Kwalifikacje
Po raz piąty w tym sezonie z pierwszego pola startowego do niedzielnego wyścigu, wystartuje Sebastian Vettel. Niemiec zdominował ostatnią część kwalifikacji przed
Grand Prix Monako ustanawiając czas 1:13,556, pokonując o 0,4s Jensona Buttona z McLarena i swojego kolegę z zespołu – Marka Webbera.
Źle wyglądający wypadek przytrafił się w ostatnim bloku kwalifikacji Sergio Perezowi, który był kolejnym kierowcą, który rozbił się na wyjeździe z tunelu. Ostatnie doniesienia mówią jednak, że kierowca Saubera jest przytomny i rozmawia. Dalsze informacje o stanie kierowcy przedstawimy, gdy tylko pojawi się oficjalny komunikat FIA.
Q1
Jako pierwszy w kwalifikacjach na tor wyjechał Jerome D'Ambrosio i to on też jako pierwszy ustanowił czas – 1:23,192. Rezultat kierowcy Virgin został jednak szybko poprawiony przez przedstawicieli innych ekip i już wkrótce na czele tabeli plasowali się kierowcy z czasami na poziomie 1:18, a kolejni bili już rekordy poszczególnych sektorów. W garażach pozostawał jedynie Nico Rosberg, którego bolid zdawał się być już od początku kwalifikacji bliski pełnej sprawności, oraz kierowcy HRT, jednak z garażu tego zespołu nie dochodziły żadne wiadomości.
Po upływie dziesięciu minut na czele tabeli znajdował się Jenson Button (1:15,397), który wciąż poprawiał swoje czasy korzystając z twardszej mieszanki opon. Na kolejnych pozycjach plasowali się Vettel i Hamilton, a na tor wyjechał po raz pierwszy Nico Rosberg, korzystając z super miękkiej mieszanki. Mechanicy Mercedes
GP mieli naprawdę dużo pracy do wykonania nad samochodem, jednak zdążyli, a Niemiec był w stanie osiągać konkurencyjne rezultaty.
Jako, że różnice w środku tabeli były znikome, wielu kierowców decydowało się już na tym etapie na wykorzystanie pierwszego kompletu super miękkich opon. Wśród nich byli między innymi Schumacher, Heidfeld, Buemi i Perez, którzy dzięki temu mogli wskoczyć do pierwszej dziesiątki.
Pierwsza
trójka, w kształcie Hamilton, Button, Vettel, po wykonaniu pojedynczych szybkich przejazdów nie zdecydowała się już na ponowny wyjazd, niemniej taka kolejność pozostała w czołówce do samego końca, z Hamiltonem na czele, który przejechał swoje najszybsze okrążenie w czasie 1:15,207.
Po pierwszym bloku kwalifikacji odpadli natomiast obaj kierowcy Team Lotus – Kovalainen i Trulli, Jaime Alguersuari z Toro Rosso, duet kierowców Virgin – Glock i D'Ambrosio oraz kierowcy HRT, którzy w ogóle nie pojawili się w kwalifikacjach na torze. Jak poinformował zespół Liuzzi nie wyjechał ponieważ jego samochód nie był jeszcze gotowy, natomiast w samochodzie Karthikeyana wystąpiły problemy z tylnym zawieszeniem. 107% czasu najszybszego kierowcy wynosiło natomiast 1:20,471 i żaden z kierowców, którzy ustanowili czas nie miał problemów ze zmieszczeniem się w tym limicie.
Q2
Tak jak w Q1, tak i tym razem akcja na torze zaczęła się bardzo szybko i na torze w ciągu trzech minut pojawili się wszyscy kierowcy. Notowane czasy od samego początku były na poziomie 1:14, ponieważ cała czołówka zdecydowała się na skorzystanie z super miękkich opon już podczas pierwszego przejazdu.
Na półmetku drugiego bloku kwalifikacji ruch na torze był znikomy, a na czele tabeli znajdował się Lewis Hamilton z rezultatem 1:14,275. O dwie tysięczne sekundy za kierowcą McLarena plasował się Sebastian Vettel, a trzeci był Jenson Button. Kierowcy McLarena, Red Bulla i Ferrari nie zdecydowali się już na kolejny wyjazd, niemniej nie mieli problemów z zakwalifikowaniem się do Q3.
O ile czołówka mogła czuć się dość pewnie, gra o ułamki sekund toczyła się w okolicach dziesiątego miejsca, gdzie po każdym przejechanym okrążeniu tasowali się Kierowcy Lotus Renault, Williamsa, Mercedes
GP i Saubera. Zdecydowanie odstawali za to kierowcy Force India i Sebastian Buemi, a w końcówce bezsilni okazali się być również kierowcy Lotus Renault.
Ostatecznie po drugim bloku kwalifikacji odpadli Pietrow, Barrichello, Kobayashi, di Resta, Sutil, Heidfeld oraz Buemi. Dla kierowców Renault
GP to pierwszy przypadek w tym sezonie, gdy żaden z nich nie zakwalifikował się do Q3. W tej części kwalifikacji nie doszło do żadnych incydentów.
Q3
O ile oszczędzanie bardziej miękkich opon mogło okazać się istotne na niektórych torach, tak w Monako wszyscy zamierzali walczyć do samego końca o jak najlepsze pozycje startowe. Tuż po zapaleniu się, po raz ostatni dziś, zielonego światła, na torze nie pojawili się jedynie Hamilton, Maldonado i Perez.
Na półmetku Q3 na prowadzenie wysunął się Sebastian Vettel bijąc wszystkich o niemal pół sekundy! Niemiec przejechał swoje szybkie okrążenie w czasie 1:13,556, spychając Buttona na drugą lokatę. Wkrótce na torze pojawili się też Hamilton oraz Perez. Kierowca McLarena miał jednak pecha, ponieważ najpierw został wstrzymany przez Felipe Massę, na swoim szybkim okrążeniu, a następnie sesja została przerwana.
Czerwona flaga pojawiła się nad torem, ponieważ bardzo nieprzyjemny wypadek miał Sergio Perez. Kierowca Saubera stracił panowanie nad samochodem w niemal identyczny sposób jak Nico Rosberg w trzecim treningu, jednak miał zdecydowanie mniej szczęścia, gdyż jego obracający się bolid uderzył bokiem w barierę za Nouvelle Chicane, która oddziela strefę techniczną od toru. Wokół jego bolidu natychmiast zebrali się strażacy i medycy, by wydobyć Meksykanina z samochodu. Niemniej pozytywne informacje dochodzą z garażu zespołu Sauber, gdyż jak donosi
BBC, Sergio jest przytomny i rozmawia.
Sesja została wznowiona, po ponad trzydziestominutowej przerwie, o 15:35, gdy na zegarze pozostawały już tylko dwie minuty i dwadzieścia sześć sekund. Na torze po raz kolejny znaleźli się wszyscy kierowcy, oprócz Pereza, by po raz ostatni spróbować pobić czas Sebastiana Vettela. Było jednak zbyt mało czasu by odpowiednio rozgrzać opony i nikt nie zdołał poprawić swego czasu. Jedynie Lewis Hamilton zdołał awansować nieco – na siódmą pozycję, jednak było to jedyne mierzone okrążenie Brytyjczyka w Q3.
Tak więc mimo zapowiedzi, nikomu po raz kolejny nie udało się przełamać dominacji Red Bull Racing w kwalifikacjach. Na pierwszym miejscu pozostał więc Sebastian Vettel, do którego należy też zdecydowanie najlepszy rezultat tego weekendu. Oprócz Sergio Pereza nikt nie miał większych problemów w kwalifikacjach, a jedynie drobny kontakt przytrafił się Jaime Alguersuari.
f1wm.pl