Witam wszystkich.
Zetknąłem się w necie z opisem strategi scalpingu, ale jest w niej pewna niezrozumiała dla mnie rzecz. Polega ona na tym, że dajemy lay'a. Czekamy, aż ktoś weźmie nasze pieniądze ( czyli założy się z nami ) i wtedy szybko kontrujemy backiem w odległości , 1 - 2 ticków i znowu czekamy, aż ktoś się z nami założy. Wtedy wygrywamy te 1-2 ticki.
Np. wystawiamy lay'a za 3,00 i jeśli ktoś się z nami założy zaraz stawiamy back'a za 3,05 - 3,10 .
I teraz sedno sprawy - autor strategii pisze, że jeśli widzi taką sytuację, że kasa ucieka z 3,00 a kursu 3,05 nie chcą ludzie brać, to wychodzi na 0 ( zero ), ewentualnie jeśli trochę się spóźni to ze stratą jednego ( dwóch ) ticków. Nie rozumiem tego w ogóle. W jaki sposób wychodzi na to zero ?
Rozumiem to tak : wystawiłem kurs za 3,00 i ktoś go "wziął". Następnie daję back na np. 3,05 i czekam na rozwój sytuacji . W przypadku , gdy jest coraz mniej kasy na kursie 3,00 ( a co to ma do rzeczy - przecież zakład już został już zawarty ) a nikt nie chce wziąć mojego back'a za 3,05 to.... no właśnie. Co ? Jak mogę wtedy wyjść bez straty ?
Pytanie może śmieszne, ale raczkuję w tym temacie. Pozdr.
Zetknąłem się w necie z opisem strategi scalpingu, ale jest w niej pewna niezrozumiała dla mnie rzecz. Polega ona na tym, że dajemy lay'a. Czekamy, aż ktoś weźmie nasze pieniądze ( czyli założy się z nami ) i wtedy szybko kontrujemy backiem w odległości , 1 - 2 ticków i znowu czekamy, aż ktoś się z nami założy. Wtedy wygrywamy te 1-2 ticki.
Np. wystawiamy lay'a za 3,00 i jeśli ktoś się z nami założy zaraz stawiamy back'a za 3,05 - 3,10 .
I teraz sedno sprawy - autor strategii pisze, że jeśli widzi taką sytuację, że kasa ucieka z 3,00 a kursu 3,05 nie chcą ludzie brać, to wychodzi na 0 ( zero ), ewentualnie jeśli trochę się spóźni to ze stratą jednego ( dwóch ) ticków. Nie rozumiem tego w ogóle. W jaki sposób wychodzi na to zero ?
Rozumiem to tak : wystawiłem kurs za 3,00 i ktoś go "wziął". Następnie daję back na np. 3,05 i czekam na rozwój sytuacji . W przypadku , gdy jest coraz mniej kasy na kursie 3,00 ( a co to ma do rzeczy - przecież zakład już został już zawarty ) a nikt nie chce wziąć mojego back'a za 3,05 to.... no właśnie. Co ? Jak mogę wtedy wyjść bez straty ?
Pytanie może śmieszne, ale raczkuję w tym temacie. Pozdr.