FC Belshina - Dinamo Mińsk
12. kolejka
Premier League rozpoczęła się już w piątek. Czołówka po raz kolejny nie zawiodła i oddala się coraz bardziej od reszty stawki. Tym samym szanse Dinama na uzyskanie korzystnego rezultatu w tym sezonie maleją z kolejki na kolejkę. Aspiracje przedsezonowe nie znajdują odzwierciedlenia w wynikach. Nowy trener gości,
Siergiej Owczinnikow (tak to ten słynny rosyjski bramkarz) rozpoczął pracę w Mińsku od fatalnej porażki z Shakhtyorem (0-2) na własnym terenie. W poprzedniej kolejce Dinamo zdołało jednak zgarnąć komplet punktów w starciu z niżej notowanym Vitebskiem (3-1). Choć mecz od początku nie układał się po myśli Dinama, w drugiej połowie można było obejrzeć solidny zespół z ubiegłego sezonu. Wydaje się, że na chwilę obecną klub ma za sobą lekki kryzys, ale idzie już do przodu. Ważnym elementem układanki nowego trenera będzie na pewno Brazylijczyk
Bruno Furlan. 18-letni napastnik jakiś czas temu nabawił się poważnego urazu i przechodził długą i ciężką rehabilitację w swoim ojczystym kraju. Na szczęście w tym tygodniu wrócił do Mińska i jest już podobno w pełni sił, więc można się spodziewać jego występu. Sytuacja przedmeczowa goście wygląda zatem dobrze.
Belshina to bardzo przeciętny klub. Nie wydaje się, żeby w tym sezonie zawojował ligę, raczej będzie się bił o utrzymanie. Forma zespołu mocno odbiega od ideału, ostatnie 5 spotkań to bilans 0-2-3. Gospodarze potrafią zagrać dobre spotkanie, jednak ciężko się tego spodziewać akurat dziś. W ostatniej kolejce Belshina miała już zwycięstwo w kieszeni, ale prowadząc 2-0 z najsłabszym zespołem ligi - Dneprem Mogilev - dała sobie wbić 2 gole i po raz kolejny zeszła z boiska bez kompletu punktów. Gospodarze mają największy problem z formacją obronną, która obecnie należy do najsłabszych w lidze.
Jeżeli chodzi o różnicę w poziomie obu drużyn to jest on naprawdę duży. Wystarczy spojrzeć na ostatnie bezpośrednie spotkania pomiędzy tymi zespołami. W ciągu ostatnich dwóch lat oba zespoły mierzyły się ze sobą 4-krotnie i wszystkie spotkania zakończyły się zwycięstwem stołecznego klubu. Ostatnie 10 pojedynków ligowych tych drużyn to aż 9 zwycięstw gości. Wcześniej bywało różnie, jednak całkowity bilans bezpośrednich gier to 15-3-5 na korzyść Dinama.
Na co liczę dzisiaj? Na to, że Dinamo pod wodzą nowego trenera i z jedną ze swoich największych gwiazd w składzie zacznie piąć się w górę tabeli. Najbliższy terminarz jest dla Mińszczan całkiem korzystny. Być może poprzedni mecz był przełomem dla tej drużyny. Belshina nigdy nie była specjalnie wymagającym rywalem dla Dinama. Oby dziś było podobnie. O tym, że goście potrzebują punktów na gwałt nie trzeba nikogo przekonywać.
Typ: 2 - 2,05
Belshina 0-2 Dinamo Mińsk
Unibet