levy42
Użytkownik
Sheffield Wednesday-Blackpool: Blackpool DNB@2,00 Ladbrokes
0-3 super wynik,totalna kontrola i 2 ładne bramki Mandarynek
Dziś wieczorem na Hillsborough zapowiada się ciekawy pojedynek.Do wicelidera League One zawita 4 drużyna Championship aby rozstrzygnąć kwestię awansu do V rundy Pucharu Anglii w której czeka już Everton. W pierwszym spotkaniu tych drużyn w Blackpool padł remis 1-1,remis szczęśliwy dla gospodarzy bo po bramce strzelonej w doliczonym czasie gry i to z rzutu karnego. Blackpool w 2012 roku pozostaje niepokonane,ale na głowach wielu z ich kibiców w ostatnich tygodniach przybyło sporo siwych włosów.Ostatnie 4 mecze ligowe to co prawda 3 wygrane i remis,ale w bardzo dramatycznych okolicznościach. Zaczęło się 14 stycznia w Ispwich,gdzie do 65 minuty przegrywali 0-2,aby ostatecznie zremisować 2-2. Tydzień później gościli drużynę Crystal Palace,która do 85 minuty prowadziła 1-0,aby ostatecznie uznać wyższość gospodarzy w stosunku 1-2.Historia powtórzyła się 31 stycznia w Blackpool-Coventry prowadziło do 87 minuty,a przegrało mecz 1-2. W minioną sobotę ciąg dalszy thrillerów wykonaniu Mandarynek: do 79 minuty przegrywali w Cardiff(3 drużyna ligi,finalista Carling Cup),aby w końcówce zaaplikować rywalowi 3 bramki(2x młody Philips,1x stary Philips)i wygrać 3-1 na bardzo trudnym terenie. Jak widać drużynie Iana Holloway'a dopisuje wiele szczęścia,ale można też powiedzieć że wykorzystują słabości rywali. Widziałem ich cały mecz wyjazdowy w Southampton(w połowie grudnia),gdzie zremisowali z liderem 2-2 tracąc bramkę w 93 minucie. Na tej podstawie oraz na podstawie skrótów z ostatnich kolejek Championship skłaniam się do zagrania dziś na Blackpool. O rywalu nie wiem nic,poza tym że walczy dzielnie o awans do tejże Championship,że gra na słynnym stadionie i ma sporo wiernych fanów. Gracze Mandarynek to piłkarze bardzo doświadczeni,dziś zapowiadają że chcą zawitać na Goodison Park żeby przypomnieć sobie jak smakuje rywalizacja z drużyną z Premiership. I ja im wierzę. Całkiem możliwe,że Sheffield ruszy do przodu od 1.minuty,a to będzie najlepsze dla gości,którzy mnóstwo goli zdobywają z kontry..
W sierpniu w ramach Pucharu Ligi Sheffield wyeliminowało Blacpool po rzutach karnych(po 120 minutach 0-0),ale to był początek sezonu..


Dziś wieczorem na Hillsborough zapowiada się ciekawy pojedynek.Do wicelidera League One zawita 4 drużyna Championship aby rozstrzygnąć kwestię awansu do V rundy Pucharu Anglii w której czeka już Everton. W pierwszym spotkaniu tych drużyn w Blackpool padł remis 1-1,remis szczęśliwy dla gospodarzy bo po bramce strzelonej w doliczonym czasie gry i to z rzutu karnego. Blackpool w 2012 roku pozostaje niepokonane,ale na głowach wielu z ich kibiców w ostatnich tygodniach przybyło sporo siwych włosów.Ostatnie 4 mecze ligowe to co prawda 3 wygrane i remis,ale w bardzo dramatycznych okolicznościach. Zaczęło się 14 stycznia w Ispwich,gdzie do 65 minuty przegrywali 0-2,aby ostatecznie zremisować 2-2. Tydzień później gościli drużynę Crystal Palace,która do 85 minuty prowadziła 1-0,aby ostatecznie uznać wyższość gospodarzy w stosunku 1-2.Historia powtórzyła się 31 stycznia w Blackpool-Coventry prowadziło do 87 minuty,a przegrało mecz 1-2. W minioną sobotę ciąg dalszy thrillerów wykonaniu Mandarynek: do 79 minuty przegrywali w Cardiff(3 drużyna ligi,finalista Carling Cup),aby w końcówce zaaplikować rywalowi 3 bramki(2x młody Philips,1x stary Philips)i wygrać 3-1 na bardzo trudnym terenie. Jak widać drużynie Iana Holloway'a dopisuje wiele szczęścia,ale można też powiedzieć że wykorzystują słabości rywali. Widziałem ich cały mecz wyjazdowy w Southampton(w połowie grudnia),gdzie zremisowali z liderem 2-2 tracąc bramkę w 93 minucie. Na tej podstawie oraz na podstawie skrótów z ostatnich kolejek Championship skłaniam się do zagrania dziś na Blackpool. O rywalu nie wiem nic,poza tym że walczy dzielnie o awans do tejże Championship,że gra na słynnym stadionie i ma sporo wiernych fanów. Gracze Mandarynek to piłkarze bardzo doświadczeni,dziś zapowiadają że chcą zawitać na Goodison Park żeby przypomnieć sobie jak smakuje rywalizacja z drużyną z Premiership. I ja im wierzę. Całkiem możliwe,że Sheffield ruszy do przodu od 1.minuty,a to będzie najlepsze dla gości,którzy mnóstwo goli zdobywają z kontry..
W sierpniu w ramach Pucharu Ligi Sheffield wyeliminowało Blacpool po rzutach karnych(po 120 minutach 0-0),ale to był początek sezonu..