![](http://www.pl.image-share.com/upload/136/296.jpg)
Legia Warszawa - FK Metalurgs Liepaja 5:1
Typ: Obie drużyny strzelą? NIE
Kurs: 1.48
Legia nauczona doświadczeniem z pierwszego spotkania, tym razem nie powinna dać sobie "wpakować" dwóch goli. Mało tego - sądzę, że drużyna z Łotwy nie strzeli nawet jednej bramki. Metalurgs nie ma atutów przed tym spotkaniem, stąd tak niski kurs wystawiony na Legię. Grają na wyjeździe, w dodatku drużyna z Lipawy przyjechała do Polski bardzo osłabiona. W ostatniej chwili stracili trzech podstawowych piłkarzy, w tym Oskarsa Klavę, który odszedł do Azerskiego AZAL Baku. Zespół z Lipawy ostatni mecz przegrał w połowie czerwca. Od tamtej pory odniósł cztery zwycięstwa i wywalczył dwa remisy. Na Pepsi Arenie trener łotewskiej drużyny nie będzie mógł skorzystać z Zirnisa, który przed tygodniem obejrzał czerwoną kartkę. Wobec tych ubytków bardzo trudno prognozować, w jakim składzie wystąpią rywale Legii. To z jednej strony powód do zaskoczenia Legionistów, a z drugiej mniejsza szansa na odniesienie korzystnego rezultatu. Niezależnie od tego jest to zespół, który bazuje na defensywie. Nastawią się na Pepsi Arenie na grę z kontry. Przed tygodniem trudno było kogoś specjalnie wyróżnić, może poza Klavą. Tak chwalony na co dzień Vladimirs Kameąs, został odcięty od podań i praktycznie nie istniał. Wprawdzie wywalczył rzut karny, ale bardziej przez błąd Inakiego Astiza niż swoje zagranie. Legia wygra dzisiaj do zera, a goście nie strzelą bramki. Taka jest moja propozycja na to spotkanie. Ze względu na wysokie koszty połączeń lotniczych, piłkarze Metalurgsa przyjechali do Warszawy autokarem! Z Lipawy do stolicy Polski jest ponad 700 km, podróż samochodem zajmuje 9–10 godzin, a więc musieli jechać około pół doby. Są piekielnie zmęczeni, nie mają już ochoty na grę, a w zwycięstwo raczej nie wierzą. Ten mecz dla nich musi się po prostu odbyć i liczą na jak najmniejszy wynik. Odpanięcie Lecha i Legii na własnych obiektach nie wchodzi zupełnie w grę, tak więc liczymy dzisiaj na awans wszystkich naszych 3 drużyn w europejskich pucharach. Fajnie byłoby zobaczyć Saganowskiego znowu strzelającego gole dla Legionistów. Nie wiem czy zagra, bo konkurencja w ataku jest olbrzymia. W Lipawie „Kucharz” i „Kosa” zdobyli po jednej bramce. Wychowanek Świtu Nowy Dwór Mazowiecki dołożył jeszcze asystę i wydaje się być blisko gry w podstawowym składzie.