Spotkałem kiedyś takiego kontrahenta...Chciał mi oddać bon do
bah za 100 zł ????
Nie mówię, że jak się gadka rozkręciła, to się zaczął wypytywać, czy wpłacam na konto kartą itp. Najśmieszniejszy był moment jak się zapytał o moje ulubione zwierzątko ???? , jest takie pytanie w przypadku poczty...zakrecił mną ładnie, całe szczęscie, że w porę się opanowałem :roll:
Odradzam takie zapkupy...