E
0
eksperttenisa
Użytkownik
Witam,
Chciałbym sprawdzić tak mocno krytykowaną metodę kolegi czechmara, który był wyśmiewany swego czasu za wyliczanie procentów prawdopodobieństwa spotkania. Idea ta polega na obliczeniu zysku jaki jest osiągnięty niezależnie od wyniku spotkania. A więc nawet jeśli dany typ nie wejdzie to i tak jesteśmy do przodu. Oczywiście należy pamiętać o dłuższej perspektywie gry przy sporej ilości spotkań, początkowo yield będzie niestabilny, ale im dalej w las tym powinien być stały i wg wyliczeń czechmara wynosić ok. 5%. Najważniejsze jednak aby yield nie był ujemny w całym rozliczeniu bo wtedy nie ma mowy o zarabianiu.
Przyjmuję iż każdy mecz jest grany jako singiel a więc osobny kupon, za stawkę 1k= jeden tysiak żeby nie bawić się w pisanie zerek używać będę skrótu. Kursy są w 90% z Pinnaclesports a w 10% z Betfaira bo tylko tych buków można brać pod uwagę grając w tenisa reszta to dziadostwo i złodziejstwo.
Kursy po lewej oznaczają typ na zawodnika z lewej strony, analogicznie kursy po prawej zawodnika z prawej strony. Typy które są traktowane jako zwrot nie są uwzględniane w statystykach choć widnieją na liście kursów. Nie będę się bawił w oznaczanie trafionych bądź nie to każdy na własną rękę niech robi ewentualnie mogę podać hasło do konta jeśli ktoś bardzo by chciał może to robić za mnie.
Najważniejszą sprawą w tej idei jest wysokość kursu to właśnie kurs a nie siła zawodnika decyduje o tym na kogo trzeba postawić, wiadomo że faworyt wygrywać będzie znacznie częsciej ale wiadomo że nie zawsze i właśnie od tego jak wysoki kurs jest na przeciwnika zależy czy czasem nie warto postawić na underdoga. Tu przydaje się wyższa matematyka i potężna baza danych przetwarzana i poszerzana.
w statystykach uwzględniam obrót czyli suma stawek / zysk(strata) / yield
Statystyki uzupełniać będę codziennie i myślę że powinien to być wzór i warunek do prowadzenia kuponów w tym dziale. Aby każdy mógł zobaczyć od razu jaką skutecznością cechują się dane typy.
Pozdrawiam komentarze mile widziane dyskutujcie o metodzie bo jest o czym.)))
Chciałbym sprawdzić tak mocno krytykowaną metodę kolegi czechmara, który był wyśmiewany swego czasu za wyliczanie procentów prawdopodobieństwa spotkania. Idea ta polega na obliczeniu zysku jaki jest osiągnięty niezależnie od wyniku spotkania. A więc nawet jeśli dany typ nie wejdzie to i tak jesteśmy do przodu. Oczywiście należy pamiętać o dłuższej perspektywie gry przy sporej ilości spotkań, początkowo yield będzie niestabilny, ale im dalej w las tym powinien być stały i wg wyliczeń czechmara wynosić ok. 5%. Najważniejsze jednak aby yield nie był ujemny w całym rozliczeniu bo wtedy nie ma mowy o zarabianiu.
Przyjmuję iż każdy mecz jest grany jako singiel a więc osobny kupon, za stawkę 1k= jeden tysiak żeby nie bawić się w pisanie zerek używać będę skrótu. Kursy są w 90% z Pinnaclesports a w 10% z Betfaira bo tylko tych buków można brać pod uwagę grając w tenisa reszta to dziadostwo i złodziejstwo.
Kursy po lewej oznaczają typ na zawodnika z lewej strony, analogicznie kursy po prawej zawodnika z prawej strony. Typy które są traktowane jako zwrot nie są uwzględniane w statystykach choć widnieją na liście kursów. Nie będę się bawił w oznaczanie trafionych bądź nie to każdy na własną rękę niech robi ewentualnie mogę podać hasło do konta jeśli ktoś bardzo by chciał może to robić za mnie.
Najważniejszą sprawą w tej idei jest wysokość kursu to właśnie kurs a nie siła zawodnika decyduje o tym na kogo trzeba postawić, wiadomo że faworyt wygrywać będzie znacznie częsciej ale wiadomo że nie zawsze i właśnie od tego jak wysoki kurs jest na przeciwnika zależy czy czasem nie warto postawić na underdoga. Tu przydaje się wyższa matematyka i potężna baza danych przetwarzana i poszerzana.
w statystykach uwzględniam obrót czyli suma stawek / zysk(strata) / yield
Statystyki uzupełniać będę codziennie i myślę że powinien to być wzór i warunek do prowadzenia kuponów w tym dziale. Aby każdy mógł zobaczyć od razu jaką skutecznością cechują się dane typy.
Pozdrawiam komentarze mile widziane dyskutujcie o metodzie bo jest o czym.)))