>>>BETFAN - BONUS 200% do 400 ZŁ <<<<
>>> BETCLIC - ZAKŁAD BEZ RYZYKA DO 50 ZŁ + GRA BEZ PODATKU!<<<
>>> FUKSIARZ - 3 PROMOCJE NA START! ODBIERZ 1060 ZŁ<<<
  • Przypomnienie i prośba o zapoznanie oraz stosowanie się do wymienionych wytycznych odnośnie rozliczania swoich typów na forum!
    TUTAJ!

  • Nowy projekt na forum!
    Podziel się swoim kuponem!

  • Zaobserwuj nasze profile na Insta, X oraz FB i zgarnij gwarantowaną nagrodę!
    SOCIAL MEDIA!

Doświadczenie

K 2,1K

kowall1

Użytkownik
Cześć wszystkim! W bukmacherkę bawię się od dobrych kilkunastu lat. Stworzyłem ten temat w celu wymiany doświadczeń. Być może ktoś testował różne strategie, prowadził badania i dzięki nim uzyskał określone wnioski. Ja chętnie podzielę się swoimi. A następnie zapraszam do dyskusji.

Kilkanaście lat testów dały mi odpowiedź na jedno pytanie. W bukmacherce da się regularnie być na plusie. Wymaga to jednak sporego nakładu kapitału i sporego nakładu czasowego. Wersję są naprawdę różne i rozbieżność w tym temacie spora(może ktoś mnie w tej kwestii naprostuje, nie obraże się, a chętnie wysłucham opinii innych), ale przyjmijmy, że yield dobrego typera w miesiącu wynosi minimum 10%. W tej kwestii też nastąpi zapewne spora różnica zdań, bo jednego satysfakcjonuje bycie w miesiącu 100zł na plusie, a innego 10000zł. Załóżmy natomiast, że kwota 2000zł miesięcznie to fajny dodatek do wypłaty. W sporym uproszczeniu wychodzi, że będąc tym "dobrym typerem" należy zainwestować w miesiącu 20000 zł by wygrać 22000zł i być 2000zł "na czysto".

Tak to mniej, więcej wyglądało w moim przypadku. Inwestowałem, np 20000zł w miesiącu by wygrać 22000zł i w ten sposób dorobić sobie do wypłaty. Podaję oczywiście wartość uśrednioną, bo bywały miesiące, gdzie byłem 3000 na minusie by w następnym być 7000 na plusie.

Pojawiło się jednak po pewnym czasie pytanie czy ma to sens? Ryzykować jakby na to nie spojrzeć dużą ilość pieniędzy by w ogólnym rozrachunku wygrywać tylko małą część tego co się ryzykowało. Doszła jeszcze jedna kwestia, być może najważniejsza. Kosztowało mnie to bardzo dużo czasu. Praktycznie codziennie kilka godzin dziennie przeglądem ofertę.

Owszem istnieją takie fajne programy jak betburger, które oszczędzają czas na przeglądanie oferty, ale i tak zabierają go bardzo dużo... Trzeba bowiem być cały czas "pod prądem" żeby nie przegapić okazji, żeby być szybszym niż inni.

Uznałem, że najcenniejszym kapitałem w życiu jest czas. Nikt mi go nie zwróci, a siedzenie całymi dniami po to by być w moim przypadku nawet te kilka tysięcy na plusie kosztem dużego stresu, nerwów czy zaniedbywania relacji towarzyskich nie ma sensu. No, bo potem pojawiają się pytania typu: Może lepiej zostać w domu żeby móc skontrować ten mecz niż iść na piwo z kumplami? Absurd. Szkoda życia na przesiadywanie całymi dniami przed bukmacherką taki jest mój wniosek po latach.

Aktualnie czas na zakłady ograniczyłem do minimum. Gram tylko sporty oraz rozgrywki, na których naprawdę się znam. Interesuję się przede wszystkim piłką nożną, oprócz tego siatkówką, głównie w wydaniu kobiecym, a także skokami narciarskimi. W związku z tym praktycznie nie istnieje u mnie proces analizy meczu, bo dużo oglądam rozgrywek, które gram i ze wszystkim jestem na bieżąco.

Przez lata gry wiem, gdzie można szukać okazji. Jeśli chodzi o piłkę nożną to nie gram jej za dużo. Zakłady długoterminowe, zakłady specjalne, bardziej w tym kierunku idę. Koniec sezonu też jest ciekawym okresem. Drużyny, które muszą niekoniecznie wygrywają, istnieją też ciekawe układy. Na koniec zeszłego sezonu 1 ligi Stal Rzeszów, przegrywając z Polonią Warszawa mogła sprawić, że ich odwieczny rywal Resovia spadnie z ligi. Buki wystawiły kursy czysto sportowo, ale dla mnie od razu było jasne, że początkowe około 2,50 to wspaniała promocja. Co do siatkówki jest to sport dla bukmacherów dosyć niszowy. Raczej opierają się tylko na tabeli i statystykach. Często nie biorą pod uwagę, że tak to określę okoliczności towarzyszących. Przykład z soboty, gdzie bukmacherzy zapomnieli o tym, że Radomka 2 dni wcześniej grała ciężki mecz na Węgrzech, jest przed turniejem finałowym Pucharu Polski, a starcie ze Stalą Mielec nie ma zbyt wysokiego priorytetu w tym momencie. Generalnie w Tauron Lidze i polskiej 1 lidze kobiet zdarzają się fajne promocje. Co do skoków natomiast moje wnioski są takie, że nie opłaca się stawiać zwycięzców zawodów, top 3 itp. To, że w sobotę skoczek jest nie do złapania przez innych sprawi tylko, że w niedzielę kursy na niego strasznie spadną, a skoki są sportem na tyle loteryjnym, że następnego dnia rezultat może być już zupełnie inny. Całkiem fajnie dają zarobić konkursy drużynowe, miksty. TCS też jest świetny, bo można złapać bardzo wysokie kursy w starciach ko. W innych konkursach tego nie ma, bo w pojedynkach h2h nie zobaczymy kursu na jednego zawodnika 1,05, a na drugiego 8 jak w starciu Geigera z Bicknerem na tegorocznym TCS, gdzie ten drugi pokonał przeciwnika po takim kursie. Nie warto też się bawić się w typowanie 1-10, 1-15 tam buki bardzo zaniżają kursy. Fajną opcją są zakłady specjalne, które pewnie pojawią się na MŚ. Za kilka dni MŚJ to też impreza, która zawsze dawała fajnie zarobić. To tak po krótce, bo typów zakładów, które warto moim zdaniem grać w tych poszczególnych dyscyplinach jest jeszcze mnóstwo.

Pozwolę sobie wywołać do dyskusji weteranów forum. Eksperta od siatkówki: BanksyGA BanksyGA od skoków: typerskoki typerskoki i od wszystkiego H hagi84 może zechcą dorzucić swoje 3 grosze i stworzymy fajną dyskuję. Pozostałych również do tego zapraszam.😀
 
Otrzymane punkty reputacji: +1601
H 156,5K

hagi84

Użytkownik
Heja !

Czasu zbytnio nie mam teraz to napisze pokrotce.

Jesli uznales, ze najwazniejszym kapitalem dla Ciebie jest czas to aktualnie nie widze sensu bys mial grac i zarabiac
Czasy sie dawno zmienily, jest gro kanalow, programow itp i kursy leca diametralnie szybko, nie jestes w stanie nic sensownego z dobrym value pograc na "pol gwizdka" Nie ma to zadnego sensu.
Zaklady na przestrzeni 10 lat zmienily sie bardzo mocno, teraz znalezc value recznie graniczy z cudem
Taki pinn wychodzi z rynkiem z miernymi limitami, a i tak "platni typerzy" zbija to w pyl w moment (wiekszosc z nich nie gra z racji tego, ze wpakowac kase jest naprawde ciezko) - wola lapac jeleni na kase.. Liczy sie yield, a co sie z kursem dzieje to wyjeb...

Szczerze to z checia bym znalazl typerow z "duzych rynkow" co maja ten yield 5-10% i mielil kasa, ale takowego nie znajdziesz ;)
Te granie pod tabelki, h2h, jakies tam daty, lamaki, nawet pod kontuzje itp to jest wlasnie dla jeleni dzieki ktorym buk generuje wielomilionowe zyski na przestrzeni roku

Dalej trzymam sie swojego, ze aktualnie jedyny sensowny sposob na zarobek to granie pod wyzej przez Ciebie wspomnianego burgera
Jestes w stanie wylapac anomalie kursowe, bledy itp
Minus taki, ze kont musisz miec mase i zabijacz czasu niesamowity, praktycznie parnascie sekund na zagranie danego zdarzenia


Czasy nastaly trudne, bedzie jeszcze gorzej

Tutaj na forum i tak 99% traktuje wlasnie zaklady jako taki zabijacz czasu, w sumie lepsze to niz chlanie przed blokiem jesli sie ma jeszcze reke na pulsie i nie idzie to w zlym kierunku.


Chetnie podyskutuje, ale bede pozniej ;)
 
Otrzymane punkty reputacji: +1601
typerskoki 718,7K

typerskoki

Ekstraklasa Expert
Członek Załogi
Ciekawy wątek.
U mnie bukmacherka to na prawdę 3 etapy. Pierwszy młodzieńczy i granie jako pasja do sportów i rywalizacji. W tym okresie nabyte doświadczenie.
Drugi kiedy mocno się wyspecjalizowałem w skokach na bazie doświadczeń i na bazie słabej specjalizacji buków. Po prostu miałem te 10-15% przewagi nad bukiem w wiedzy. Miałem kupę czasu bo nie miałem jeszcze rodziny. I co kluczowe, nie było tematu podatku od stawki, co obecnie zabija te 10-15% na 0. Wtedy faktycznie umiejętnym zarządzaniem stawką byłem w stanie regularnie zarabiać. Widząc value danej pary w skokach h2h że jest kurs 1,5 zamiast 1,4 potrafiłem to w singlu zagrać grubo. I nawet jak nie było farta do warunków to w długim terminie przy bardzo dużej ilości typów zyskiwałem te 0,10 razy stawka, co mi dawało regularny zysk (a często value było dużo większe).

Obecnie mając rodzinę, szanując swój czas i nie mając już prostej opcji gry bez podatku, granie grubych singli się mija z celem. Więc gram sobie ako for fun i raz idzie dobrze, raz nie bo mając nawet 85% skuteczności w typach w danym konkursie -to jak na każdym kuponie 1 wydarzenie coś położy o pół metra to i tak wszystkie kupony do kosza i to się zdarza dość często.

To tak na szybko, bo najbardziej się z Tobą zgadzam z akapitem odnośnie szanowania czasu. Mam go obecnie niedużo i też doszedłem do wniosków, że trzeba go szanować, więc jak się udzielam to często muszę to zrobić na szybko, ale zawsze staram się pomóc i podzielić doświadczeniem. To samo z grą. Coś tam sobie puszcze bo skoki, piłka dalej mnie interesuje i dalej czuje, że mam przewagę nad bukami. To jednak nie jest ona już na tyle duża (buki podniosły poziom ja obniżyłem przez ograniczenia czasowe). I jak dochodzi do tego podatek to ta przewaga schodzi na minus dając gwarant straty, zamiast regularnego zysku.

Więc gram już nie dla zysku, a dla zabawy i stawkami, że nawet jak mam dobry miesiąc to te wygrane mi w żaden sposób życia nie zmienią. Ale wtopy również.

Ale podsumowując, uważam że jak się wymiata w danej dziedzinie i ma sie sprzyjające warunki od buków (brak limitów, bonusy, szerokość oferty i najlepiej rezydencja bez podatku od obrotu - tak było kiedyś w skokach) to da się spokojnie na tym fajnie zarabiać, ale czas trzeba poświęcić. ALe to chyba w każdej dziedzinie życia jak chce sie zarobić trzeba poświęcić czas. Natomiast zwykła gra w PL bukach bez specjalistycznej wiedzy raczej w długim terminie nie ma prawa przynosić jakiś spektakularych zysków i warto się z tym pogodzić i nie marnować na to nadmiaru czasu i kasy :)
 
Otrzymane punkty reputacji: +2306
K 2,1K

kowall1

Użytkownik
Co do ręcznego wyszukiwania. Z moich obserwacji wynika, że buki również korzystają z porównywarek kursowych i bardzo szybko wyłapują wszelkie "odchyły od normy". Dotyczy to jednak głównie pojedynczych meczów, a nie zdarzeń specjalnych czy długoterminowych. I tutaj pojawia się spora szansa dla gracza. Dodatkowo zauważyłem, że przykładają do tego typu zakładów dużo mniejszą uwagę. A dlaczego? Bo wiedzą, że człowiek z natury jest niecierpliwy i chce efektów tu i teraz. Nie chce mu się czekać na ewentualną wygraną kilka miesięcy.

Przykład taki: Sts wystawił kurs 5,50 na to, że Legia zdobędzie minimum 11 bramek w fazie ligowej Ligi Konferencji. Na dokładnie to samo zdarzenie Fortuna miała kurs 1,80. Mimo, że włożyłem trochę pieniędzy w ten zakład w Stsie to do samego startu rozgrywek i meczu Legii z Betisem kursy nawet nie drgnęły. A teraz wyobraźmy sobie taką sytuację w pojedynczym meczu. Nie ma na to najmniejszych szans, a nawet jeśli to będzie to trwało minuty lub może nawet sekundy i następnie bukmacher poprawi swój kurs i dostosuje się do rynku. Tak swoją drogą poleciłem ten zakład swojemu koledze, ale stwierdził, że nie chce mu się tyle czekać na rostrzygnięcie... co pokazuje jak działa większość graczy o czym było kilka linijek wyżej.

Tak w ogóle to zauważyłem, że Sts i Fortuna lubią ze sobą rywalizować i wystawiać zupełnie inne kursy w zakładach długoterminowych czy specjalnych żeby być może za wszelką cenę udowodnić kto ma lepsze prognozy(???), mimo iż mają tego samego dostawcę kursów. Przypominają mi się też ostatnie Mistrzostwa Europy w siatkówce mezczyzn, gdzie Sts pomylił się w kwestii drabinki i myślał po fazie grupowej, że finał Włochy - Polska jest niemożliwy. Można było takie zdarzenie postawić po dużo wyższym kursie niż u innych buków. Takich przykładów znam multum i szkoda czasu żeby je wszystkie wymieniać. Łączy je jedno. Trzeba szukać, szukać i jeszcze raz szukać, a to wiąże się z dużym nakładem czasowym i koło się zamyka.😀

Zatem jedyną opcją, którą na ten moment widzę, aby to wszystko wypośrodkować jest właśnie skupienie się na dyscyplinach, na których się najlepiej znam i w których bez analizy jestem w stanie stwierdzić w moment czy jest value czy nie. Zerknięcie na kursy po ich pojawieniu się i szybka ocena. A także szukanie konkretnych rzeczy w konkretnych rozgrykwach na bazie doświadczenia, które zdobyłem przez lata. Np w tenisie przed turniejami wielkoszlemowymi u kilku bukmacherów można postawić kto zdobędzie najwięcej asów w turnieju. Tutaj często mamy do czynienia z różnicami pokroju, u jednego buka kurs 3,50, a u drugiego 8,50. Tak jak wspominałem wcześniej nigdy takiej różnicy nie zobaczymy w pojedynczym spotkaniu. I może to stanowić dużą okazję.

Generalnie zmierzam do tego, że chciałbym zamiast wkładać 20000 miesięcznie i wyjmować z tego 22000 zagrać jeden czy dwa konkretne typy w miesiącu bez takiego nakładu finansowego i bez napinki jak kiedyś. Natomiast jeszcze do końca nie ułożyłem sobie tego wszystkiego, jakby to miało wyglądać.😀
 
Otrzymane punkty reputacji: +517
H 156,5K

hagi84

Użytkownik
buki nie korzystaja z wyszukiwarek, maja do tego odpowiednie narzedzia typu betradar itp gdzie kazdy ruch kursowy jak i podejrzane mecze im sie wyswietlaja i w moment koryguja kursy albo wywalaja dany rynek
Nie czytaja rowniez forum z analizami jak twierdzi wielu osobistosci na tym forum ;)
Pare dobrych lat temu nie kazdy buk mial odpowiednie narzedzia i bylo zdecydowanie latwiej.

Wiadomo, ze zaklady dlugoterminowe, specjalne itp sa mniej popularne i latwiej znalezc odpowiednie value, tyle, ze musisz mrozic kapital i nie wlozysz raczej odpowiedniej ilosci pieniedzy jesli chcesz grac tak jak wspomniales na koncu posta.

Mielenie kasy na swoj plus, przy duzej liczbie betow i sporych obrotach masz miejsce na serie lostów, przy graniu 2-5 betow miesiecznie juz nie, nie masz pojecia jak bedzie Ci glowa pracowac przy 2-3 lostach i zacznie sie rozmyslanie, kobminowanie jak odrobic przegrane pieniadze i wrocisz do punktu wyjscia gdzie znow zaczniesz siedziec przed kompem spora ilosc czasu

Odradzam kompletnie ostatni sposob, chyba, ze wylapywac bedziesz spore "swiry" i ladowal kase tylko w takie zdarzenia, ale by takie wylapywac to znow musisz poswiecic mnostwo czasu.

Nie jest lekko znalezc odpowiedni sposob przy tak szybko reagujacych bukach, ale fajnie, ze kombinujesz ;)
 
Otrzymane punkty reputacji: +517
T 22,9K

tadzin

Użytkownik
jak ty tu miales juz konto i albo ci je usuneli albo sam je sobie usunales? kowaltyper? czy jakos tak. to o co tu chodzi ze sie witasz jakbys tu pierwszy raz przyszedl. chyba ze to jakas "nowa moda" ktos dostaje bana na jednym koncie jak ten ulotkarz z problemami z glowa, to sobie zaklada nowe i sobie moze znowu pisac.
 
Psychosocial 1,3M

Psychosocial

Ekspert - Irlandzka Piłka
Członek Załogi
jak ty tu miales juz konto i albo ci je usuneli albo sam je sobie usunales? kowaltyper? czy jakos tak. to o co tu chodzi ze sie witasz jakbys tu pierwszy raz przyszedl. chyba ze to jakas "nowa moda" ktos dostaje bana na jednym koncie jak ten ulotkarz z problemami z glowa, to sobie zaklada nowe i sobie moze znowu pisac.
Mniemam że jesteś jego prywatnym lekarzem i zdiagnozowałeś chorobę głowy u naszego zbanowanego kolegi że tak piszesz?
 
Ostatnia edycja:
Do góry Bottom