Osobiście nie lubię obstawiać tego typu turniejów, bo przy tak zbliżonym poziomie gry zawodników, często o zwycięstwie decyduje jedynie forma dnia. W dodatku jest to turniej nierankingowy, jak więc podejdą do niego gracze? Czy zmotywuje ich nagroda przewidziana dla zwycięzcy? Może tak , a może nie. Przekonamy się niebawem.
John Higgins vs Mark Williams 1 @ 1,53 Wynik: 6:4
Higgins choć może nie jest w swojej optymalnej formie to jednak prezentuje bardzo równy poziom gry. W ostatnim turnieju zatrzymany dopiero przez Dinga, ale z tak grającym w tym meczu Chińczykiem, mało kto miałby cokolwiek do powiedzenia. Ostatnie porażki jedynie z Dingiem, Trumpem i Carterem więc z tymi z którymi ma wygrać to wygrywa, może w nie najlepszym stylu ale jednak. Tego samego zdecydowanie nie można powiedzieć o Williamsie, który całkowicie gdzieś się zagubił. Ostatnio porażka od stanu 5:4 do 5:6 z amatorem Su Xi. Wcześniej porażki w pierwszej rundzie European
Masters czy w eliminacjach do Shanghai Master z Hullem i Xiwenem. Czyżby Borsuk szykował się już na emeryturę? Ostatnie spotkanie między nimi miało miejsce w lipcu tego roku podczas World Open. Wygrał wtedy Higgins 5:2. Borsuk od tamtego czasu gry nie poprawił, za to John wciąż na równym poziomie.
W pierwszej rundzie mój typ na Higginsa jest jedynym na czyste zwycięstwo faworyta. Co do innych spotkań nie mam już takiego przekonania, a wręcz bardziej widziałbym szansę dla dogów może w mniejszym stopniu na zwycięstwo, ale ugranie tych 3,4 frejmów jest w mojej opinii jest bardzo prawdopodobne.
Neil Robertson vs Michael Holt Wynik: 5:6
Typ:
Michael Holt +2,5 @ 1,83
Michael Holt +3,5 @ 1,40
Nie wiem co się stało z Robertsonem, ale poziom jego gry jak i zachowania w przegranym meczu z Perrym (2-6), był żenujący. Jeszcze nigdy nie widziałem jak zawsze dotąd spokojnego Neila w takim stanie.
Jeśli ktoś nie widział to zachęcam do obejrzenia:
https://youtu.be/7ABDXpPQb_4
Czy tydzień cokolwiek zmienił w przypadku Robertsona? Ciężko powiedzieć, ale 3,4 frejmy są zdecydowanie w zasięgu Holta. Michael od pewnego czasu udowadnia wszystkim swoją solidną grą , że potrafi postawić się każdemu faworytowi i że w przyszłości może zostać zawodnikiem ze ścisłego TO16. Ostatnio w IC po raz trzeci już odprawił
O'Sullivana. W meczu z Binghamem wracając do gry od stanu 0:4 i doprowadzając do decidera, niewiele zabrakło żeby to on cieszył się ze zwycięstwa. Pokazał, że potrafi walczyć. W spotkaniu z Robertsonem nie musi mieć żadnych kompleksów i sądzę, że stać go nawet na zwycięstwo. W końcu to on wyrzucił Kangura z tegorocznych Mistrzostw Świata wygrywając 10-6. Może i tym razem znajdzie sposób na pokonanie swojego utytułowanego przeciwnika, a uważam, że tego meczu na pewno nie odda bez walki.
Stuart Bingham vs Liang Wenbo Wynik: 6:2 Bardzo słaby mecz w wykonaniu Wenbo. Tyle szans co mu dawał Bingham...
Typ:
Liang Wenbo +1,5 @ 1,72
Liang Wenbo +2,5 @ 1,40
Stuart w wcześniej wymienionym już przeze mnie meczu z Holtem podczas ostatniego IC, po raz kolejny pokazał ,że ma więcej szczęścia niż... Tylko cudem wygrał to spotkanie. Prowadząc 4:0 dostał jakiejś blokady, ciężko to wytłumaczyć. W kolejnym spotkaniu z Selbym nie miał już nic do powiedzenia. Co innego Wenbo, ponieważ przegrał z Markiem po dobrym meczu, dopiero w deciderze. Chińczyk ostatnio na prawdę imponuje formą. Wygrana w turnieju English Open 9:6 Trumpem, wcześniej w półfinale pokonując właśnie Binghama. Ostatnie cztery spotkania dla Wenbo. Przy obecnie bardzo wyrównanym poziomie obu panów, dodatni handicap dla Wenbo jest jak najbardziej na miejscu.
Ding Junhui vs Marco Fu Wynik: 3:6 Tak jak przypuszczałem, Ding się jeszcze nie pozbierał
Typ:
Marco Fu +1,5 @ 2.00
Marco Fu +2,5 @ 1,57
Marco Fu +3,5 @ 1,28
Zazwyczaj nie stawiam na Marco Fu, ponieważ jest to bardzo chimeryczny zawodnik. Potrafi przegrać na prawdę z każdym, by później ogrywać czołówkę. W dodatku jest obecnie jakby pod formą, ale w obliczu ostatnich wydarzeń jakie miały miejsce w Daqinq czyli finale turnieju IC między Dingiem a Markiem Selby, nie mogę przejść obok tej propozycji obojętnie. Od razu uprzedzam, że jest to typ z gatunku dla odważnych i jest uzależniony praktycznie od jednej kwestii - czy Ding w ciągu 2 dni pozbierał się już psychicznie po przegranym finale 1:10? Dużo już o jego grze napisałem w poprzednim temacie. To nie tak , że Selby nie dał żadnych szans Dingowi. Chińczyk miał szanse i to całkiem sporo ale ich zwyczajnie nie wykorzystywał. Już w początkowej fazie gry kiedy jeszcze "chciał grać" miał duże problemy z prowadzeniem białej bili, później już całkowicie odpuścił i przestał grać.
Tak, jak wcześniej napisałem wszystko zależy jaki Ding wyjdzie do tego meczu. Jeśli taki jak w niedzielę to cokolwiek by nie grał Fu to wygra, a co najmniej pokryje dodatnie handicapy. Podczas IC Dingowi zdarzyło się grać w deciderach choćby z Mannem czy Waldenem. Tym razem sądzę jednak, że przyda się mu przerwa, żeby przemyślał sobie wszystko i odpoczął. Chyba, że zobaczymy jego odrodzenie i prawdziwe "
Enter the Dragon".
A Wy co sądzicie o najbliższych meczach?