19.03.17
CAEN - MONACO 0-3
5,00 - 4,00 -1,65
Mecz bez większej historii. Niewątpliwie łatwe zwycięstwo liderów
Ligue 1. Po ciężkich meczach z City drużyna z księstwa na południu Francji zainkasowała 3 punkty bez trudu. Przyjezdni grali w zasadzie na pół gwizdka i gdyby naprawdę się rozpędzili to wynik byłby hokejowy, albowiem Caen nie istniało wcale, to był bardzo słaby mecz w wykonaniu gospodarzy. Dobitnym dowodem na to jest sytuacja z bodajże 63 minuty, kiedy to piłka powoli kulała się na jedenastym metrze pola karnego gospodarzy i nikt jej nie przejął, aż nie wykulała się za pole karne (w polu karnym było 5-6 zawodników Caen). Gospodarze byli ospali, przegrywali znakomitą większość pojedynków biegowych, a jeśli chodzi o same dryblingi to zostawali w polu jakby dopiero zaczynali przygodę z piłką w jakiejś akademii. Jedynymi zagrożeniami z ich strony były stałe fragmenty. Aczkolwiek - koniec końców - co to za zagrożenie, gdy drużyna kończy u siebie 0-3. Miałem wrażenie jakby wcale nie mieli pomysłów na atak, a kiedy już dochodziło do rozrzedzenia obrony Monaco przy kontrze Caen, to zawodziła technika - a to za mocne podanie, a to za słabe, a to i tamto. Monaco z kolei strzeliło gola:
- 13 minuta - po znakomitej górnej piłce ze swojej połowy na 25 metr na nogę do Mbappe, który odegrał i dostał piłkę zwrotną, w polu karnym zakręcił dwoma obrońcami i łatwo strzelił gola,
- 49 minuta -po fantastycznym pojedynku biegowym na lewym skrzydle, dzięki któremu sam biegnący - Mbappe (jakże by inaczej!) - został zfaulowany i z wapna gola strzelił Fabinho,
- 81 minuta - po dośrodkowaniu z prawego skrzydła całkowicie niekryty Mbappe strzela z 5ego metra główką gola ustalając wynik.
Goście, mimo iż grali na spokojnie, byli niezwykle solidni. Z czasem po prostu wypunktowali rywala, który nie podniósł rękawic. Gracze Caen w ogóle nie radzili sobie ze środkiem pomocy i skrzydłowymi lidera
Ligue 1. Od Mendego odbijali się jak od skały i jeśli tylko dobrze pamiętam, to tylko raz udało im się go przejść, gdy został nadepnięty na stopę, lecz sędzia nie odgwizdał faulu. Bezsprzecznie graczem meczu w mojej opinii jest Mbappe - strzelił dwa gole i wypracował trafiony rzut karny, czyli zaliczamy mu 2,5 gola ???? Monaco wydaje się nie do zatrzymania. Awans w Lidze Mistrzów podziałał na nich jak miał podziałać - zamiatają kolejnych rywali.