ramzesa
Forum VIP
Unibet
Przedostatnia kolejka będzie bardzo fascynująca. Wszystkie mecze o tej samej porze, a wyniki będą zmieniać się jak w kalejdoskopie. Miejsca na podium mamy już obsadzone. Walka trwa o 4 pozycję, która będzie mogła umożliwić grę w Lidze Mistrzów. Rewelacyjny w tym sezonie Real Sociedad i goniącą Valencia walczą właśnie o tą możliwość.
Zdecydowanie łatwiejsze zadanie ma tu Valencia, która będzie podejmować słabiutką Granadę, która ostatnio ładnie przypunktowała i oderwała się od strefy spadkowej. Nietoperze w ostatnim czasie stwarzają sobie sporo sytuacji i sporo goli strzelają. Jeśli myślą o Lidze Mistrzów to ten mecz trzeba wygrać.
Real Sociedad będzie podejmował Real Madryt i może teraz uda im się pokonać Królewskich, którzy także mają sezon z głowy. Mou odchodzi, niektórzy zawodnicy pewnie też już są świadomi tego, że odejdą. Kursy wyrównane, nie ma się czemu dziwić.
Majorka będzie próbowała obalić Atletico w samym Madrycie. Zadanie niesamowicie ciężkie, ale wykonalne. Kursy na ich zwycięstwo już mocno spadły. Atletico nie wyjdzie najsilniejszym składem. W trakcie tygodnia zagrali towarzyski mecz i może to w pewnym sensie odcisnąć się na ich podejściu do kolejnego meczu, które dla nich rozgrywane jest o pietruszkę. Mallorca wygrywając ostatni mecz z Betisem stworzyła sobie furtkę do utrzymania, choć o to będzie bardzo trudno, bo wyniki rywali będą musiały być sprzyjające. Ostatni ich mecz nie był wybitny. Na pewno było widać dużą wolę walki w ich grze, ale to raczej Betis był tego dnia żenująco słaby.
Valladolid będzie podejmował Celtę, która również chce wygrać, ale szanse na ich utrzymanie nie wiem czy wynoszą nawet 1%. Grają słabo, bez werwy. Można powiedzieć, że są najsłabszą drużyną tej ligi. Nie mają nic co ich wyróżnia poza jednym zawodnikiem, który może sprawdziłby się w lepszym klubie. Gospodarze raczej nie powinni łatwo odpuścić.
Betis, który chce zagrać w pucharach będzie podejmował Saragossę. Gospodarze jak już wspomniałem ostatnio zagrali fatalny mecz wykazując się praktycznie zerowym zaangażowaniem. Mało akcji, kontr więc goli tam nie mieli jak strzelać. Saragossa natomiast w ostatnim meczu dała ciała przegrywając w ostatnich minutach z Bilbao pomimo swojego prowadzenia. Kilka minut, zamieszanie w polu karnym i goście sprawili sporą sensację takim wynikiem. Nie wiem czy Saragossa podniesie się po czymś takim.
Osasuna zagra z Sevillą i każda drużyna ma tu swoje cele. Osasuna chce się utrzymać, a goście walczą o puchary choć by w nich zagrać musi zajść kilka warunków koniecznych do spełnienia. Na pewno mecz z Osasuną trzeba wygrać, a jak to zrobić skoro przez cały sezon drużyna z Pizujan tak fatalnie radzi sobie poza domem?
Malaga, która straciła swój błysk zagra z rozpędzonym Deportivo, które punktuje niczym Saragossa przed rokiem. Chciałbym żeby ta drużyna się utrzymała, bo widzę w niej spory potencjał i ze wszystkich beniaminków to ich gra jest najbardziej widowiskowa. Z drużyny gospodarze możliwe, że odejdzie kilku kluczowych zawodników po sezonie. Isco podobno już rozmawia z Realem Madryt, a trener Pellegrini podobno ma przejść na Wyspy by trenować Manchester City. W ostatnich dniach również było sporo dyskusji na temat Malagi i europejskich pucharów. UEFA zniosła zakaz gry drużyny na arenie międzynarodowej i jeśli tylko Malaga wywalczy sobie awans w pucharach to nic nie stoi na przeszkodzie by wziąć w nich udział.
Bilbao u siebie zagra z Levante i gospodarze będą chcieli godnie pożegnać się ze starym stadionem i kibicami, którym po słabym sezonie przyda się trochę radości na koniec sezonu. Goście przechodzą sobie obok kolejnych spotkań, zaliczyli niesamowity zjazd w tabeli i wyraźnym faworytem są tu gospodarze, którzy w ostatnim czasie grają bardzo przyzwoicie, nie tracą tyle goli i potrafią grać do końca meczu co udowodnili w starciu z Saragossą.
37. kolejka to również derby Barcelony. Espanyol na Camp Nou nie pokazał absolutnie niczego więc liczę na to, że u siebie godnie się zaprezentują. Barcelona bez Messiego to już nie to samo. Ostatni mecz z Valladolid był bardzo słabym widowiskiem. Atmosfera jak na towarzyskim meczu i może gdyby Valladolid strzelił kontaktową bramkę trochę wcześniej to coś by ruszyło. Gdyby ten mecz był toczony o coś więcej niż o prymat w Barcelonie to może atmosfera przed meczem byłaby gorąca. Espanyol w lidze się utrzymał i nieźle podbudował pozycję, Barcelona zdobyła mistrzostwo więc wszystko jest pozamiatane.
Getafe zagra z Rayo i tu obie drużyny mają jeszcze szanse na puchary. Goście jednak nie wiadomo czy w ogóle by mogli wziąć w nich udział ze względu na słaba sytuację finansową. Punktowo jednak wyprzedzają swojego rywala więc można powiedzieć, że są bliżej Europy. Getafe skład ma solidny na tyle by w Lidze Europy coś jednak pokazać. Finansowo tragedii również nie ma. Dużo będzie zależeć od samego podejścia obu drużyn do tego spotkania. Kto będzie chciał to wygra - brzmi to dziwnie, ale prawdziwie.
Zapraszam do merytorycznej dyskusji