S
440
straszaksam
Użytkownik
Wszystko zależy od szczęścia i mentalności osoby grającej.
Statystyki to jakaś połowa sukcesu (ale umiejętne korzystanie z nich, bo jak ktoś twierdzi, że korzysta ze statystyk, ale robi to nieumiejętnie, to zwiększa się czynnik szczęścia). Spora część to zwykłe szczęście, a jeszcze inna rzecz zwyczajnie duży kapitał, żeby móc grać, a także nie przeginanie ze stawkami i nie granie meczów z lig typu Malediwy bo były dostępne zakłady i mecze zwykle były overowe, więc czemu nie grać? :grin:
No i dochodzą różne sprawy po drodze też, jak doświadczenie chociażby (jeśli ktoś umiejętnie je zbiera :razz: ). Ja sam jeszcze wielu rzeczy się uczę, ale jak widzę, co czasami za bzdury tu wypisujecie, to chcę wam jakoś pomóc, naprowadzić, ale chyba niektórych to się nie da, bo w ogóle nie słuchacie, nikogo... ważne, jeśli poznacie się później na własnych błędach chociaż, bo ja też często uparciuch jestem, póki sam nie doświadczę
Sęk w tym, że jeśli zawiedzie choć jeden z ww. czynników, to na dłuższą metę będzie klapa, tak jak w moim przypadku, po krótkim sukcesie przez pierwsze 2-3 miesiące gry. Teraz jestem bogatszy o doświadczenie i wiem, że to nie jest wyścig i w jeden sezon nikt miliarderem nie został i nie zostanie
Przemyślcie sobie to i pomyślcie czasem, czy warto się na siłę pchać, ryzykować i chcieć ciągle więcej, więcej, więcej, zamiast powoli, spokojnie zbudować sobie kapitał i potem tylko go powiększać, systematycznie.
Jak chcecie ryzykować i grać agresywnie, proszę bardzo, ale potem jak przegracie, to pretensje do samych siebie
aha, no tak, bo dyskusja znowu odbywa się nie w tym temacie, w którym powinna, bo zadajecie pytania w temacie TYPÓW a nie w temacie dyskusji, więc...
polecam na dziś Manu z Valencią, Real z Sevillą i ew. coś z pucharu węgier, ale tam raczej nie będzie minutówek.
Dla odważnych Chelsea z Sociedad.
Aha i takie wybieranie spotkań i granie na pałę też jest głupie, jeśli nie pozna się składu, jaki wychodzi na mecz.
