wyprzedzić na tym okrążeniu kilka wolniejszych samochodów. Sutil na koniec swojego przejazdu zdołał powrócić na pierwsze miejsce, wykręcając 1:49,157.
W 75 minucie na torze pojawiła się czerwona flaga po tym, jak stwierdzono obecność kibiców z niebezpiecznym miejscu – najprawdopodobniej zbyt blisko toru. Wszyscy kierowcy obecni wówczas na torze powrócili do boksów, by porządkowi mogli zabrać się za niepokornych kibiców, choć realizatorzy transmisji telewizyjnej nie pokazali, w jakim miejscu toru miało miejsce to zdarzenie. Sesja została wznowiona w momencie, gdy na zegarze były trzy minuty do końca regulaminowego czasu. Oznaczało to, że uda się przejechać najwyżej jedno okrążenie pomiarowe. Wszyscy kierowcy (z wyjątkiem Glocka) wyjechali od razu na tor – większość na bardziej miękkich oponach.
Alonso wykręcił 1:49,032 i wskoczył na pierwsze miejsce. Hiszpan był jednak jedynym kierowcą, któremu udało się poprawić czas w końcówce sesji. Po zakończeniu regulaminowego czasu kierowcy otrzymali możliwość wykonania próbnych startów na głównej prostej.