No to jedziemy z kolejną kolejką Brasileirao. Na początek mecze, które kompletnie odpuszczam. Gremio-Atletico MG to mecz, po którym można się spodziewać wszystkiego. Może być wielka nuda przez 90 minut, a równie dobrze może być znakomite widowisko. Gremio znowu bez Douglasa, który oficjalnie nie gra przez migdałki ale wiadomo powszechnie, że ma konflikt z trenerem i całkiem możliwe, że odejdzie. W ataku wreszcie od pierwszej minuty Miralles, który na chwilę obecną wydaję się być najlepszym atakującym w zespole Gremio. Atletico MG ostatnio niezły mecz przeciwko Palmeirasowi ale ostatecznie zabrakło tej jednej bramki. Teraz na pewno nie stoją na straconej pozycji i mogą powalczyć o remis.
Corinthians wydaję się być zdecydowanym faworytem meczu z Ameriką Mineiro. No i właśnie dlatego ich nie zagram... Paradoksalnie dziwna decyzja ale już wiele razy takie cuda były, że wszystko wskazywało na jednych, a potem wychodziło zupełnie co innego. Goście wzmocnieni powrotem Fabio Juniora i Alessandro więc może coś strzelą ale raczej wiele mogą stracić.
Coritiba-Palmeiras to mecz rewanżowy za Copa do Brasil. Wtedy na Couto Pereira Coxa wygrała 6:0 i to było chyba najgłośniejsze spotkanie w pierwszej połowie tego sezonu. Tamta wygrana zaszokowała wszystkich w Brazylii i nie tylko. Dobrze, że Scolari prowadził wtedy Zielonych, bo pewnie gdyby to był jakiś tańszy i słabszy trener to by wyleciał po tym meczu, a tak widzimy, że to był wypadek przy pracy, bo gdzie jest Palmeiras, a gdzie Coritiba. Tutaj powinno być ciekawe spotkanie ale nie podejmuję się jego typowania, bo każdy wynik tutaj możliwy.
Odpuszczam również spotkania Vasco-Santos i Cruzeiro-Flamengo. Moim zdaniem to są dwa hity środowych zmagań. Spotykają się w nich zespoły, które chcą walczyć o najwyższe cele w tym sezonie oraz zespoły, które są bardzo wyrównane więc ciężko cokolwiek wymyślić. Może bts w obu meczach, tyle że w starciu Vasco-Santos na to zdarzenie kurs ledwo ponad 1,5 a w drugim o wiele lepiej nie jest, bo mamy 1,615. Czas przejść do meczów, które według mnie warto ruszyć:
Na Estadio Presidente Vargas dojdzie do meczu Ceara-Avai. O świetnej postawie Ceary na własnym boisku pisać nie będę, bo szkoda się powtarzać enty razy. Jak ktoś chce to zapraszam do poczytania poprzednich analiz. Tym razem zaznaczę, że przyjdzie im się spotkać z najgorszą defensywą ligi czyli Avai. Sami też mało nie tracą więc zapowiada nam się naprawdę ciekawe spotkanie i to z dużą ilością goli. Do podstawowego składu wraca Marcelo Nicacio w Cearze. To właśnie on zapewnił zwycięstwo w meczu z Atletico PR swoimi golami. Obok niego w ataku zagra Osvaldo, który może skuteczny nie jest ale do sytuacji dochodzi z wielką łatwością. Gdyby był bardziej skuteczny to w niedziele z Fluminense mógł strzelić co najmniej 2 gole. Jednak największym wydarzeniem tego meczu będzie debiut w barwach Vozao byłego reprezentanta Brazylii - Edmilsona. Były gracz Barcelony czy Palmeirasu ma wzmocnić drugą linię i poprawić defensywę, bo przecież jest świetnym specjalistą od rozbijania ataków rywali. Avai ostatnio pokonało Corinthians 3:2 na własnym boisku. Sukces nie wątpliwie duży jak na nich ale teraz przyjdzie im zagrać kolejne ciężkie spotkanie. Problemem Avai jest tragiczna obrona, a jeśli dodamy, że atak ich jest co najwyżej średni to mamy nie najlepszy obraz. Dodać warto, że Avai traci 2,3 gola na mecz na wyjazdach. Na dodatek w najbliższym meczu nie zagrają Marcos Paulo(defensywny pomocnik) i Welton Felipe(stoper). Moim zdaniem tutaj czeka nas mecz z dużą ilością goli, do jakiej przyzwyczaiły nas oba zespoły w tym sezonie.
Ceara: Diego, Boiadero, Diego Sacoman, Vicente; Michel, Edmilson, Joao Marcos, Thiago Humberto; Marcelo Nicacio, Osvaldo
Avai: Felipe; Bruno, Gustavo Bastos, Dirceu; Daniel, Cleverson, Pedro Ken, Diogo Orlando, Romano; Rafael Coelho, William
Moje typy:
Ceara over 1,5 @ 1,666 Sportingbet
Over 2,5 @ 1,75
Avai over 0,5 @ 1,50
Botafogo jedzie do Florianopolis po kolejne 3 punkty. Ostatnio Fogao wygrali na wyjeździe z Cruzeiro 1:0 po kapitalnym golu wracającego z Copa America, Loco Abreu. To właśnie Urugwajczyk to jest motor napędowy Botafogo w ataku. Jednak ich skład się teraz prezentuję bardzo fajnie. W ataku obok wspomnianego Abreu mamy Herrerę, a za nimi ofensywnych Elkesona i Maicosuela. A oni mają spokój w swojej grze, gdyż za nimi dwóch pewnych volante w osobach Renato i Marcelo Mattosa. Skład naprawdę ciekawy więc dlaczego taki wysoki kurs? Pewnie dlatego, że Figueirense na początku sezonu wszystkich u siebie ogrywało. Zgoda tak było ale przyznać trzeba, że rywali byli słabi, a gdy przyszli mocniejsi to już tak wesoło to nie wygląda, bo ostatnich 3 meczów u siebie już nie wygrali. Widziałem ich ostatni mecz z Bahią na wyjeździe. I muszę powiedzieć, że źle nie grali. Dopóki nie tracili goli to wyglądali nieźle i trzeba przyznać, że gdyby mieli jakiegoś snajpera to mogliby to wygrać. Niestety atak Figueirense jest słaby, co widać w statystykach, gdzie Figueira znajduję się na 19 miejscu pod względem zdobytych goli. W meczu z Bahią w ataku grał Julio Cesar i trzeba przyznać, że wiatru sporo robił ale przez 60 minut przegrywał wszystkie pojedynki 1 na 1 z obrońcami gospodarzy, a tych miał wiele więc to chyba najlepiej pokazuję jak wygląda atak Figueiry. Tak więc moim zdaniem warto tutaj zagrać na gości, których spokojnie stać tutaj na zwycięstwo, a w najgorszym razie myślę, że wywiozą stamtąd remis.
Figueirense: Wilson; Coutinho, Joao Paulo, Edson Silva, Juninho; Elias, Ygor, Tulio, Maicon, Rhayner, Julio Cesar
Botafogo: Jefferson; Alessandro, Gustavo, Antonio Carlos, Cortes; Renato, Marcelo Mattos, Elkeson, Maicosuel; Herrera, Loco Abreu
Moje typy:
Botafogo @ 2,80 Sportingbet
Botafogo DNB @ 2,05