Sztafeta sprinterska stylem dowolnym w Toblach
Od 13:00
Norwegia I vs Szwecja I 1 @ 1.22 - Sztafeta Kobiety
3-2
Norwegia I wygra zawody @ 2.40 - Sztafeta Mężczyźni
5
@ 2.93 Bet365 


Norweżki w składzie Jacobsen oraz M.C. Falla, a Szwedki w zestawieniu Ingemarsdotter oraz Falk. Norweżki są bardzo mocne i pewnie tutaj wygrają całe zawody. Całą różnicę robi Falla. Dziewczyna jest niesamowita, każdy podbieg potrafi wykorzystać, aby zrobić przewagę. Wczoraj przegrała końcówkę z Matwiejewą, ale już taką Falk zostawiła daleko w tyle. Tutaj Szwedka nie ma żadnych szans na finiszu. Maiken rzadko przegrywa finiszowe ostatnie metry i jeżeli nawet na ostatnią rundę obie wbiegną razem to ona to wygra bez żadnych problemów. Jacobsen to doświadczona dziewczyna, która nawet w niedawnym wywiadzie mówiła, że początek sezonu nie był najlepszy, ale czuje, że jej forma idzie mocno do góry i wczoraj wyglądała bardzo solidnie. Może i nie ma już tego przyspieszenia, ale ma znakomitą wytrzymałość i tutaj spokojnie będzie trzymać się blisko Ingemarsdotter, a wcale mnie nie zdziwi jak na 2-3 swojej zmianie gdzieś ucieknie rywalce. Norweżki mają lepszą wytrzymałość, która w takim starcie odgrywa ogromną rolę i mają Falle, której przegrać na finiszu zdarza się niezwykle rzadko.
W rywalizacji mężczyzn stawiam na wygraną pierwszej reprezentacji Norwegii. Skar i Klaebo czyli odpowiednio zwycięzca oraz trzeci zawodnik wczorajszego sprintu. Bardzo fajne zestawienie. Obaj są piekielnie szybcy, ale obaj posiadają też bardzo dobrą wytrzymałość. Skar świetnie rozgrywa biegi. Nie szarżuje, nie wychyla się, ale te końcówki ma niesamowicie mocne. Ma on doświadczenie z dłuższych biegów, nie jest typem zawodnika, który biega tylko sprinty, więc o zmęczeniu nie ma mowy. Z kolei Klaebo to objawienie tego sezonu. Młody chłopak, ale bardzo wszechstronny. W cyklu Lillehammer Tour pokazał, że również długie starty biega dobrze, ostatnio np w Lahti na 15km klasykiem zajął 2 miejsce przegrywając tylko o 5sek z Niskanenem. Kto im może zagrozić?
Norwegia II czyli Taugboel i Golberg. Tutaj martwiłbym się o tego pierwszego. Haavard ma kłopot z rozkładaniem sił. Wczoraj na finał już mu ich zabrakło. Tutaj trzeba przebiec 3x1.3km w krótkim odstępie czasu i może tego nie wytrzymać. Golberg ma lepszą wytrzymałość, ale też na końcówce pokonać Klaebo będzie mu bardzo trudno. Nie ufam Taugboelowi, może on nieco stracić. Amerykanie raczej nie zagrożą. Gdyby to było jedno kółko to może Hamilton i Newell by wytrzymali. Zbyt trudna to konkurencja, nie wytrzymają tempa czołówki. Rosjanie? Nie. Kriukov biega fatalnie, Moriłow wcale nie lepiej. Francuzi oraz Szwedzi mają niezły skład, ale na miejsca 4-6 i nic więcej. Włosi mają Pellegrino, ale tutaj Noeckler będzie tracił. Federico znowu będzie gonił i sił na finisz może zabraknąć. Sztafeta sprinterska wcale nie faworyzuje jakoś bardzo sprinterów. Owszem dobrze mieć na końcówkę szybkiego zawodnika, ale tutaj takie czynniki jak wytrzymałość, szybka regeneracja i umiejętne rozkładanie sił ma ogromne znaczenie. Dzisiaj, aby wygrać trzeba przebiec w sumie 6x1.3km na zawodnika (półfinał + finał). Spory wysiłek. Norwegowie są mocni, mają wszelakie cechy, aby tutaj walczyć o zwycięstwo i atakuje ich wygraną.