14.11.12 / godz. 18:00
Piłka nożna,
el. do MŚ, Europa
Spotkanie: Czarnogóra - San Marino
Typ: Powyżej 3,5 bramek w I połowie
Kurs: 5,00
Buk: Bet365
Nie ma sensu długo się rozpisywać, pojawiła się już analiza dotycząca overa na cały mecz, więc muszę lekko zmodyfikować swój typ aby uniknąć powtórzenia, chociaż i tak uważam, że opcja którą wybrałem nie jest taka szalona na jaką wskazywałby kurs i sądzę, że ryzyko warto podjąć. Co prawda San Marino ostatnio nie daje się łoić na prawo i lewo jak to dawniej było w zwyczaju. Zespół nie przegrało wyżej niż 0:6 od sześciu meczów i września 2011 roku, kiedy to w
el. do Euro ulegli Niemcom 0:11. Od tego czasu progres i porażki dużo mniejszych rozmiarów, jednak kiedyś ta "dobra passa" musi zostać przerwana i szansę na jej przerwanie daje właśnie Czarnogórcom. Choć mogło by się wydawać, że skoro San Marino nawet z Anglikami na wyjeździe nie dało sobie wbić więcej niż 5 bramek to z Czarnogórą powinni mieć jeszcze większe szanse by uniknąć wyższego pogromu. Jednak ja uważam, że dla tychże amatorów spotkanie na gorącym terenie mając za rywali świetnie wyszkolonych technicznie Bałkańców będzie jeszcze trudniejsze z defensywnego punktu widzenia niż mecz z Anglikami, których styl gry jest zupełnie inny, nie przygotowany pod drużyny typowo amatorskie. Czarnogórcy ze swoją świetną techniką użytkową, grą na jeden kontakt, oraz dynamicznymi akcjami będą wchodzić w pole karne SM jak rozgrzany nóż w masełko i kwestią do rozważenia jest właśnie tylko to, ile przez 90 minut zdążą strzelić bramek. Myślę, że skoro na wyjeździe potrafili wygrać 6:0, to grając na własnym terenie, w tzw. bałkańskim kotle, mając za sobą doping bardzo żywiołowo reagującej publiczności są na pewno w stanie osiągnąć jeszcze lepszy wynik. Zwycięstwo da im tymczasowy fotel lidera w grupie H - przynajmniej do przyszłego roku. Dlatego warto zakończyć tę rundę mocnym akcentem bo to zawsze z motywacyjnego punktu widzenia ma wielką wartość. Czarnogórcy na pewno o tym wiedzą i będą chcieli efektownie zakończyć jesienne
eliminacje, znając ich temperament i ofensywne zapędy całkiem możliwe, że za cel postawią sobie osiągnięcie wyniku dwucyfrowego. Jeśli ruszą na rywali od początku z dużym zaangażowaniem to już w pierwszej połowie są w stanie strzelić kilka bramek. Myślę, że San Marino nie wytrzyma presji wywieranej ze strony miejscowych kibiców i od początku zostanie zepchnięte we własne pole karne. A w takiej sytuacji bramkarzowi amatorów pozostanie tylko raz po raz wyjmować piłkę z siatki. Myślę, że w I połowie może to zrobić co najmniej cztery razy.