Jeszcze kilka słów do meczu na
SC Heerenveen - Den Haag. Zdania nie zmieniam, uważam, że spotkanie wygrają Fryzowie z kilku powodów. Ten główny, to oczywiście obecność Finnbogasona i Duricica, a więc graczy, którzy pokazali się z dobrej strony w eliminacjach do MŚ. Kolejny, to zgranie, które z czasem będzie na tyle silne, że pozwoli wygrywać mecze - choćby w ostatnim meczu z Ajaksem w barwach SCH zagrało czterech nowych graczy (letnie transfery). Poza tym, są też zawodnicy tacy jak Oussama Tannane (18 lat), którzy potrzebują ogrania. Korzystnie na formę Heerenveen może wpłynąć również wcześniejsze odpadnięcie z Ligi Europejskiej i całkowite skupienie się na lidze. Pamiętajmy też, że brak zwycięstw w czterech pierwszych kolejkach, to także efekt tego, iż ekipa SCH zagrała trzy razy z czołówką (Feyenoord, AZ i Ajax). Tego typu rywali nie mieli piłkarze z Hagi, a jedyny triumf miał miejsce w Venlo (pojedynek ten opisywałem, tamtego spotkania po prostu nie dało się nie wygrać). Dwa tygodnie temu była porażka z FC Groningen (w pełni zasłużona, mimo iż Zielono-biali porywająco mimo wszystko nie grali). Fryzom ze składu wypadł lewy obrońca Youssef
El-Akchaoui (7/0), ale to tylko defensor - prawdopodobnie zastąpi go Jukka Raitala (zagrał w meczu Finlandii z reprezentacją Czech, wygrana 1-0). Ja jestem dobrej myśli i uważam, że SCH w sobotę sięgnie po raz pierwszy w sezonie po trzy oczka, bo kiedy jak nie teraz? Lepszej okazji nie będzie.
Feyenoord Rotterdam - FC Zwolle
Już jakiś czas temu wspominałem, że ekipa FC Zwolle poszukuje nowego bramkarza (były testy, nie wypaliły). Dziś sytuacja wygląda jeszcze gorzej niż wtedy, kiedy kontuzjowany był Diederik Boer (to podstawowy golkiper sezonu 2011/2012, w którym klub wywalczył awans). 31-latek nie może grać, a jego dotychczasowy zastępca - Leon ter Wielen (4/0) dwa tygodnie temu dostał czerwoną kartkę i w sobotę musi pauzować. Tym samym wystąpi 28-letni Danny Wintjens (ostatnio grał w
Fortunie, w sezonie 2007/2008 zaliczył 20 występów w Eredivisie), który na De Kuip może mieć ciężko (wątpię by zagrał mecz życia). Z tego samego powodu nie zobaczymy także środkowego obrońcy Joeya van den Berga (4/0). Straty poważne, a dodając do tego fakt, że beniaminek zdobył tylko dwa punkty w tym sezonie (remisy w Kerkrade i Utrechcie), to scenariusz wydaje się oczywisty. Zwracam uwagę szczególnie na ostatnią porażkę z NEC (0-4, trzy stracone bramki grając w osłabieniu), która też nie wróży nic dobrego. Zwłaszcza, że Feyenoord ma coś do udowodnienia. Przegrał ostatnio w Arnhem (0-1, gol w 91. minucie - swoją drogą zaskakujący) i w sobotę zagrać na dużym ciśnieniu. Wiele osób może mi zarzucić, że faworyzuję Portowców, ale uważam, że w końcu i na nich przyjdzie czas i zagrają taki mecz jak Ajax, czy PSV. W kadrze brakuje co prawda bramkarza Erwina Muldera (8/0) i Stefana de Vrija (4/0), ale w starciu z ekipą pokroju FC Zwolle nie będzie miało to znaczenia. Ktoś pewnie powie, że typy są małorozsądne, bo do tej pory skuteczność Portowców nie była najwyższa, ale nie zapominajmy, że w ostatniej chwili do klubu trafili napastnicy - Graziano Pellè oraz Wesley Verhoek, którzy na pewno rozruszają ofensywę. Jestem o tym przekonany.
Typy:
over 2,5 @ 1.50 (bet365)
Feyenoord over 2,5 @ 2.00 (sportingbet)
Feyenoord -1,5 @ 1.70 (bet365)
VVV-Venlo - NEC Nijmegen
Zdecydowanie najgorszy w tym momencie zespół Eredivisie - ekipa z Venlo zagra z zespołem NEC, który na wyjazdach błyszczy. Cesarscy w ostatniej kolejce pokonali FC Zwolle (4-0), a wcześniej ograli SC Heerenveen (2-0). Wysokie porażki z Ajaksem (1-6) i Twente (1-3) nie miały żadnego znaczenia dla podopiecznych Alexa Pastoora. Zmobilizowali się, dopisało im po części szczęście i rozbili beniaminka - nie ma nad czym się rozwodzić. Teraz czeka ich mecz w Venlo - zdecydowanie łatwiejszy od tego sprzed dwóch tygodni. Na papierze bez wątpienia - w praktyce moim zdaniem też. Piłkarze The Good Old przegrali w 4. kolejce z Tukkers (tylko 0-1). Czasem ci najlepsi mają tego typu spotkania, w których tej skuteczności brakuje, stwarzają mnóstwo okazji, ale nie potrafią ich wykorzystać - tak było właśnie w Enschede. Venlo broniło się, nastawiło się na kontry (kilka było nawet groźnych), ale w starciu z czołową drużyną ligi trudno ocenić mimo wszystko zespół, którego celem jest totalna defensywa (pochwalić można tylko aktywnego Yanica Wildschuta, ale to za mało). Ligowa rzeczywistość pokazuje, że Venlo w ofensywie nie ma zbyt wiele do zaoferowania. Poza tym, wcześniejsze porażki na De Koel z Utrechtem i Den Haag pokazują prawdziwe oblicze tej drużyny. Ja nie wierzę w olśnienie gospodarzy. Nie ma ku temu żadnych podstaw. W przypadku VVV-Venlo wraz z końcem okna transferowego, klub dokonał kilku ruchów (sprzedano Japończyka Mayę Yoshidę, kilku innych piłkarzy sprowadzono), ale żeby oni się zgrali potrzeba czasu - poniekąd był (przerwa na mecze reprezentacji), ale to za mało. Co więcej, nie wiadomo, czy zagrać będą mogli bramkarz Niki Mäenpää (4/0) i pomocnik Bryan Linssen (4/1). Moim zdaniem NEC w sobotę nie przegra, a przy konsekwentnej grze i wykorzystaniu słabości rywali, może pokusić się o trzeci wyjazdowy triumf.
Typ: NEC Nijmegen (DNB) @ 1.52 (bet365)