darius010
Forum VIP
Przyszedł czas na kolejna odsłonę niemieckiego El Clasico, tym razem dwa zwaśnione kluby spotkają się w Superpucharze, co ciekawe mecz ten zostanie rozegrany Allianz Arena w Monachium. Wielu już pewnie spekuluje na temat teorii spiskowych i w sumie ma rację, bo po części teren faworyzuje Bayern ale miejsce rozegrania tego spotkania znane już było wcześniej i tak też Dortmund mógłby ubiegać się o organizacje tego meczu, wówczas to Bawarczycy mogliby czuć się skrzywdzeni, nawiązuje tu do Superpucharu Polski gdzie na pozór wygląda to podobnie, ale jednak inaczej.
Rewolucja dopiero ma nastąpić...
Włodarze niemieckich klubów zbiorą się na początku września, aby ustalić czy możliwe jest rozgrywanie Superpucharu Niemiec w Azji.
Podobny motyw od wielu już lat ma miejsce we Włoszech, gdzie finał Superpucharu Włoch rozgrywany jest w Pekinie. W przypadku Niemiec także mówi się o meczu w Chinach i najprawdopodobniej także wszyscy zdecydują się na stolicę tego kraju.
A teraz wróćmy do tego co najważniejsze...
Personalnie lepiej wygląda Bayern, jednak nie ma sensu się tym sugerować bo Bayern to kultowy klub, który zawsze będzie zaliczał się do najbogatszych. Będzie hossa, przyjdzie bessa Bayern jest i będzie, zawsze wokół niego będą gromadzić się legendy niemieckiej piłki, którym jak na razie nie można zarzucić tego, że źle zarządzają Dumą Bawarii. Kilka dni temu świat obiegła informacja o kontuzji Mario Gomeza, zawodnik ma z głowy boisko na co najmniej miesiąc. Tym samy otwiera się furtka dla Mario Mandžukića i peruwiańskiej legendy Claudio Pizarro, dziś już nikt nie powie o błędzie jakim miało być założenie przez ich obu czerwonej koszulki. Ivica Olić kiedyś też jako Joker posadził Gomeza na ławce, wiec można Gomezowi współczuć bo pewnie czuć się nie może, zwłaszcza po fali krytyki jak na niego spłynęła.
Do niedzieli liczba 5 to chyba najszczęśliwsza liczba dla fanów Dortmundu, pięć razy Borussia upokorzyła Bayern, w niedziel stanie przed szansę numer 6. W zespole z Westfalii w trakcie obecnego okienka transferowego wiele się wydarzyło, z zespołem pożegnał się Shinji Kagawa biorąc pod uwagę aspekty finansowe Borussia zrobiła świetny interes kupując Japończyka za jakieś marne grosze, sprzedając za dwadzieścia milionów. Kagawę na środku ma zastąpić Marco Reus, wychowanek który najbardziej rozwiną się w imiennicze z Gladbach.
Faworytem jest...
Faworyta nie ma, ale trzeba być głupcem by nie dostrzec, że skoro Jurgen Klopp potrafił pięć razy, potrafił będzie i szósty. Na naszych oczach rodzi się wielki trener, na miarę Jose Mourinho i Ottmara Hitzfelda. Bayern musi, Borussia może, ale dajcie im tylko okazje. W marę jedzenia apetyt rośnie.